Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ordon: Nauczycielskie przywileje dla wypalonych do cna

Lesław Ordon
Nie mówi się o tym,że praca nauczyciela jest ciężka, tylko o 18 godzinach, które składają się na etat
Nie mówi się o tym,że praca nauczyciela jest ciężka, tylko o 18 godzinach, które składają się na etat Karina Trojok
Z Lesławem Ordonem, przewodniczącym sekcji oświaty śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" rozmawia Monika Krężel

Krótko pracują, mają dwa miesiące wakacji, a co roku dostają podwyżki. I protestują często. O kim mowa?
Od razu wiadomo, że o nauczycielach.

To ich prawdziwy obraz?
Nie. Nauczyciele nie mają wakacji, tylko urlopy. Nie jest też tak, że mało pracują, bo ich czas pracy wynosi 40 godzin tygodniowo. A jeśli mówi się, że mają coroczne podwyżki, to też nie wyglądają one tak różowo. Pod uwagę trze-ba wziąć inflację i ciągle zwiększany zakres obowiązków, który wykonują nauczyciele. Trudno to, co dostają, nazwać podwyżkami; jest to raczej częściowa waloryzacja.

Chyba często musi pan odpierać ataki, jeśli ktoś mówi, że nauczyciele krótko pracują?
Nie chodzi o ataki, jestem raczej smutny z tego tytułu, że tak się nauczycieli ocenia, że taki jest stereotyp. Nie mówi się o tym, że jest to ciężka i odpowiedzialna praca, a zawsze - jeśli się szuka dziury w całym- to atakuje się tylko nauczycieli. Jak chce się nauczycielom ograniczyć jakiś przywilej, to najlepiej pokazać ich w złym świetle, żeby potem opinia publiczna mówiła: "Tak, tak, słusznie trzeba im to zabrać!". Tymczasem jesteśmy grupą zawodową, którą tworzy około 600 tys. osób z wyższym wykształceniem. Wielu z nas ma uprawnienia do nauczania kilku przedmiotów. O tym się nie mówi, a jedynie o tym, że mamy wakacje. A przecież dzieci muszą mieć wakacje, tak jest na całym świecie. I ciągle powtarza się o 18 godzinach, które składają się na nauczycielki etat. Jednak nasze pensum jest porównywalne do tych z Unii Europejskiej.

O nauczycielach nie mówi się dobrze. Skąd ten zły klimat wokół nauczycieli?
Nauczyciel jako pracownik jest zawieszony między państwem a samorządem. To państwo ustala wysokość wynagrodzenia, a samorząd zatrudnia nauczycieli i płaci mu pensję. Samorządy nie mają wizji, jak zarządzać edukacją. Może stąd te ataki na nauczycieli.

Może też nauczyciele sami sobie na to zasłużyli? Latami narzekali, że mało zarabiają, protestowali przed urzędami. Ale dzisiaj mają całkiem przyzwoite zarobki. Trzy tysiące złotych "na rękę" dla nauczyciela dyplomowanego to za mało? Ja uważam, że nie.
Zadajmy takie pytanie - czy trzy tysiące złotych jest wystarczającą kwotą w sytuacji, gdy człowiek ma wysokie wykształcenie i wysokie kwalifikacje? Ja twierdzę, że to za mało. Gdybyśmy chcieli porównywać zawód nauczyciela do innych zawodów, to powinniśmy to zrobić w stosunku do sędziów, lekarzy, naukowców. Ma-my tutaj podobną odpowiedzialność i kwalifikacje, a nauczyciele zarabiają o wiele mniej. Poza tym, trzy tysiące może zdobyć nauczyciel dyplomowany z 20-letnim stażem.

Ostatnio sporo się mówi o urlopach zdrowotnych. Dlaczego nauczyciel - po 7 latach pracy - może starać się o urlop zdrowotny, a hutnik już nie? Czy ten zapis w Karcie Nauczyciela nie powinien być zmieniony?
Urlop dla podratowania zdrowia jest uzasadniony. Nauczyciel powinien mieć prawo do niego dla dobra swojego i dziecka. Jeśli czuje się wypalony, a w perspektywie ma pracę do 67. roku życia, to taki przywilej powinien zostać zachowany. Z urlopu nauczyciel może korzystać trzy razy w ciągu swojej kariery zawodowej. Przy wydłużonym wieku emerytalnym, to może być nawet za mało. Nie wiem, skąd wziął się ostatni atak niektórych samorządów na urlopy zdrowotne, skoro od lat liczba nauczycieli korzystających z nich się nie zwiększa.

*Marsz Autonomii 2012 ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

A co z patologiami przy korzystaniu z urlopów zdrowotnych? Czy to jest etyczne, że nauczyciel jest na rocznym urlopie, a w czasie jego trwania jedzie z młodzieżą na obóz, bo współpracuje z biurem podróży?
Jeśli przepis jest łamany, są nadużycia, to trzeba zawiadomić odpowiednie organy i walczyć z taką patologią. Nie można jednak przez pryzmat jednego człowieka ograniczać prawa setkom innych osób. W każdej grupie zawodowej są nieetycznie postępujący, słychać co jakiś czas o policjantach albo lekarzach, którzy biorą łapówki. Może potrzebna jest zmiana procedury, uszczelnienie systemu przechodzenia na urlopy zdrowotne, ale nie ich likwidacja.

W Karcie Nauczyciela jest zapis, że nauczyciele pracujący w miejscowościach do 5 tys. mieszkańców, dostają do 10 proc. dodatku do pensji. Za co? Przecież wielu nauczycieli mieszka w mieście, a dojeżdża do miejsca pracy. Szkoły wiejskie są często świetnie wyposażone. Do tego z dziećmi są mniejsze problemy niż z młodzieżą w szkołach molochach. Czy taki zapis powinien zostać? Przecież to nie są lata 50. czy 60., gdy nauczyciele wiejscy pracowali w trudnych warunkach.
To prawda. Pamiętajmy jednak, że jeśli jakiejś grupie zawodowej odbierze się przywileje i dodatki, jest to krzywdzące dla człowieka. To nie jest uczciwe. Jesteśmy ot-warci na propozycje. Zróbmy tak, żeby nie zabrać nikomu dodatków, ale wprowadzić inne rozwiązania. Na przykład niech starsi nauczyciele mają je do końca, a wchodzący do zawodu już ograniczone. Nie stoimy na stanowisku, że nic nie powinno się zmienić. Wiele rzeczy można poprawić, ale potrzebny jest dialog.

W jednej ze śląskich szkół uczniowie, ich rodzice i dyrektor skarżyli się na pewnego nauczyciela. Powiadomiono kuratorium, postępowanie dyscyplinarne trwało dwa lata, a nauczyciel odwoływał się do MEN. Został ukarany dyscyplinarnie, ale nic to nie dało. Dalej uczy w szkole, a do tego w ciągu trzech lat, jeśli nie będzie na niego skarg, kara zostanie wymazana z akt personalnych. Nauczyciel mianowany jest nieusuwalny. Czy Karta nie wymaga zmian, jeśli chodzi o sposób nawiązywania i rozwiązywania stosunku pracy z nauczycielem?
Dziwię się, że dyrektor ma problem z nauczycielem. Przecież gdy nauczyciel ma dwie negatywne oceny w ciągu roku, to można go zwolnić. Dlaczego dyrektor nie daje mu dwóch takich negatywnych ocen, jeśli ten na nie zasługuje? Poza tym istnieje awans zawodowy. To potężna broń dla dyrektora i samorządu. Gdzie są dyrektorzy szkół i przedstawiciele organów prowadzących, że pozwalają dojść złym nauczycielom do tego etapu?

Ale konkurencja w tym zawodzie chyba byłaby wskazana?
Konkurencję już wymusił niż demograficzny. W skali kraju zlikwidowanych zostanie 2 tysiące szkół, setki osób są na bruku. To są poważne problemy.

*Marsz Autonomii 2012 ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

W poniedziałek w Ministerstwie Edukacji Narodowej rozpoczęły się rozmowy na temat ewentualnych zmian w systemie oświaty. Wzięły w nich udział związki nauczycielskie, samorządowcy, ministrowie. Był pan na tym spotkaniu i...
... wyszedłem z niego z mieszanymi uczuciami i mam wrażenie, że podobne odczucia mieli związkowcy z pozostałych central. Podczas rozmów zgodziliśmy się wszyscy z jednym - że w oświacie ciągle brakuje pieniędzy. Spotkanie trwało około półtorej godziny. Z jednej strony wydawało mi się, że rząd nie jest zbyt dobrze przygotowany do rozmów. Jednak z drugiej zastanawialiśmy się w grupie, czy czasami nie jest to gra pozorów i - mówiąc językiem uczniów - jakaś ściema. Mieliśmy bowiem wrażenie, że rząd ma już pewne rzeczy przygotowane, wiadomo co postanowił, ale jeszcze tego nie ujawnił.

MEN wydał komunikat, że dalsze rozmowy będą prowadzone w grupach eksperckich. Może wtedy porozmawiacie o konkretach?
Są wakacje, na zebranie ekspertów jest około tygodnia. To za mało, jeśli kolejne rozmowy odbędą się na początku sierpnia. Poza tym, nie wiemy do końca, do jakich zagadnień mają być powoła-ni ci eksperci. Jesteśmy otwarci, gotowi do prowadzenia dialogu. Jeśli chodzi o pensum, to MEN stoi na takim samym stanowisku, jak my, że dopiero po opublikowaniu badań na temat czasu pracy nauczycieli, wrócimy do tego tematu. Badania może będą opracowane już późną jesienią. Trudno mówić oficjalnie na jakie możemy pójść ustępstwa, zobaczymy, jak wszyscy wyłożą karty na stół. Chciałbym, żeby doszło dokompromisu, a ustępstwa nie były tylko ze strony nauczycieli, ale rządu i samorządów.

A ile powinien pracować nauczyciel? Pewien wuefista opowiadał mi, że jak nauczyciele będą zmuszeni pracować do 67 lat, to on nagra swój skok przez skrzynię i będzie pokazywał to dzieciom.
Jeśli przepisy nie zostaną odrzucone przez Trybunał Konstytucyjny, nauczyciele będą pracować do 67 lat. Może powinniśmy spytać dzieci, z jakimi paniami chcieliby mieć zajęcia?

Przedszkolaki powiedzą, że z młodą i ładną.
No właśnie. Myślę o tym, jaki kontakt będzie miał 67-letni nauczyciel z 8-letnim dzieckiem. Przecież między nimi będzie przepaść.


*Marsz Autonomii 2012 ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!