Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pediatra Jolanta Wadowska-Król doktorem honoris causa UŚ. "Odwróciła los tysięcy dzieci z Szopienic". Ratowała dzieci z ołowicą

Teresa Semik-Orzech
Teresa Semik-Orzech
Lucyna Nenow / Polskapresse
Uniwersytet Śląski nadał w czwartek, 24 czerwca tytuł doktora honoris causa lek. med. Jolancie Wadowskiej-Król, która w latach 70. ubiegłego wieku z ogromnym poświęceniem leczyła dzieci dotknięte ołowicą. Z powodów politycznych odmówiono jej wtedy prawa do obrony doktoratu, a nawet publikacji tekstów na ten temat. Chore na ołowice dzieci nie pasowały do propagandy sukcesu.

– Przyznanie tego tytułu nie tylko honoruje dokonania pani doktor, ale także jest rodzajem spłaty długu moralnego za to, że gotowa praca naukowa nie mogła wówczas ujrzeć światła dziennego – mówił prof. Ryszard Koziołek, rektor Uniwersytetu Śląskiego. – Jest coś więcej, co nadaje tej uroczystości szczególnego charakteru. Epidemia jeszcze bardziej wyczuliła nas na konieczność troski o zdrowie.

W latach 70. Jolanta Wadowska-Król pracowała w poradni zdrowia w Katowicach-Szopienicach, niedaleko huty, która wyrzucała z kominów trujące metale ciężkie. Dzieci „zjadały” ołów, bo zalegał na podwórkach, był na ich rękach, ubraniu, piłce. Ojcowie przynosili go z huty na swoich ubraniach. Wielu jej małych pacjentów miało niedokrwistość, niski wzrost i wagę, ale też trudności z nauką. Nikt jednak nie wiedział, dlaczego.

Był rok 1974, gdy jeden z chorych chłopców trafił do kliniki pediatrycznej w Zabrzu, kierowanej przez prof. Bożenę Hager-Małecką. To pani profesor rozpoznała, że ma ołowicę. Wsiadła w auto i pojechała do poradni w Szopienicach, by sprawdzić na miejscu, co się dzieje.

– Powiedziała do mnie zdecydowanie, że w moim rejonie jest ołowica – wspominała Jolanta Wadowska-Król w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim. – Poleciła zbadać rodzinę tego chłopca i lokatorów kilku sąsiednich mieszkań. Wyniki były bardzo złe, wiele dzieci miało niedokrwistość, więc sprawdzałam w kolejnych domach. Zbadałam około 4,5 tysiąca dzieci w wieku od 1. roku życia do 18 lat.

Z pielęgniarką Wiesławą Wilczek szła od drzwi do drzwi mówiąc, że trzeba z dziećmi iść na badanie krwi. Każdej rodzinie tłumaczyła oddzielnie, że dzieci chorują z powodu huty i trzeba je leczyć. Pacjentów z najgorszymi wynikami od razu posyłała do kliniki prof. Hager-Małeckiej w Zabrzu. Mniej chore trafiały do katowickich szpitali, które zapełniły się błyskawicznie.

Nie przeocz

Prof. Hager-Małecka była wówczas wojewódzkim konsultantem ds. pediatrii i to ona przekonywała wojewodę Jerzego Ziętka, że trzeba reagować.

– W rozmowie telefonicznej powiedziała mi, że nie wiadomo, jak to się dla nas skończy. Władza może przerwać badania, albo nas zamknąć, jeśli inaczej nie da się wyciszyć sprawy – wspominała Jolanta Wadowska-Król. – Wiedziałam więc, że z badaniami muszę przyspieszyć, by zdążyć przed nieprzewidywalną decyzją tej władzy. Byłam odpowiedzialna za dzieci mojego rejonu, robiłam to, co do mnie należało.

Mural dla doktor Jolanty Wadowskiej-Król w Katowicach

Mural dla doktor Jolanty Wadowskiej-Król w Katowicach ZDJĘCIA

Nic nie było w stanie jej zatrzymać, żaden strach. Media milczały, ale ruszyła akcja ratunkowa i to w sposób systemowy. Wyburzano domy stojące najbliżej huty, dzieci z ołowicą wyjeżdżały do sanatoriów, a ich rodziny dostawały nowe mieszkania. Na kominy założono filtry. Ze skażonego terenu usunięto 200 tys. ton ziemi.

– Jolanta Wadowska-Król odwróciła los tysięcy dzieci z Katowic-Szopienic – przekonywała prof. Irena Lipowicz, która przygotowała laudację z okazji nadania godności doktora honoris causa katowickiej lekarce.

I dodała: – To jest dzień radości dla świata naukowego. Chcemy pokłonić się osobie, która wyprzedziła swój czas, pokazała, że odwaga, uczciwość, prawda, niezależnie od sytuacji politycznej, zawsze się sprawdzają.

Prof. Tomasz Szczepański, rektor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego podkreślał, jak wielką sprawą była misja ratowania dzieci i jak heroicznego wymagała wysiłku.

Jednak nie wszystkim dzieciom udało się uratować przyszłość.

– Wielu moich pacjentów trafiło do szkoły specjalnej, wielu zmarło przed 50. rokiem życia – mówiła Jolanta Wadowska-Król.

Nigdy nie poznała szczegółów zablokowania obrony swojego doktoratu. Negatywne recenzje, napisane przez lekarzy, były bez nazwisk. Prawda nie była władzy na rękę.

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera