Zarzuty zostały powtórzone Alicji P. czterysta razy. Tylu bowiem mieszkańcom Zagłębia przedstawiła miraże cudownego wypoczynku w ciepłych krajach za niewygórowane ceny. Wyjazdy w wielu wypadkach nigdy nie doszły do skutku.
- Wpłaciłem siedem tysięcy złotych zaliczki na wycieczkę dla trzech osób do Indii i wszystko przepadło. Mieliśmy wylecieć 19 sierpnia 2008 roku, ale dzwoniąc do Oasis Tours dowiedziałem się, że pieniądze tam nie dotarły - mówił pan Tadeusz, mieszkaniec Sosnowca, jeden z oszukanych.
W podobnej sytuacji znalazła się Magdalena Kukulska, która wpłaciła ponad 4,3 tys. za pobyt trzech osób w Tunezji. Inny z klientów przypomniał sobie, że przy nim właścicielka biura przeliczała 180 tysięcy złotych, otrzymane jako zaliczki na wycieczki. Pieniądze powinny być wpłacone do banku.
- Dzisiaj z ustaleń śledztwa wiemy, że Alicja P. przywłaszczyła sobie 1,7 mln złotych. Gdyby poddała się dobrowolnie karze, co na początku śledztwa deklarowała, groziłyby jej maksymalnie cztery lata. Jednak zrezygnowała z takiej możliwości i sprawa będzie toczyć się w normalnym trybie. To oznacza że jest zagrożona karą ośmiu lat więzienia - mówi rzeczniczka sosnowieckiej policji Hanna Michta.
Kobieta od 17 lipca ubiegłego roku przebywa w areszcie śledczym.
- Trudno jednak powiedzieć jak długo potrwa proces i kiedy ostatecznie zapadnie wyrok. Skierowaliśmy dopiero teraz akt oskarżenia do sądu, który ustali pierwszy termin rozprawy - mówi szefowa Prokuratury Rejonowej w Sosnowcu, Elżbieta Cicha.
Do 15 lipca ubiegłego roku, kiedy to Alicji P. została zatrzymana, miała w środowisku opinię bardzo rzetelnego kontrahenta. Dlatego większość operatorów turystycznych, z którymi współpracował Alltur, mimo braku wpłat, wysyłało turystów na wakacje.
Semir Hamuda, dyrektor Sun and Fun Holidays w Warszawie, który za pośrednictwem sosnowieckiego biura sprzedawał wycieczki m.in. do Egiptu, Tunezji, Turcji i Maroka zadeklarował, że nikt nie straci swoich wymarzonych wakacji.
- Czujemy się odpowiedzialni za naszych klientów, dlatego uważaliśmy, że nie mogli ponosić konsekwencji tego, co się stało w Sosnowcu. My będziemy się sądzić z sosnowieckim biurem o odzyskanie pieniędzy - powiedział nam Semir Hamuda.
Śledczy zabezpieczyli na poczet przyszłych kar majątek Alicji P. Zablokowane zostało również konto Allturu.
Oskarżona w toku śledztwa tłumaczyła, że fekt iż biuro nie wywiązywało się z zawartych umów było efektem jej osobistych problemów.
Głośne upadki
Najbardziej spektakularne upadki polskich biur podróży:
2003 r. - Big Blue Warszawa. Była to pierwsza i najgłośniejsza plajta dużego biura turystycznego. 1500 poszkodowanych znalazło się poza granicami kraju.
2004 r. - Eurotur AT Warszawa. 87 turystów, którzy wypoczywali w Egipcie nie mogło wrócić do kraju. 150 osób nie wyjechało na wakacje.
2004 r. - Juvetur Katowice ogłosił niewypłacalność, ale wycieczki doszły do skutku
2006 r. - Open Trawel Group Toruń. Z Dominikany i Krety nie mogły wrócić do Polski 1062 osoby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?