Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osiem powodów, dla których Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, rozpoczął swoją kampanię na Śląsku

Agata Pustułka
Agata Pustułka
ARC
Start Trzaskowskiego w Rybniku to mądry, przemyślany ruch. Rafał Trzaskowski, nowy kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP, jak złośliwie mówią, o nim w PiS "dubler", rozpoczął swoją kampanię w Rybniku. Nie przeważył fakt, że z Rybnika pochodzi jego żona, choć okoliczność ta i żona z pewnością będą jego atutami.

Kto wygra na Śląsku - wygra Polskę? Do niedawna taka właśnie obowiązywała zasada. Najliczniejsze województwo, najwięcej głosów do zyskania. Aż dziwne, że mimo pandemii żaden z kandydatów na prezydenta RP tak mocno jak Trzaskowski nie zaznaczył swojej obecności w naszym regionie.

Może poza Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, któremu po pojawieniu się w gronie kandydatów Trzaskowskiego spadło poparcie i ma teraz niższe od Hołowni. Kosiniak-Kamysz był jednak w Katowicach, co mu się chwali, i upomniał się o górników.
Prezydent Andrzej Duda wyraził za to solidarność ze Ślązakami na Twitterze.

Oczywiście dziś nic nie jest przesądzone. Nawet druga tura, bo wybory odbędą się mimo wszystko w warunkach odbiegających od standardowych.

Jak ocenić start kampanii Trzaskowskiego na Śląsku? Skąd ten wybór?

1. Można powiedzieć, że Trzaskowski, mimo że warszawiak, zna Śląsk najlepiej ze wszystkich kandydatów na prezydenta. Bywa tu bardzo często z powodów rodzinnych. Niedawno zmarła jego teściowa, Gizela. Ma bliski kontakt z rodziną żony. Mówi o sobie, że jest "gorolem, który kocha Śląsk" i rzeczywiście miał czas, żeby się Śląska autentycznie nauczyć.

2. Po raz pierwszy można pochwalić sztab Koalicji Obywatelskiej, że spojrzał poza Warszawę. Prezydent ma być prezydentem wszystkich Polaków. Dziś w związku z pandemią koronawirusa właśnie w Rybniku sytuacja jest najtrudniejsza. Gdzie jedzie kandydat, który chce wygrać? Tam gdzie jest najgorzej. Tam gdzie nie jest koniecznie mile widziany jako "liberał popierający LGBT", czyli jedzie wprost do jaskimi lwa do środowiska konserwatywnego. A zatem punkt za wyczucie i odwagę. Rząd dopiero pod presją wydarzeń zaczął testować górników, licząc naiwnie, że koronawirus ominie śląskie kopalnie. Trzaskowski zrobił to, co powinni zrobić już dawno urzędujący prezydent i premier.

3. Trzaskowski przyjechał na Śląsk i do Rybnika w najlepszym i najgorszym z możliwych momencie. To centrum pandemii i strachu o miejsca pracy nie tylko w górnictwie. Premier Morawiecki, który jest przecież posłem ze Śląska pofatygował się do swoich wyborców dopiero w ostatnią sobotę, kiedy już były znane plany Trzaskowskiego. Pytanie - gdzie był premier kiedy górnicy masowo zaczęli chorować? Miał im do powiedzenia tylko kilka słów z ekranów telewizora. Co ważne Trzaskowski przyjechał przygotowany do lekcji: wiedział jak mało wykonywano testów na koronawirusa na Śląsku, jak niewiele było laboratoriów, jak rząd zlekceważył zagrożenie.

Rafał Trzaskowski w Rybniku spotkał się z dziennikarzami i... sporą liczbą mieszkańców, którzy postanowili go spontanicznie powitać.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Rafał Trzaskowski w Rybniku do Ślązaków: Są gorole, którzy ...

4. Trzaskowski uchodzi za kandydata liberalnego, inteligenckiego, który może się nie spodobać polskiej prowincji, pokazał, że od Warszawy do Rybnika dzieli go niewiele. Kołocz w towarzystwie rybniczan wypadł w porównaniu do wielu takich spotkań bardzo naturalnie, bo był tam nie po raz pierwszy. Nie było widać sztuczności typowej dla tego typu pokazówek. Poprzez wizytę w Rybniku dał sygnał, że liczy się dla niego każdy wyborca.

5. Przyjazd na Śląsk ma pokazać, że Trzaskowski jest obecnie z najbardziej potrzebującymi i tym regionie, który może najboleśniej zetknąć się z gospodarczymi skutkami pandemii. Rozmawiał normalnie z górnikami, nikt go nie wygwizdał. Pokazał, że chce i potrafi słuchać. Trzaskowski, który w swoim pierwszym wystąpieniu po namaszczeniu na kandydata mówił, że pandemia spowoduje, że świat trzeba będzie zbudować na nowo, wie, że bez silnego, sprawnego gospodarczo i zreformowanego Śląska Polska nie odbije się od dnia.

Obejrzyj dokładnie

6. Trzeba mieć odwagę, by przyjechać do górników nie będąc politykiem Prawa i Sprawiedliwość. Pandemia pokazała chyba jednak górnikom dosadnie kiedy liczą się dla władzy, którą , zwłaszcza NSZZ "Solidarność", popierali. Cenią ich wtedy kiedy siedzą cicho. PO i górników nigdy nie łączyła miłość, ale nie trzeba być górnikiem, żeby wiedzieć w jak fatalnym położeniu, mimo obietnic, znajduje się branża.

7. Trzaskowski mógł spokojnie przyjechać na Śląsk także z tego powodu, dwie dotychczasowe wizyty przedstawicieli rządu by kompromitujące. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, choć też ma rodzinę na Śląsku, powiedział publicznie, że dopiero od wojewody dowiedział się w jak ciężkich warunkach pracują górnicy. Sam siebie przeszedł natomiast wicepremier Jacek Sasin, wyznając, że tylko dzięki działaniom rządu tak długo udało się uchronić górników przed zachorowaniem na koronawirusa.

8. Trzaskowski wybrał Śląsk, bo ma tu bardzo dobre relacje z samorządowcami. Sam w końcu jest samorządowcem. Prezydenci największych śląskich miast to przedstawiciele KO lub samorządowcy niezależni, którym jednak daleko do PiS. Bliskie, przyjacielskie relacje łączą Trzaskowskiego z szefem PO Borysem Budką. Łączy ich styl uprawiania polityki, są przedstawicielami nowego pokolenia w PO.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera