Papierowe indeksy odchodzą do lamusa

Katarzyna Piotrowiak
Jest szansa, że już wkrótce po papierowych indeksach pozostanie tylko wspomnienie
Jest szansa, że już wkrótce po papierowych indeksach pozostanie tylko wspomnienie Arc.
Zaginanie ostatniej strony na szczęście - najczęściej w ten sposób studenci próbują "zaczarować" swoje indeksy. Takie rytuały mają im zapewnić dobre oceny egzaminacyjne i ukończenie kierunku. Za sprawą Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego zbliża się jednak nieuchronny koniec papierowych indeksów. Ministerstwo uznało, że czas uprościć sposób dokumentowania przebiegu studiów. Papierowy indeks zostanie zastąpiony wersją elektroniczną.

Gotowy projekt rozporządzenia trafił właśnie do konsultacji społecznych. Wezmą w nich udział m.in. Rada Główna Szkolnictwa Wyższego, Państwowa Komisja Akredytacyjna oraz Parlament Studentów RP. Decyzja ma zapaść za kilka tygodni. Studenci nie są specjalnie przekonani do tego pomysłu, choć zgadzają się z ministerstwem, że biurokracja komplikuje życie.

- Każdy pomysł, który ma uprościć procedury, jest dobry. Ale tak jak wielu innych studentów, jestem bardzo przywiązany do swojego indeksu. W końcu marzyłem o nim. Po ukończeniu studiów będę mógł zajrzeć, powspominać kolegów i wykładowców - opowiada Dariusz Laska, student Uniwersytetu Śląskiego.

- Indeks ma znaczenie sentymentalne, a elektroniczne rozwiązania mogą ułatwić wiele spraw. Niestety, istnieje niebezpieczeństwo, że dane będą utracone. Indeks wydaje się pewniejszy - dodaje Jacek Szymik-Kozaczko, przewodniczący samorządu studenckiego UŚ.

Na Uniwersytecie Śląskim dyskusja już się zaczęła. Swoje stanowisko przekażą ministerstwu również władze studenckie. - Decyzja o tym, czy uczelnia ma zrezygnować z papierowych indeksów, powinna należeć wyłącznie do studentów - uważa Bartłomiej Banaszak, przewodniczący Parlamentu Studentów RP.

W uzasadnieniu MNiSW zaznacza, że nie zamierza wprowadzać niczego na siłę, jednak "od dobrych kilkunastu lat kurczy się lista krajów, gdzie papierowy indeks jeszcze istnieje". "Ostatnie bastiony papierowych indeksów to oprócz Polski m.in. Białoruś, Ukraina, Czechy i Słowacja" - czytamy na stronie internetowej ministerstwa.

Warunkiem wprowadzenia innowacji jest prawidłowe funkcjonowanie Uczelnianych Systemów Obsługi Studentów, ponieważ uczelnie, które zdecydują się na tę formę, będą mogły wprowadzić karty osiągnięć w postaci wydruków elektronicznych. Pojawi się na nich tylko podpis dziekana.

- Technicznie możemy wprowadzić ten system w każdej chwili. Student przyjdzie na egzamin z kartą chipową, którą włoży do czytnika w chwili, gdy robi to wykładowca. Rozwiązań jest sporo, zresztą od dawna niemal cały tok studiów prowadzony jest elektronicznie. Inna sprawa, że indeks będzie już tylko kawałkiem plastiku - mówi Paweł Doś, rzecznik Politechniki Śląskiej w Gliwicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie