Oszustwo! Windykator zmyślił dług, a komornik zajął pensję. E-sąd winien!

Z pisma komornika wynikało jednak, że firma windykacyjna z siedzibą w Luksemburgu domaga się od niej ponad 2 tysięcy złotych za rzekomo niezapłacony rachunek telefoniczny z 2005 roku.

Była to zaległość w wysokości 60 złotych, ale windykator doliczył sobie do tej kwoty odsetki, monity i inne koszty i dlatego żądał tak wysokiej sumy. Wyrok w tej sprawie wydał sąd elektroniczny w Lublinie, a pieniądze z konta katowiczanki zajął komornik z innego województwa.

- Jestem z zawodu księgową, skrupulatnie opłacam swoje rachunki. Na pewno nie miałam żadnej zaległości za telefon. Nikt mnie zresztą o niczym nie informował. Ale rachunków sprzed siedmiu lat też już nie mam - opowiada młoda kobieta. I zadaje pytanie: - Dlaczego nie dostałam żadnego monitu ani później pisma z sądu? Czuję, że to sprawa oszustów. Nie pozwolę bezkarnie się okradać.

Chciała zadzwonić do dawnej firmy telekomunikacyjnej, żeby dowiedzieć się, o co chodzi, ale ta firma już nie istnieje.
Z windykatorem kontakt okazał się niemożliwy, bo nikt nie odbierał telefonu. Komornik powoływał się na wyrok e-sądu i nie zamierzał dyskutować na ten temat. Wyglądało na to, że Anna B. będzie musiała jednak zapłacić komuś sumę wziętą z sufitu. Bezradna zgłosiła się do prawnika.

- Wyszło na jaw, że być może przyszły jakieś pisma, ale na inny adres, bo niedawno się przeprowadziłam - mówi Anna B. - Dlatego nie mogłam od razu zareagować. Co ważne, prawnik powiedział, że nawet gdyby istniała taka zaległość, to byłaby przedawniona. Bardzo często spotyka się z sytuacjami, że windykatorzy poprzez e-sąd domagają się spłaty dawno zapłaconych należności. Zdarzało się bowiem, że ktoś w firmie, od której nabyli wierzytelności, nie zaksięgował wpłaty.

Tego rodzaju windykatorzy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności. E-sąd przyjmuje każde ich zlecenie wysłane e-mailem i wydaje korzystny dla nich wyrok. Niepotrzebne są żadne dokumenty. Jeśli rzekomy dłużnik ma np. dowód zapłaty, windykator wycofuje się i szuka dalej ofiary. Właściwie może żądać od każdego Polaka dowolnej kwoty. Z tego procederu żyją zwłaszcza firmy windykacyjne zarejestrowane w Luksemburgu - żeby nie płacić podatków w kraju. Tylko jedna z takich firm złożyła w e-sądzie 200 tys. spraw. Opłaca się, bo ludzie nie potrafią się skutecznie bronić.
- Mój prawnik doprowadził do tego, że komornik musiał zwrócić mi pieniądze - mówi Anna B. - To znaczy, że warto bić się o swoje. Te firmy boją się prawdziwego procesu w sądach. Gdy ktoś nie daje się oszukać, to odpuszczają.

Lecz niewiele osób decyduje się na walkę z e-sądem, komornikiem, windykatorem, bo uważa, że z takimi firmami nie można wygrać. To nieprawda.

- Ale kto odda mi stracone nerwy? Przez dwa miesiące żyłam niemal w biedzie, tylko za część swojej ciężko zapracowanej pensji. Dlaczego komuś wolno robić takie rzeczy bezkarnie? W państwie prawa wyłudzacz powinien płacić odszkodowania - dodaje katowiczanka.

Na razie jednak nic z tego. Firmy windykacyjne zarejestrowane w innych państwach zarabiają na swoim procederze miliony. Pomaga im w tym polski e-sąd. Być może ten wynalazek sądowy doczeka się medalu z Luksemburga, dokąd spływają sute podatki oszukańczych firm windykatorskich, ale w Polsce e-sąd fatalnie psuje zaufanie obywateli do wymiaru sprawiedliwości.

