Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oznakowanie szlaku rośnie razem z drzewem

Łukasz Gardas
Nadleśniczy Marian Knapek liczy, że nowy sposób znakowania szlaków sprawdzi się
Nadleśniczy Marian Knapek liczy, że nowy sposób znakowania szlaków sprawdzi się Łukasz Gardas
Znakowanie górskich szlaków turystycznych zupełnie nową metodą rozpoczęło się Beskidzie Żywieckim.

Jest szansa, że dzięki temu oznakowanie traktów będzie bardziej wyraźne i trwałe, a turyści nie będą błądzili w górach.

W Beskidach oznakowanie wielu górskich szlaków pozostawia sporo do życzenia. Wandale zrywają tabliczki i zamalowują kolorowe paski na drzewach. Na dodatek wiele starych drzew iglastych, na których jest oznakowanie, łamie się pod wpływem silnie wiejących wiatrów, inne celowo wycinają drwale z powodu ataku kornika. Jakby tego było mało, to na świerkach oznaczenia malowane farbą z czasem stają się słabo widoczne, bo kora drzew iglastych łuszczy się bardziej niż liściastych. To wszystko przyczynia się do tego, że turyści coraz częściej się gubią.

Marian Knapek, nadleśniczy z Węgierskiej Górki, wpadł na nietypowy i nowatorski pomysł znakowania szlaków.

- Sadzimy młode drzewka liściaste. Następnie namalujemy na nich dobrze widoczne oznakowanie. Ono będzie rosło razem z tym drzewem - wyjaśnia Marian Knapek, nadleśniczy z Węgierskiej Górki, który liczy, że takie oznakowanie będzie trwałe i dobrze widoczne.

Do tej pory w ten sposób zostało oznakowanych już około 15 km tras na terenie trzech gmin powiatu żywieckiego. Pierwszy był szlak z Lipowej na Skrzyczne. Później ścieżka z Glinnego przez Baranią Górę, Świnną i Pewel Ślemieńską.

W realizację przedsięwzięcia włączył się Tadeusz Gołuch, znany przewodnik turystyczny po Beskidzie Żywieckim oraz szef oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Węgierskiej Górce.

- Zapoznałem się z pomysłem i uznałem, że jest ciekawy. Niektóre obszary mamy już bowiem tak wylesione, że trudno postawić na nich paliki z zauważalnymi wskazówkami dla turystów. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest właśnie połączenie sadzenia nowych drzewek z umieszczaniem na nich oznakowania szlaków - przekonuje Gołuch.

Przy szlakach co około 100 metrów sadzone są więc lipy, jawory, modrzewie i buki, bo są dużo trwalsze niż np. świerki. Pięćset sadzonek drzewek przekazało Nadleśnictwo Węgierska Górka. W sadzenie zaangażowało się ponad 100 osób, m.in. uczniowie z gimnazjum w Twardorzeczce. Chętni do pomocy są kolejni młodzi ludzie.

- Ważne, by w inicjatywę, która ma spełniać także rolę edukacji ekologicznej, zaangażować ludzi z różnych środowisk - dodaje Knapek.

Podobnego zdania jest starosta żywiecki, Andrzej Zieliński.

- Akcja ma na celu nie tylko odnowienie szlaków, ale propagowanie zamiłowania do przyrody i aktywnego spędzania wolnego czasu - podkreśla Zieliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!