Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ortopeda z Częstochowy skazany za gwałt. W więzieniu spędzi cztery lata, ma również czteroletni zakaz wykonywania zawodu

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
- Kluczowe okazały się zeznania poszkodowanych i ocena ich wiarygodności - tłumaczył Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.
- Kluczowe okazały się zeznania poszkodowanych i ocena ich wiarygodności - tłumaczył Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury. Piotr Wiewióra
Ortopeda z Częstochowy Michał S. skazany za gwałt. Na cztery lata więzienia i czteroletni zakaz wykonywania zawodu lekarza skazał sąd Michała S., ortopedy pracującego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym, który miał dopuścić się gwałtu wobec jednej z pacjentek i molestowania innej. Lekarz musi również zapłacić nawiązki na rzecz pokrzywdzonych w wysokości 50 i 20 tysięcy zł.

Z powodu charakteru sprawy, już podczas pierwszej rozprawy, która odbyła się w styczniu 2019 roku, sąd podjął decyzję o całkowitym wyłączeniu jawności procesu. Michał S. na pierwszą rozprawę został doprowadzony na salę rozpraw przez policję, ponieważ przebywał w tymczasowym areszcie. Podczas procesu opuścił go po wpłaceniu wysokiego poręczenia majątkowego.

Śledztwo w sprawie przestępstw o charakterze seksualnym na szkodę pacjentek Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie trwało tylko nieco ponad dwa miesiące. Zdaniem prokuratury materiał dowodowy wskazuje na winę lekarza, Michał S. jednak nie przyznał się do winy.

- Kluczowe okazały się zeznania poszkodowanych i ocena ich wiarygodności - tłumaczył Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.

Śledztwo zostało wszczęte po zawiadomieniu jednej z kobiet, która zgłosiła się na policję, twierdząc, że 30 września 2018 roku została zgwałcona podczas wizyty w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przez Michała S.

Z ustaleń śledczych wynikało, że 30 września (niedziela) w godzinach popołudniowych, pacjentka pojawiła się w WSzS w celu zdjęcia szwów po wykonanym wcześniej zabiegu operacyjnym. Lekarz miał je zdjąć podczas umówionej wizyty. Wówczas miało też dojść do zgwałcenia - w jednym z pokojów na oddziale.

Niedługo później na policję zgłosiła się druga kobieta, która stwierdziła, że ten sam lekarz wykorzystał ją seksualnie w czerwcu 2015 roku. Okoliczności miały być bardzo podobne w obu przypadkach, zarzuty jednak się różnią.

- Jeśli chodzi o zdarzenie z 30 września tego roku, w akcie oskarżenia znalazł się zarzut dotyczący zgwałcenia pacjentki na terenie szpitala. W drugim przypadku z czerwca 2015 roku, uznano, że do zgwałcenia nie doszło, ale stwierdzono, że pacjentka została zmuszona do poddania się tzw. innej czynności seksualnej. Również miała ona miejsce na terenie szpitala na Parkitce - wyjaśniał prok. Tomasz Ozimek.

- Druga z kobiet, który zgłosiła się na policję, zeznała, że w czerwcu 2015 roku przeszła zabieg ortopedyczny, po którym umówiona została wizyta kontrolna, a potem jeszcze jedna wizyta z udziałem Michała S. Wizyta miała miejsce podczas niedzielnego dyżuru tego lekarza w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym. Wówczas - jak wynika z ustaleń - doszło do sytuacji, w czasie której kobieta została poddana innej czynności seksualnej - dodawał rzecznik prasowy prokuratury. - Michał S. nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia, których szczegółów nie możemy jednak ujawnić.

Prokuratura nie ujawniła także treści opinii znanego biegłego seksuologa, który zbadał ortopedę. Lekarzowi groziła kara nawet 12 lat więzienia.

Zobaczcie koniecznie

13 listopada, częstochowski sąd uznał Michała S. winnym obu zarzucanych mu czynów. Za gwałt wymierzył mu karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności i czteroletni zakaz wykonywania zawodu lekarza, a za drugi czyn rok i 6 miesięcy więzienia oraz dwuletni zakaz wykonywania zawodu.

- Łącznie wymierzono mu karę 4 lat pozbawienia wolności i czteroletni zakazy wykonywania zawodu. Oskarżony musi również zapłacić nawiązki na rzecz pokrzywdzonych w wysokości 50 i 20 tysięcy zł. Na poczet kary pozbawienia wolności zaliczono okres przebywania w areszcie – mówi Dominik Bogacz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie. Wyrok nie jest prawomocny.

Już na początku śledztwa stanowisko w sprawie zajął szpital.
- Lekarz, któremu zostały postawione zarzuty, to specjalista z wieloletnim doświadczeniem - podkreśliała Anna Ginał, ówczesna rzeczniczka prasowa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. NMP w Częstochowie. - W toku prowadzonych przez Szpital działań zmierzających do wyjaśnienia sprawy, stwierdzono, że nie były nigdy wcześniej kierowane w jego sprawie żadne oficjalne skargi dotyczące nieprofesjonalnego czy niestosownego zachowania wobec Pacjentów. Placówka nie miała zatem wcześniej żadnych podstaw, by uznawać, że lekarz może postępować w sposób niewłaściwy - poinformowała.

Nie przegapcie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera