Pediatrzy z Chorzowa piszą list ze skargą do premier Szydło w sprawie łączenia szpitali

List do premier Beaty Szydło przeciwko decyzji chorzowskich radnych o połączeniu szpitali w mieście wystosowali pracownicy Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii. Spotkali się już p.o prezesa NFZ Andrzejem Jacyną, a teraz czekają na spotkanie z wojewodą śląskim Jarosławem Wieczorkiem.

CZYTAJCIE TEŻ:
Chorzów będzie łączył szpitale. Straci pediatria?
Rektor SUM chce przejąć Chorzowskie Centrum Pediatrii i Onkologii
Ekspresowe połączenie szpitali w Chorzowie. Będzie lepiej?

- Jesteśmy w blokach startowych. Nie ukrywamy, że liczymy na pana wojewodę - mówi dr Magdalenia Dudzińska, która stoi na czele Społecznego Komitetu na Rzecz Ratowania Chorzowskiej Pediatrii. Protestujący czują się zastraszeni przez władze miasta.

- Nie możemy w żaden sposób manifestować swoich poglądów. Nawet nasze dzisiejsze spotkania uznano za nielegalne. Dlatego spotkaliśmy się jako „Solidarność" - dodaje dr Dudzińska.
Zdaniem Komitetu podjęta przez chorzowskich radnych uchwała o połączeniu szpitali jest wadliwa formalnie, ponieważ naruszony został tryb konsultacji ze związkami zawodowymi.

- Również o tym będziemy z wojewodą Jarosławem Wieczorkiem rozmawiać. Jesteśmy przekonani, że właśnie z powodu błędów formalnych uchwałę chorzowskich radnych uchyli już wkrótce Wydział Nadzoru Prawnego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego - twierdzi dr Dudzińska.

Chorzowscy pediatrzy mówią, że w świetle decyzji Rady Ministrów o kolejnym przełożeniu prac nad ustawą o sieci szpitali, a także uwzględniając zmiany w projekcie obecnie nie występują rzeczywiste przesłanki, potwierdzając celowość łączenia szpitali.