Paweł Rek z Rybnika w Bangkoku dzielnie znosi zastrzyki. W piątek znów podadzą mu komórki macierzyste

Przypomnijmy, 14-letni Paweł Rek z Rybnika poleciał do Bangkoku na przeszczep komórek macierzystych. W poniedziałek 3 lutego chłopiec miał pierwszy zabieg podania komórek macierzystych. W piątek 7 lutego podadzą mu komórki macierzyste po raz drugi.

- Paweł na razie czuje się dobrze. Znosi dzielnie nawet zastrzyki - mówi nam Marcin Rek, ojciec Pawełka, z którym mamy stały kontakt.

Dodaje, że na rehabilitacji Pawłowi dają w kość, więc potem jest mocno zmęczony.

- Na razie doskwiera mu tylko zmiana czasu gdyż w nocy nie chce spać dopiero zasypia nad ranem a my musimy już wstawać - tłumaczy Marcin Rek.

Dodaje, że kolejne podanie komórek odbędzie się w piątek.

Za Pawła Reka trzyma kciuki cały Rybnik. Jego historię zna tu każdy. Był normalnym, radosnym chłopcem. Nastolatek źle poczuł się na wycieczce szkolnej, a interwencja lekarska nie przyszła na czas...

- "Mamo, boję się, że już się nie obudzę" - takie były jego ostatnie słowa… Stało się nieszczęście. Zerwana zastawka spowodowała ogromne spustoszenie w mózgu syna, przynosząc paraliż całego ciała. Od tego czasu walczymy o jego powrót do zdrowia, a największą szansę daje terapia komórkami macierzystymi w Bangkoku – tłumaczą rodzice Pawła Reka.

Chłopak po śpiączce mózgowej i porażeniu czterokończynowemu nie mówi, nie chodzi, jest karmiony przez PEG i potrzebuje całodobowej opieki. Ay mógł polecieć na leczenie do Tajlandii, pomogłomu wiele osób. Wsparcia finansowego udzieliło wielu rybniczan biorących udział w zbiórkach i wpłacających pieniądze na konto m.in. przez Fundację Stonoga.

Pisaliśmy:
Michał Włodarski z Katowic miał lecieć do Bangkoku na przeszczep komórek, ale nie wpuszczono go do samolotu. Na szczęście poleciał