Kiedy roszczenie się przedawnia

Przepis art. 118 Kodeksu cywilnego ustanawia dwa terminy przedawnienia, gdy inne przepisy nie stanowią inaczej.
10 lat - przedawnienie roszczeń osób fizycznych nie-wymienionych w żadnej innej kategorii, nienormowanych żadnym innym przepisem,
3 lata - przedawnienie roszczeń przedsiębiorców,
3 lata - przedawnienie ro-szczeń o świadczenia okresowe (np. czynsz najmu, dzierżawy itp.).
Przepisy szczególne normują także dalsze kategorie i terminy:
10 lat - przedawnienie każdego roszczenia zasądzonego wyrokiem sądowym (nawet jeśli inny przepis przewiduje dla tego roszczenia krótszy termin), z wyjątkiem roszczeń o świadczenia okresowe (te przedawniają się z upływem 3 lat) - art. 125 k.c.

Jak skutecznie bronić się przed firmami windykacyjnymi i niesłusznym wyrokiem

Witold Rosmus, adwokat
Firmy windykacyjne żerujące na fikcyjnych długach, działają wbrew normom współżycia społecznego. Funkcjonują na zasadzie: uda się albo nie. Dlatego trzeba umieć się bronić.

Wierzyciel celowo może podawać nieaktualne już lub fałszywe dane adresowe dłużnika, żeby ten nie dowiedział się o jego roszczeniach. E-sąd tego nie sprawdza.
Rzekomy dłużnik dowiaduje się o zakończonym prawomocnie postępowaniu dopiero wtedy, gdy komornik zajmuje mu pobory. Ale nawet w takiej sytuacji prawnik znajdzie wyjście.

Należy skierować do sądu powództwo przeciwegzekucyjne, to znaczy pozew o po-zbawienie wykonalności tytułu wykonawczego, na przykład ze względu na przedawnienie lub spłatę długu. Taki pozew może być rozpoznany przez sąd dopiero po wyegzekwowaniu przez komornika dochodzonych należności. Problemom można jednak zapobiec już wcześniej.

Przede wszystkim należy odbierać przesyłki polecone. Lepiej szybko na nie reagować, bo zwłoka oznacza kłopoty.

Jeśli przyjdzie nakaz e-sądu, z którym się nie zgadzamy, w ciągu 14 dni trzeba wnieść sprzeciw, podając powody. Nakaz zapłaty zostaje cofnięty, a e-sąd kieruje sprawę do właściwego sądu rejonowego. Na tym często sprawa się kończy, bo tego rodzaju firmy windykacyjne w zwykłym postępowaniu sądowym zwykle nie mają szans.

A jeśli komornik ma już nakaz sądowy i chce zająć ci dochody? W terminie 7 dni złóż do e-sądu zażalenie na nadanie klauzuli wykonalności. Podaj argument, że nie zostałeś powiadomiony o toczącym się postępowaniu.

Kiedy sąd uchyli klauzulę wykonalności i wyśle ponowne zawiadomienie o postępowaniu, złóż sprzeciw, podając swoje powody.

Parlament poprawia tryb pracy e-sądu

W piątek 10 maja 2013 roku Sejm przyjął sześć senackich poprawek do nowelizacji ustawy regulującej sprawę działania e-sądów.

Zgodnie z tymi zmianami, wierzyciel, korzystając z e-sądu, musi podać w pozwie numer PESEL dłużnika.

Powoda, który w złej wierze podał nieprawidłowy adres, sąd może ukarać grzywną.

Aby zamknąć drogę wyłudzeniom, przyjęto przepis, że w e-sądzie mogą być "dochodzone tylko te roszczenia, które stały się wymagalne w okresie trzech lat przed dniem wniesienia pozwu". Wcześniejsze roszczenia rozpatrują sądy rejonowe.

Komornik będzie miał obowiązek pouczania dłużnika o możliwości wniesienia odwołania, jeśli egzekucja ma być prowadzona na podstawie tytułu wykonawczego opartego na wyroku zaocznym, o którym dłużnik mógł nie wiedzieć.

Zmiany mają wejść w życie po miesiącu od ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Dotychczas do e-sądu wpłynęło ponad pięć milionów spraw.

*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO