Opera Śląska w Bytomiu i Teatr Rozbark z pomocą w ramach Funduszu Wsparcia Kultury

Finansowa pomoc w ramach Funduszu Wsparcia Kultury wywołała kontrowersje

W piątek - 13 listopada - Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego opublikowało listę artystów i jednostek kultury, które otrzymają finansową pomoc.

- Powołanie i uruchomienie Funduszu Wsparcia Kultury było bardzo wyczekiwane przez środowisko. Ze względów epidemicznych czas nie był naszym sprzymierzeńcem, działaliśmy pod jego dużą presją i wiedzieliśmy o tym. Dlatego tym bardziej cieszę się, że cały proces - w tym proces legislacyjny - udało się przeprowadzić w tak szybkim tempie. Pozostał nam ostatni i zarazem najważniejszy krok: wypłata świadczeń - informował minister Piotr Gliński.

Jak się jednak okazało, lista z dokładnymi kwotami, jakie zostaną przyznane artystom, wywołała w całym kraju wiele kontrowersji. - O tym, kto dostał wsparcie, nie decydowały sympatie, rodzaj uprawianej sztuki, ale algorytm pokazujący kto stracił przychody w wyniku pandemii - wyjaśniał minister Gliński.

Wielu takie tłumaczenie nie przekonało, dlatego też ministerstwo wstrzymało wypłaty, a Piotr Gliński zapowiedział ponowną weryfikację listy beneficjentów. Wkrótce stosowny komunikat w tej sprawie ma zostać udostępniony.

Opera Śląska w Bytomiu i Teatr Rozbark na liście beneficjentów

Wróćmy jednak do pomocy finansowej w ramach Funduszu Wsparcia Kultury. Na wspomnianej liście, która została upubliczniona na stronie internetowej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, znajduje się ponad 2000 podmiotów. To one złożyły wnioski, które następnie zostały pozytywnie rozpatrzone.

Wśród nich jest m.in. Opera Śląska w Bytomiu oraz Teatr Rozbark. Pierwsza z instytucji ma otrzymać z FWK ok. 817 tys. zł, druga z kolei nieco ponad 130 tys. zł.

- Teatr Rozbark od początku pandemii przenosił swoje działania do strefy online, zarówno spektakle, jak i szeroko rozumianą edukację. Jednocześnie każdego dnia szukał możliwości na rozwój, zarówno artystyczny, jak i ekonomiczny - wyjaśnia w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim” Anna Piotrowska, dyrektor placówki i podkreśla, że możliwość aplikowania do Funduszu Wsparcia Kultury to jedna z wielu alternatyw pozyskania środków, dzięki którym Teatr Rozbark będzie mógł w miarę stabilnie funkcjonować.

- Jako instytucja cierpliwie czekamy na rozwój wypadków. Jeżeli zajdzie konieczność ponownego aplikowania do Funduszu Wsparcia Kultury, na pewno skorzystamy z tej możliwości. Naszym zdaniem powołanie do życia Funduszu Wsparcia Kultury jest odpowiedzią rządu na realne potrzeby sektora kultury - dodaje Anna Piotrowska.

Udało nam się porozmawiać na temat obecnej sytuacji również z Łukaszem Goikiem, dyrektorem Opery Śląskiej.

Niewątpliwie branża, która jest - szeroko związana - z kulturą, mocno ucierpiała z powodu pandemii koronawirusa. I dalej tak naprawdę cierpi. Dlatego Państwo, jako Opera Śląska, zapewne przyjęliście z ulgą i radością informację o dofinansowaniu ze strony ministerstwa wynoszące ponad 800 tys. zł.

W zasadzie instytucje kultury zostały zamknięte jako pierwsze, również ze względu na to, że bardzo trudno zachować na scenie odpowiedni reżim sanitarny. Oznacza to, że artyści od marca nie mogli wykonywać swojej pracy, a publiczność mogła być z nami jedynie za pośrednictwem Internetu. Sytuacja ta spowodowała, że dość znacznie zmniejszyły się wpływy z biletów. Do tej pory, jako instytucja kultury, mogliśmy liczyć jedynie na wsparcie naszego organizatora, którym jest Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. Dzięki decyzjom Marszałka Jakuba Chełstowskiego, zrekompensowano nam częściowo brak wpływów z biletów. Jednak w obecnej sytuacji, podczas której nadal nie możemy prezentować naszych spektakli w siedzibie opery i sprzedawać na nie biletów, pomoc ministerialna jest nieodzowna, aby zabezpieczyć środki na wypłatę wynagrodzeń i utrzymanie obiektu.

O ministerialnych dofinansowaniach zrobiło się w ostatnich dniach dość głośno w mediach, przez co minister Piotr Gliński poinformował, że wypłaty zostały wstrzymane, a lista beneficjentów ma zostać jeszcze raz zweryfikowana. Jak tę decyzję Państwo oceniają? Jest obawa, że być może kwota zostanie zmniejszona albo proces przekazania funduszów będzie się znacznie opóźniał?

Te środki finansowe są nam potrzebne jak najszybciej do utrzymania płynności finansowej. Zgodnie z zasadami FWK, jest to jedynie pomoc do wysokości 40 proc. utraconych przychodów. To oznacza, że nadal będziemy mieli stratę. Instytucje kultury prowadzą działalność jak każde inne przedsiębiorstwo, a czas pandemii wyjątkowo źle odbił się na naszej branży. Tym bardziej istotne jest wzajemne wsparcie i współpraca. Dobrze, że instytucje kulturalne otrzymają pomoc. Ważne, aby te decyzje nie skonfliktowały nas wzajemnie.

Jak dużo kosztów na bieżącą (i pewnie nie tylko) działalność Opery pokryje wspomniane dofinansowanie z ministerstwa? Czy ta kwota to tylko kropla w morzu potrzeb, czy wręcz przeciwnie - są to pieniądze, które zapewnią byt Operze przez najbliższe, pandemiczne miesiące?

Tak jak wspomniałem wcześniej, praktycznie nie uzyskaliśmy w tym roku żadnych dochodów i środki te są dla nas bardzo ważne. Wraz z przekazaną przez Marszałka Chełstowskiego rekompensatą utraconych wpływów, pomogą nam zniwelować obecną stratę finansową.