Pasieka w Tychach przy Szkole Mistrzostwa Sportowego już działa. Będą zajęcia z pszczelarstwa i będzie produkcja miodu ZDJĘCIA

Kolejna nowość w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Tychach. Pasieka. Cztery ule, a na każdym logo jednej z podstawowych działalności tej instytucji.

- Mamy tu: SMS Tychy, czyli nasza szkoła; SMS Arena – to nasz obiekt sportowy; SMS Fizjo Active, czyli nasze centrum treningu funkcjonalnego i fizjoterapii, a ponadto klub SMS Tychy – mówi Marcin Kuśmierz, dyrektor Akademii Piłki Nożnej SMS Tychy.

Założenie szkolnej pasieki to wstęp do zajęć na temat pszczół i pozyskiwania miodu.

Chcemy naszym uczniom m.in. uświadomić rolę pszczół w naszym życiu. Coraz częściej słyszymy z jednej strony - że nasz świat nie jest pszczołom przyjazny, że jest ich coraz mniej, a z drugiej dowiadujemy się, ile im zawdzięczamy. Przecież bez nich nie byłoby żadnych owoców i warzyw, które powstają z kwiatów. Tak naprawdę, pszczołom zawdzięczamy 70 proc. żywności, która na co dzień spożywamy. Chcemy, by nasi uczniowie byli tego świadomi

– mówi dyrektor Marcin Kuśmierz.

Ule zostały zamontowane w miniony czwartek, 27 maja. W każdym są już pszczoły. Po 20-30 tys. w jednym ulu.

A za miesiąc będzie ich po ok. 50 tysięcy. Czerwiec to bowiem taki miesiąc, kiedy pszczela matka najintensywniej składa jaja, czyli czerw (stąd nazwa miesiąca), nawet dwa tysiące dziennie

– mówi pszczelarz Krzysztof Poppe, właściciel pasieki „Śląskie Miody”, który założył szkolną pasiekę i będzie o nią dbał.

Teraz, w pełni sezonu pszczelarskiego, raz w tygodniu będzie musiał do nich zajrzeć.

- Będę sprawdzał, czy pszczoły mają wystarczająco miejsca do gromadzenia nektaru i produkcji miodu, ale tez czy królowa matka ma dość miejsca na składanie jaj – mówi pszczelarz.

Szkolna pasieka SMS nie jest jedyną, jaką będzie miał pod opieką. Własne pasieki mają już Filharmonia Śląska, Chorzowskie Centrum Kultury, Teatr Zagłębia, Radio Katowice… Wszystkie zakładał właśnie Krzysztof Poppe, dla którego pszczelarstwo to prawdziwa pasja.

Wygląda na to, że SMS ma pierwszą szkolną pasiekę. Mają się tu odbywać zajęcia dla dzieci.

- . Chcemy przede wszystkim nauczyć dzieci różnicy pomiędzy pszczołą a osą, bo bardzo często nawet dorośli je mylą. Chcemy, by dzieci przestały się pszczół bać, ale nade wszystko dowiedziały się, ile im zawdzięczamy – mówi Krzysztof Poppe.

Oczywiście, dzieci będą podchodzić do ula w odpowiednich ubraniach ochronnych i zawsze w towarzystwie pszczelarza. Na co dzień dostępu do uli nie będzie. Ule będą w odpowiednim ogrodzeniu.

Tutaj też – w ramach budżetu obywatelskiego – podczas wakacji odbędzie się osiem turnusów półkolonii.

- W każdym turnusie planujemy dwie godziny zajęć na temat pszczół – mówi dyrektor Marcin Kuśmierz.

Ale pszczoły nie będą tu tylko na pokaz. Będą tu też normalnie pracować i produkować miód.

- Będziemy się nim dzielić z naszymi partnerami, ale słoiczki z miodem pojawią się też w naszych automatach wendingowych, gdzie uczniowie kupują napoje i przekąski – mówi dyrektor.

W przyszłości specjalnie dla pszczół ze szkolnej pasieki powstanie kwietna łąka z roślinami miododajnymi. Na razie będą one korzystać z upraw, których jest tu sporo. W pobliżu są bowiem pola, na których kwitnie rzepak, niedługo zakwitną robinie akacjowe. W niedalekim sąsiedztwie szkoły są też ogrody działkowe, a tam wiele miododajnych kwiatów.