Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Park&ride" w Katowicach: Centra przesiadkowe uratują miasto przed komunikacyjnym paraliżem?

Justyna Przybytek
Tłok na parkingach, samochody blokujące tory tramwajowe: tocodzienność w Katowicach. Lepiej, jeśli auta z centrum znikną?
Tłok na parkingach, samochody blokujące tory tramwajowe: tocodzienność w Katowicach. Lepiej, jeśli auta z centrum znikną? Arkadiusz Ławrywianiec
Centra przesiadkowe miały uratować Katowice przed komunikacyjnym praliżem w trakcie przebudowy, ale nie powstały. Teraz się uda?

Ich powstanie zapowiadane jest tylko nieco krócej, niż przebudowa rynku w Katowicach. W przeciwieństwie jednak do rynku, który jeśli wierzyć obietnicom urzędników gotowy ma być już jesienią tego roku, na centra przesiadkowe poczekamy zdecydowanie dłużej. Na razie magistrat w stolicy aglomeracji ogłosił przetarg na stworzenie koncepcji i zaprojektowanie czterech centrów przesiadkowych. To jeszcze nie przełom, bo od koncepcji i projektu do realizacji nadal daleko - architekci na prace projektowe będą mieli czas do końca roku - a do tego jeden falstart katowiczanie już zaliczyli.

W 2009 r. rozstrzygnięto bowiem przetarg na wybór koncepcji centrum przesiadkowego w Zawodziu. Sprawa była pilna. Centrum miało skłonić kierowców do pozostawienia tu swoich aut i przesiadki w tramwaj - tak, aby odciążyć ruch kołowy w Śródmieściu, w trakcie przebudowy dworca PKP i placu Szewczyka. Centrum nie powstało, przebudowa ruszyła, kierowcy się wściekali, ale utrudnienia przetrwali.

Potem z węzłem przesiadkowym chciano zdążyć przez rozpoczęciem przebudowy centrum. Znów się nie udało. Przebudowa trwa, kolejne fragmenty ulic wyłączone są z ruchu, następne rozkopywane, a alternatywa dla dojazdu do centrum Katowic autem wciąż jest marna, albo żadna. Oczywiście znalezienie w Śródmieściu wolnego, bezpłatnego miejsca parkingowego, najlepiej na cały dzień graniczy z cudem, ale lepsza taka ruletka, niż pozostawienie pojazdu w Ligocie, albo Zawodziu, gdzie parkingów też brak, do centrum daleko, a co gorsza z Ligoty dojazd możliwy jest tylko autobusem, który przecież też tkwi w korkach.

A centra przesiadkowe mają być, zdaniem urzędników, lekiem na komunikacyjne zło dziejące się w centrum, czyli korki, zatory, brak miejsc parkingowych. Mają skłonić kierowców do porzucenia czterech kółek na rzecz komunikacji publicznej.
To jednak inwestycje kosztowne. Między innymi ze względu na szacunki - ok. 20 mln zł - zrezygnowano kilka lat temu z budowy centra w Zawodziu. Teraz ma być jeszcze drożej.

Urząd zaplanował, że węzły powstaną w Ligocie, tuż obok dworca kolejowego, w Brynowie przy pętli tramwajowej, przy pętli w Zawodziu oraz przy ulicy Sądowej. W założeniach katowickie centra mają być rozwinięciem idei "park&ride" (parkuj i jedź). Patent nie jest nowy - podobne węzły działają na Zachodzie od lat, powstają też w Polsce. Pomysł polega na tym, że kierowca zostawia auto na parkingu i na "bilecie parkingowym" jedzie tramwajem albo autobusem. W Warszawie w ciągu pierwszy trzech lat od wprowadzenia systemu "park&ride" wybudowano siedem parkingów. Najdroższy kosztował 11 mln zł, najtańszy kilkaset tys. zł.
W Katowicach pomysł ewoluował w centra przesiadkowe. Parkingi powstaną zatem przy r ozbudowanych przystankach autobusowo - tramwajowych, na których mają powstać strefy dla pasażerów, czyli poczekalnie, które zapewniłyby czekającym na autobusy i tramwaje w miarę znośne warunki: dach nad głową i osłonę przed wiatrem.

Jak mogłyby wyglądać, okaże się dopiero po przetargu.

- Architekci zanim przystąpią do prac projektowych, będą musieli nam przedstawić koncepcje, czyli pomysły architektoniczne i urbanistyczne funkcjonowania centrów - wyjaśnia Adam Kochański, naczelnik Wydziału Inwestycji w UM w Katowicach.
Założenia są takie, że największe i najdroższe - ok. 90 mln zł - miałoby być centrum w Brynowie, przy którym zaplanowano parking na 800 samochodów. Mniejsze i tańsze to w Zawodziu - ok. 30 mln zł - i parking na 400 aut.

Przy ulicy Sądowej przy przebudowanych przystankach pojawić ma się 150 miejsc postojowych - koszt tego centrum, to ok. 40 mln zł. Najtańsze będzie zaś centrum w Ligocie. Przy dworcu kolejowym powstać ma zaledwie kilkanaście miejsc postojowych, a przystanki zostaną przebudowane za ok. 5 mln zł.

Magistrat chce, aby inwestycje w 80 proc. były finansowane przez Unię Europejską, w ramach tzw. Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. O pieniądze już aplikowali. W tym roku z własnej kasy Katowice zapłacą jedynie za projekty centrów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera