Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opera Śląska rozpoczęła nowy sezon spektaklem "Callas. Master Class". Kostiumy zaprojektowała Gosia Baczyńska. "Bardzo to przeżywałam"- mówi

Aleksandra Szatan
Aleksandra Szatan
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Krzysztof Bieliński
Spektaklem "Callas. Master Class" w reżyserii Roberta Talarczyka, w sobotę (5 września) bytomska Opera Śląska rozpoczęła 76. sezon artystyczny. Kostiumy do spektaklu stworzyła słynna polska projektantka, Gosia Baczyńska. - Walczymy do ostatniego momentu. Na ostatnią chwilę powstała jeszcze zapasowa część garderoby dla Marii Callas. Nie idę na kompromisy, ale mam świadomość, że to jest praca zbiorowa. Nie mogę nagle wyjść z jakimś dyktatem - powiedziała Gosia Baczyńska w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.

Rozmowa z Gosią Baczyńską, jedną z najważniejszych polskich projektantek mody, która zaprojektowała kostiumy do spektaklu "Callas. Master Class". To pierwsza premiera w nowym sezonie artystycznym Opery Śląskiej.

Jakie wrażenia po sobotniej premierze spektaklu „Callas. Master Class” w Operze Śląskiej?

Oczywiście bardzo się denerwowałam. Nie ma siły, żebym tego nie przeżywała. Ale wszystko ze sobą fajnie się posklejało. Było naprawdę świetnie. Co można było zrobić, to zrobiłam. Dopiero dzień przed premierą cudem udało nam się odbić buty z Urzędu Celnego dla naszej Marii Callas. Było to dla mnie bardzo ważne. W podobnym czasie dotarła bluzka dla pierwszej sopranistki. Kiedy założyła ją na próbie, było już wiadomo, że trafiliśmy w dziesiątkę. Żadna inna bluzka nie dopełniłaby tak ubioru. Każdy element musi pasować do tej układanki.

Nie jest pani osobą, która idzie na kompromis.

Walczymy do ostatniego momentu. Na ostatnią chwilę powstała jeszcze zapasowa część garderoby dla Marii Callas. Nie idę na kompromisy, ale mam świadomość, że to jest praca zbiorowa. Nie mogę nagle wyjść z jakimś dyktatem. Gdybym chciała, aby całkiem było „po mojemu”, to musiałabym wpłynąć na scenografię, reżyserię, na wszystko. Na taki dyktat mogę sobie pozwolić kreując moje autorskie pokazy. Zaś teatr i film jest pracą wielu osób i twórców. Tak jak oni szanują moją pracę, tak ja szanuje ich.

Jak pani współpracowało się z ekipą Opery Śląskiej?

Przez ten okres przygotowań współpracowało mi się bardzo dobrze. Natomiast to też nie była łatwa praca, bo odbywała się na odległość. Współproducentem spektaklu jest Teatr Śląski w Katowicach i wielkim wsparciem była dla mnie Małgosia Długowska. Praca zaczyna się od projektu, choć nie jest tak, że coś rysuję, a potem tworzę ściśle według rysunku. Trzeba poznać koncepcje reżysera. Dla mnie, jako pani od kostiumu, bardzo ważne są też odpowiednie tkaniny, materiały, znalezienie odpowiednich akcesoriów z epoki, które pomogą zbudować sylwetkę. Współpraca z charakteryzacją, która jest dość istotna, by stworzyć klimat epoki. Maria Callas musi być luksusowa. Dlatego droga torebka, drogie buty… Mówimy o takich detalach, których pojedynczo może się nie widzi, ale one budują całość. Chodzi o wiarygodność tej postaci.

Jak wyglądało pani pierwsze wyobrażenie o Marii Callas?

Takie, jak wszyscy ją znamy. Już wcześniej interesowałam się Marią Callas, dużo o niej czytałam. Zawsze kojarzyła mi się jako szczupła kobieta o ciemnych włosach, w okularach przeciwsłonecznych i sukience a’ la Audrey Hepburn, do której zresztą upodobniła się w momencie, gdy schudła. Tak ją pamiętam. Bardziej z lat 60. W spektaklu Opery Śląskiej fabuła osadzona jest w latach 70. Czyli schyłek jej kariery, kiedy właściwie już nie śpiewa, tylko wspomina. I udziela lekcji. Ale tak naprawdę cały czas mówi o sobie, odkrywa swoje lata na nowo.

Jest pani w nieustannym biegu. Na horyzoncie widać może nową kolekcję ubrań?

Nowa kolekcja w mojej głowie już dawno powstała. Nie powiem, że się postarzała, ale tego typu rzeczy już się pojawiają. Żyjemy obecnie w dziwnych czasach, więc daję sobie przyzwolenie, aby też niestandardowo postępować. Nie mam jakiegoś ciśnienia, czy żalu do siebie, że nie zrobiłam kolekcji na określony sezon, jak to było w czasach przed pandemią. Teraz jest „wolna amerykanka”, mogę robić, co chcę, stworzyć nową formułę myślenia o nowej kolekcji. I jej pokazywania. To czas wielkiej transformacji.

Paris Fashion Week to marzenie wielu projektantów, a pani się udało i wytyczyła wiele szlaków. Mogłaby pani osiąść na laurach.

Mogłabym. Ale jest takie przysłowie: „co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr”. Gdybym osiadła na laurach, to tak jakby mnie nie było. Stawiam sobie różne zadania. Teraz jest nim przystosowanie się do nowych czasów. Choć jeszcze nie wiem, jakie one będą. Oczywiście nie zrezygnuję zupełnie z myślenia o modzie jako o sztuce. Tego nigdy nie zrobię.

Jest pani bardziej artystką niż rzemieślnikiem?

Jestem świetnym rzemieślnikiem. Jest jeszcze kilku projektantów i domów mody na świecie, którzy hołdują wielkiemu krawiectwu. Sztuka rzemiosła mnie nie ogranicza, wręcz przeciwnie. Otwiera nowe możliwości. Niestety będę musiała z tego rezygnować, bo w obecnych czasach nikt tego nie doceni. Pojęcie luksusu się zdewaluowało. Ludzie nie wiedzą co to luksus w ubraniu. Na świecie dobre rzemiosło docenia może parę osób. Teraz ma być szybko i tanio. Przez większość osób jestem kojarzona jako „pani od sukni na czerwony dywan”, a to z tego powodu, że te suknie są spektakularne i o nich najczęściej mówi się w mediach. A tymczasem tworzę też normalne ubrania.

Nie przeocz

Denerwuje panią, gdy wylicza się kogo ze znanych osób pani ubrała na czerwony dywan?

Nie. Ale muszę trochę popracować nad tym, aby nie postrzegano mnie jako projektanta niedostępnego. Ten wizerunek, który skrupulatnie budowałam nie przystoi do potrzeb obecnego świata. Ludzie muszą wiedzieć, że robię też inne rzeczy. Wcale nie muszą być horrendalnie drogie. I nie są.

Zastanawiam się czy w pani przypadku "szewc bez butów chodzi"…. Kto ubiera Gosię Baczyńską? Ma pani czas na projektowanie strojów dla siebie?

Kiedy moje panie krawcowe wiedzą, że mam jakieś ważne wyjście, to przypominają mi o tym fakcie i wypytują, w co zamierzam się ubrać. Boją się, żebym nie powiedziała im rano, w dniu imprezy, że coś trzeba mi stworzyć. Zwykle sprawiam sobie coś na bazie strojów, które akurat u mnie się szyją. I potem noszę to do upadłego. Ale też dużo ubrań gubię.

Jak to?

Naprawdę. Dużo podróżuję i widocznie często zostawiam te elementy garderoby w hotelach. Bezpowrotnie zginęło mi na pewno z dziesięć rzeczy. Kiedyś wybierałam się na imprezę i naprędce skleciłam sweterek cekinowy. Wracałam z niej po cekinowym szlaku. Widoczne mój sweterek zaczął się pruć już w drodze na imprezę (śmiech).

"Callas. Master Class". Pierwsza premiera w nowym sezonie

Tematem wiodącym sztuki, napisanej przez amerykańskiego dramaturga Terrence'a McNally'ego, są lekcje muzyki, których diwa udzielała pod koniec swojej kariery (1971-1972) w słynnej nowojorskiej Juilliard School.
Na scenie pojawiają się uczniowie – śpiewacy operowi, którzy będą musieli skonfrontować swój talent z oceną kapryśnej primadonny. Z czasem, na pierwszy plan wysuwa się miłość Callas do muzyki, wspomnienia z jej bogatej kariery, przeplatane z wątkami prywatnymi. Jesteśmy świadkami życiowych wyborów artystki, jej całkowitego poświęcenia dla sztuki i konsekwencji trudnych decyzji.
Jak podkreśla reżyser Robert Talarczyk - to nie jest jednak opowieść tylko o Marii Callas, nie tylko o operze, ale również o artystach i świecie, w jakim żyją.

Kolejne pokazy 6 i 17 września oraz 3 i 25 października.
Sztuka będzie wystawiona także na deskach Teatru Śląskiego – 8 września.

Musisz to wiedzieć

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera