Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjentka żąda 200 tysięcy złotych i renty za zakażenie

Beata Marciniak
Krystyna Mazur liczy na korzystny dla niej wyrok sądu
Krystyna Mazur liczy na korzystny dla niej wyrok sądu beata marciniak
Krystyna Mazur domaga się przed sądem cywilnym 200 tys. zł odszkodowania i 1500 złotych stałej renty od Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. Kobieta twierdzi, że w szpitalu na Parkitce podczas cesarskiego cięcia zakażono ją gronkowcem.

Jej życie diametralnie się zmieniło 1 kwietnia 2006 roku , kiedy kobieta urodziła za pomocą cesarskiego cięcia w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Częstochowie synka. Rana poporodowa długo nie chciała się zagoić.

Doszło do infekcji, pojawiła się niedokrwistości, silna anemia, odma płuc. Częstochowianka najpierw leczyła się w przychodniach, a w listopadzie trafiła do szpitala w Blachowni, bo do całej listy uciążliwych schorzeń doszedł silnym ból lewej nogi. - Bolała mnie bardzo, w ciągu tygodnia skróciła się o 11 centymetrów. Od razu trafiłam na stół - opowiada młoda matka.

- Potem był kolejny szpital w Lublińcu, tam zapadłam w śpiączkę. Wybudzono mnie po ośmiu dniach. Dowiedziałam się od lekarzy, że mam posocznicę gronkowcową, gronkowiec zaatakował mi kość, objawił się pół roku po porodzie - dodaje Mazur, która teraz jest na rencie, a jej życie po porodzie zamieniło się w koszmar. Zrezygnowała z pracy. Czeka ją kolejna operacja nogi, lecz na razie lekarze boją się jej podjąć z uwagi na gronkowca.

- Nogę w Piekarach Śląskich wydłużono mi o kilka centymetrów - dodaje. Chodzi o kuli.

Kobieta złożyła pozew w sądzie. Domaga się od szpitala na Parkitce wysokiego odszkodowania i dożywotniej renty. Szpital odpiera zarzuty, nie przyznaje się do zakażenia i chce oddalenia pozwu.

Przedstawiciele szpitala bronią się i argumentują, że w szpitalu działa komisja ds. zakażeń, a w 2006 roku w leczniczy nie stwierdzono obecności chorób zakaźnych.

Na rozprawie Tomasz C., neurochirurg z Parkitki zeznał, że był przewodniczącym komisji ds. zakażeń szpitalnych, jednak funkcję tę (przez rok) pełnił fikcyjnie.

- Byłem przewodniczącym, ale nic w związku z tym nie robiłem. Ta funkcja była fikcją - mówił lekarz. - Nie słyszałem, żeby w 2006 roku na oddziale położniczym były jakieś przypadki zakażeń lub powikłań zapalnych. Nie byłem też badany na nosicielstwo bakteryjne i nie wiem, czy inni też byli badani. Nie wiem także czy były wykonywane w szpitalu badania bakteriologiczne umywalek i innego sprzętu.

Edyta Kapelka, rzeczniczka prasowa częstochowskiego sanepidu podkreśla, jakie powikłania może wywołać gronkowiec. - Gronkowiec złocisty to bakteria występująca w jamie nosowo-gardłowej oraz na skórze ludzi i zwierząt. Charakterystycznymi objawami zatruć gronkowcem są: wymioty, biegunka, spadek ciśnienia krwi, zapaść a nawet śmierć. Najczęstsze przyczyny zakażeń szpitalnych to: brudne ręce personelu, zanieczyszczona odzież, niejałowy sprzęt medyczny oraz skażone otoczenie pacjenta - mówi Kapelka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!