Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszukać bogatego? Oszustwo z udziałem byłego policjanta

Patryk Drabek
Marcina W. i Klaudiusza Cz. zatrzymano w maju w Orzeszu w okolicach jednej z tamtejszych restauracji
Marcina W. i Klaudiusza Cz. zatrzymano w maju w Orzeszu w okolicach jednej z tamtejszych restauracji Rutkowski Patrol
Policjanci z Mikołowa, pod nadzorem prokuratury, prowadzą śledztwo dotyczące oszustw, w które jest zamieszany były policjant

Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Mikołowie, prowadzą śledztwo w sprawie oszustw, do których dochodziło m.in. na terenie województwa śląskiego. W połowie maja tego roku policjanci, przy udziale agencji detektywistycznej Krzysztofa Rutkowskiego, zatrzymali Marcina W. i Klaudiusza Cz.

- Śledczy ustalili, że sprawcy wyszukiwali ludzi majętnych lub takich, którzy mogli mieć dostęp do większej ilości gotówki - tłumaczy mł. asp. Bogusława Dudek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie. - Następnie proponowali im wejście w biznes, który miał polegać na handlu różnego rodzaju substancjami, których posiadanie w naszym kraju jest zabronione. Oszuści werbowali przyszłych pokrzywdzonych przez kilka miesięcy, powoli wprowadzając ich w „biznes” i wzbudzając zaufanie. Jednocześnie budowali w nich świadomość, że nie jest to legalny interes. W ten sposób chcieli się zabezpieczyć przed ich zdemaskowaniem w końcowej fazie procederu. W rzeczywistości do żadnego handlu nielegalnymi specyfikami nie dochodziło, ale pokrzywdzeni, w obawie przed konsekwencjami, bali się zgłosić oszustwa policjantom - podkreśla Bogusława Dudek.

Pierwsze zadanie dla współpracownika było bardzo proste. Miał swoim samochodem jechać przed autem, którym rzekomo przewożono nielegalne specyfiki. Późniejszy pokrzywdzony miał sprawdzać czy na trasie nie ma policyjnych patroli i dostawał za to pieniądze.

Gdy ofiary inwestowały pieniądze w towar, czerpały z tego zyski. Do pewnego czasu. Gdy w grę wchodziły już większe sumy, poszkodowani przekazywali sprawcom pieniądze, a oni odbierali towar. Następnie przemieszczali się do innego punktu, aby przekazać go nabywcy. Zazwyczaj na trasie przejazdu samochód zatrzymywali fikcyjni policjanci, którzy informowali pokrzywdzonych, że towar zostaje zatrzymany przez policję. Sprawcy działali w całej Polsce, ale również poza granicami kraju. Do zdarzeń z udziałem „policjantów” dochodziło także w Czechach i na Słowacji.

Jeden z organizatorów procederu, Marcin W. 15 lat temu odszedł ze służby w policji. Jak przekazał Krzysztof Rutkowski, nie zdał wtedy broni palnej, którą wykorzystywał później w przestępczych działaniach. Lista oszukanych osób jest bardzo długa, a do organów ścigania cały czas zgłaszają się kolejne osoby. Zwracają się także o pomoc do biura „Rutkowski”. - Spływają do nas kolejne informacje na temat ludzkich tragedii. Lekarz z Częstochowy Jarosław D. został oszukany na około milion złotych. W lipcu 2013 roku popełnił samobójstwo - mówi Krzysztof Rutkowski. - Inny mężczyzna został oszukany na 100 tysięcy euro. Nie zgłosił się na policję, ponieważ się bał - dodaje.
Pokrzywdzonych jest co najmniej 20 osób. Wyłudzono kilkanaście milionów złotych na tzw. policjanta. Prowadzący śledztwo apelują do wszystkich, którzy padli ofiarami oszustów i dotychczas tego nie zgłosili, o kontakt z policjantami Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie (tel. 32 737 73 31, 32 737 72 81) lub z najbliższą jednostką policji.

Zatrzymani w maju

Szybka akcja w Orzeszu

Kulisy zatrzymania podejrzanych zdradził Krzysztof Rutkowski, właściciel biura detektywistycznego „Rutkowski”.

Pracownicy biura detektywistycznego obezwładnili mężczyzn przy restauracji Mr Hamburger w Orzeszu i przekazali ich funkcjonariuszom policji. Marcinowi W. i Klaudiuszowi Cz. pomagała partnerka tego pierwszego, Katarzyna M. W trakcie zatrzymania oszustów, zaczęła uciekać mercedesem klasy S i o mały włos nie potrąciła policjanta. Naraziła na niebezpieczeństwo także swoje dziecko, które przebywało w samochodzie. Została zatrzymana po kilku godzinach.

W maju Krzysztof Rutkowski spotkał się z dziennikarzami. Towarzyszył mu jeden z pokrzywdzonych - Sebastian Czakon.

Mieszkaniec Knurowa został oszukany na kwotę 960 tysięcy złotych. Oszuści wprowadzili go w biznes - chodziło o zakup sterydów produkowanych w okolicy Bielska-Białej. Specyfik był przeznaczony do sprzedaży poza granicami naszego kraju, a Sebastian Czakon zajmował się konwojowaniem pastylek, które później miały służyć do produkcji hormonu wzrostu. Zarobił 30 tysięcy złotych. - Jednocześnie budowano w nim „świadomość nielegalnego biznesu”. Sprawcy zabezpieczali się przed tym, by nie zgłosił się na policję - mówił Rutkowski. Sebastian Czakon 11 maja sprzedał w Orzeszu dom za 500 tysięcy złotych. Pożyczył jeszcze 460 tysięcy złotych i całą kwotę zainwestował w biznes.

Mieszkaniec Knurowa tłumaczył, że kilka lat temu podjął decyzję o wynajęciu domu w Orzeszu, ponieważ miał problemy finansowe. Prowadził firmę zajmującą się sprzedażą tekstyliów, ale przedsiębiorstwo nie przynosiło już zysków. Wtedy pojawił się Klaudiusz Cz. i jego partnerka, z którymi podpisał umowę najmu domu. Z czasem cała trójka zaprzyjaźniła się. Potem na horyzoncie pojawił się Marcin W. Klaudiusz Cz. podkreślał, że W. umożliwił mu zarobienie sporej sumy pieniędzy.

*Przejmująca historia Macieja Cieśli. To o nim mówił papież Franciszek
*Ale burza! Samochody zatopione przy M1 w Czeladzi ZDJĘCIA + WIDEO
*Tylko szaleniec mógłby się rzucić na tego policjanta ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*Najlepsze baseny w województwie śląskim [TOP 10 BASENÓW]
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!