Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Owsiak: WOŚP to walka. Nie zrozumieliście słów o eutanazji

Jerzy Owsiak
Jerzy Owsiak
Jerzy Owsiak Adam Warżawa
Czy Jerzy Owsiak gra dla seniorów, bo sam czuje się starszym panem? Jak zareagował na aferę po jego wypowiedzi o eutanazji? Z Jurkiem Owsiakiem, twórcą Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, na chwilę przed 21. Finałem WOŚP rozmawia Ola Szatan

Zacznę z innej beczki. Jurek, czy wiesz, co będzie modne w sezonie wiosna-lato 2013 roku w Mediolanie?
Nie mam zielonego pojęcia (śmiech). I to pokazuje, jak bardzo żyjemy innymi sprawami, a ta dotykalna doczesność jest nam mimo wszystko obca.

Wiadomo jednak, co będziesz nosić 13 stycznia. Bo chyba nie zamienisz swych czerwonych spodni i żółtej koszuli?
Żółte koszule są ze mną od początku. W szafie wiszą trzy, podarowane przez Janka Pospieszalskiego, Agatę Młynarską i grupę IRA. Najbardziej zużyta jest ta od Janka, ale ciągle biorę ją na finał. Czerwone spodnie to już "drugi sort". Te pierwsze już się sprały, były farbowane i nie wytrzymały próby czasu. Jedna z firm zrobiła mi prezent i uszyła kilka krwistoczerwonych par, spełniających moje wymagania. Okulary z czerwonymi oprawkami też są już w gotowości, cieszę się, że od początku są to okulary "made in Poland". Te pierwsze były "obczajone" gdzieś u optyka, dwadzieścia kilka lat temu, gdy graliśmy z "Róbta co chceta". Teraz są od projektanta ze Szczecina. Niezmiennie go pozdrawiam, na oczy człowieka nie widziałem, a on przysłał mi okulary ze szkłami korekcyjnymi z uwzględnieniem mojej wady. Polski desing jest doskonały. Co się nosi w Mediolanie? Nie wiem, ale jestem przekonany, że Włosi mogliby chodzić chociażby w okularach polskich projektantów i byliby na fali.

Sam czujesz się już starszym panem, że w tym roku postanowiłeś przeznaczyć połowę pieniędzy ze zbiórki WOŚP na rzecz godnego traktowania seniorów?
Nie chciałbym stawiać znaku równości z tym, że ja jestem już człowiekiem wiekowym (śmiech). Pomysł, by zagrać dla seniorów narodził się wskutek dyskusji, trwających już od kilku lat. Oczywiście mam dwie dekady więcej życia za sobą, ale nie widzę w zasadzie żadnej różnicy, jeśli chodzi o energię, jaką mam w sobie. Pracujemy na ten dzień cały rok, ciągle jest ten sam duch młodych ludzi, niepokorny rock'n'roll... I to powoduje, że wszelkie dywagacje na temat starości nie tylko odsuwasz od siebie, ile o nich nie myślisz. A mając na myśli seniorów, nie mówimy o 60-latkach, tylko o ludziach, którzy ukończyli 80 lat. To jest podeszły wiek, który jest wiekiem dysfunkcji, kłopotów ze zdrowiem, ale także wiekiem, gdzie wspomaganie duchowe jest potrzebne. Ja czuję się doskonale i swą energią mogę ich wspomóc. Razem z przyjaciółmi i milionami Polaków.

Dlaczego akurat teraz podjęliście temat seniorów?
Kiedyś wiedza dotycząca medycyny u przeciętnego Polaka ograniczała się do jego dolegliwości i korytarzowych opowieści w szpitalach. Od kilku lat zaczęliśmy głośno myśleć, że pewne niedomagania służby zdrowia dotyczą nie tylko dzieci, ale i osób w bardzo podeszłym wieku. Odważyliśmy się zrobić to teraz, gdy mamy świadomość, że przez 20 lat zrobiliśmy wiele dla dzieci. I nadal będziemy to robić! Czas pokaże, czy powtórzymy w przyszłym roku finał dla seniorów. Zadziałało też parę innych impulsów, głosów goryczy. Instytut Matki i Dziecka będzie zamknięty, bo pod koniec roku nie starcza pieniędzy. Kupujemy świetny sprzęt, a ktoś w systemie nawalił i nie zaplanował, że rok ma 12 miesięcy. Z winy urzędników, którzy dzielą te pieniądze szpital ma kłopoty. Bo przecież nikt tych pieniędzy nie chowa pod dywan. Ktoś niechętny Fundacji WOŚP napisał: "Łatwo jest zbierać na dzieci, bo wszyscy je kochamy. Trudniej byłoby pochylić się nad starszymi". To jeszcze bardziej sobie pomyśleliśmy: "Tak?" Dobrze, to spróbujemy zbierać i dla nich.

Wyzwanie duże, bo wiemy, jak służba zdrowia kuleje.
Wiedza na ten temat niemal nas rozłożyła. Jest bardzo źle. Niemoc służby zdrowia jest ogromna i postępująca z roku na rok. Jeszcze w przypadku dzieci te możliwości medyczne zmieniają się na lepsze, ale w przypadku dorosłych następuje taka korozja. Coraz mniej oddziałów, łóżek, lekarzy... Do tego dochodzą powody osobiste. Każdy z nas ociera się o bliskich, którzy dyskutują, że nie dostali się do lekarza, że pomoc ludziom w podeszłym wieku jest niewystarczająca lub wręcz niemożliwa. Stąd też powstała nazwa "godność", w którą wszystko ubraliśmy. Nie zrobimy wszystkiego, nie jesteśmy w stanie, ale jeśli to będzie jedno łóżko więcej, może 500, to jest krok do przodu. Może te łóżka będą lepiej wyposażone, będziemy w stanie pomóc ośrodkom opieki permanentnej, jeszcze bardziej pomyśleć o hospicjach. Wiemy, co robić, jest plan minimum. Jeżeli zbierzemy pieniędzy tyle co rok temu, to połowa z zebranych funduszy starczy na realizację tego minimum. A na końcu jest wypuszczenie sygnału dla ludzi starszych, że o nich myślimy w sposób globalny, głośny. Obecny senior różni się od swojego rówieśnika sprzed kilkudziesięciu lat. Żyje już w epoce internetu, ma wiedzę, jak żyją seniorzy niemieccy, francuscy, amerykańscy.

I ma prawo mieć inne wyobrażenia o starości.
Świadomość, że żyjemy w kraju, gdzie płacimy podatki sprawia, że chcielibyśmy, by to do nas wracało w postaci opieki medycznej. Liczymy na dialog, który może spowodować, że ci, co tymi podatkami rządzą, na których głosujemy - dostaną impuls. To ważne, bo nie można uniknąć zmierzchu życia. Dlatego byłoby fantastycznie móc powiedzieć, że razem zbudowaliśmy coś, dzięki czemu ten moment przeżyjemy godnie i komfortowo.

"Te choroby degradują całe rodziny. W takich momentach pojawia się ostrożnie podejmowany u nas temat eutanazji. Ja bym się nie bał rozpocząć dyskusji na ten temat. Osobiście dopuszczam taki sposób pomocy, bo ja tak to rozumiem. Eutanazja to dla mnie pomoc starszym w cierpieniach". To twoja wypowiedź, która wywołała ostrą reakcję polityków, którzy wystosowali do ciebie list z prośbą o wycofanie tych słów. Ale też ze strony wielu osób, w tym starszych, pojawiło się pytanie: co politycy sami zrobili, by poprawić los seniorów?
Ja dziękuję za tę odpowiedź, bo gorzej byłoby, gdyby nie było żadnej reakcji. Oczywiście zdziwiłem się reakcją, która była dogmatyczna, daleko idącymi epitetami, niezrozumieniem i wyciąganiem z kontekstu słów... Nie jestem człowiekiem, który jest za eutanazją, jestem człowiekiem, który chce o niej rozmawiać. I mam odwagę o niej mówić, ponieważ w odróżnieniu od wielu ludzi byłem przy różnych sytuacjach, właśnie dzięki Orkiestrze. Trudnych sytuacjach, gdzie słowami nie można było pomóc, a człowiek ma najróżniejsze myśli na ten temat. Mam odwagę odpowiadać na jeszcze trudniejsze pytania, które nie są związane z dogmatem - gdy ktoś mówi: "absolutnie nie dopuszczam do siebie słowa eutanazja". Ja to szanuję. Ale mówię do polityków: nie zrozumieliście moich słów, za to ja was pytam o to, jak się mamy zachować - ci, którzy tworzą Orkiestrę i zbierają na ratowanie życia ludzkiego - wtedy, gdy człowiek, który ma skończone 80 lat, przytacza rozmowę ze szpitala, brzmiącą w skrócie: "nie przyjmiemy pana, bo wiek dyskwalifikuje pobyt w szpitalu". Czyli skazanie człowieka w pewnym sensie na śmierć. To są dylematy, o których mówimy przy okazji naszych działań. Próbuję znaleźć rozwiązanie, co możemy zrobić w państwie, które ma swój budżet i funkcjonuje w jakimś układzie gospodarczym, w Unii Europejskiej, które musi te pieniądze dzielić na różne części. I jak zrobić najlepiej, by półtora miliona populacji ludzi starszych nie doprowadzać do sytuacji loterii, mając do dyspozycji 750 łóżek geriatrycznych. Mówimy: zróbcie wszystko panowie politycy, żeby tych łóżek było dwa razy więcej. To ja pisałem listy otwarte do pani minister zdrowia, parę lat temu, gdy karetka pogotowia nie wyjechała po kobietę w Bartoszycach i ona zmarła. Jest łatwość zasłonięcia się różnymi słowami: system, przepisy, regulacje. One trochę nas uniewinniają, o które parlamentarzyści bardzo się spierają. Ja całym swoim życiem pokazuję, przez te 21 lat Fundacji WOŚP, że jest to walka na śmierć i życie.
Rozmawiała: Ola Szatan


*Zachwycający pokaz fajerwerków na Nowy Rok w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY
*Morderstwo w Grodźcu: Syn zabił swoich rodziców i uciekł. Zatrzymany na Słowacji ZOBACZ TWARZ ZABÓJCY
*Akt oskarżenia wobec matki Madzi z Sosnowca TRZY ZARZUTY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Owsiak: WOŚP to walka. Nie zrozumieliście słów o eutanazji - Dziennik Zachodni