- Jesteśmy organizatorami międzynarodowych przeglądów orkiestr dętych i zawsze przyjeżdżają na nie także zespoły z Lwowa - opowiada dyrygent Marian Wolny. - Tym razem to oni zaprosili nas, a Euro to przecież świetna okazja do tego, żeby pokazać się ludziom z całej Europy. Nie mieliśmy żadnych wątpliwości co zagrać, postawiliśmy na sprawdzony repertuar i sami świetnie bawiliśmy się z publicznością.
Na widownię składali się oczywiście kibice - Polacy, Ukraińcy, Niemcy i Portugalczycy. Tych ostatnich do zabawy nie trzeba było namawiać.
- Jak nasi tak zagrają wieczorem, jak ci muzycy, to nie mamy się o co martwić - żartował jeden z nich.
Niemcom też się podobało, ale w przerwach między utworami i tak skandowali swoje "Deutschland".
Portugalczyków tymczasem muzyka poniosła: po zakończeniu występu Polaków po przeciwnej stronie Rynku sami urządzili swój koncert przy pomocy miejscowego chodnikowego muzyka. Sądząc po gestykulacji niektóre piosenki były, powiedzmy, dość rubaszne.
*Euro 2012 w DZ: eksperci typują wyniki meczów, wywiady z gwiazdami, strefa kibica
*Nowy podział Śląska: koniec woj. opolskiego i śląskiego, wspólne górnośląskie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?