Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pedofil molestował 12-latkę w Chorzowie. Oskarżony broni się w sądzie: „matka dziewczynki dostała od kogoś pieniądze, by mnie pomówić”

Redakcja
Proces Mariusza D. ruszył we wtorek 4 grudnia 2018. Mariusz D. oskarżony jest o molestowanie 12-letniej dziewczynki
Proces Mariusza D. ruszył we wtorek 4 grudnia 2018. Mariusz D. oskarżony jest o molestowanie 12-letniej dziewczynki Patryk Drabek
Przed Sądem Rejonowym w Chorzowie ruszył proces w sprawie molestowania 12-letniej dziewczynki. Oskarżony o to Mariusz D. stwierdził w sądzie, że mama dziewczynki... dostała od kogoś pieniądze, by go pomówić.

O sprawie pisaliśmy w kwietniu 2018 roku, a 12-letnia dziewczynka była molestowana w grudniu 2017 roku. W drodze do szkoły zaczepił ją mężczyzna, który jechał autem (BMW). Powiedział jej, że pewnie świetnie zna okolicę, a on potrzebuje wskazówek, by dojechać do swojej dziewczyny. 12-latka wsiadła do samochodu, a zboczeniec zaczął się przy niej onanizować. Następnie wręczył jej 50 złotych za milczenie i zapytał, czy chce w ten sposób zarabiać... Zapowiedział też, że znowu po nią przyjedzie. Mama dziewczynki zorientowała się, że coś jest nie tak.

Pedofil powiedział dziewczynce, że znów po nią przyjedzie, a dla policjantów z Chorzowa była to doskonała okazja na zorganizowanie zasadzki. Doszło jednak do kuriozalnej sytuacji. W rejonie działań funkcjonariuszy pojawił się bowiem... oznakowany radiowóz policyjny (wydziału ruchu drogowego - dop. red.), co spłoszyło pedofila. Lista zastrzeżeń do funkcjonariuszy była jednak dłuższa.

Pedofil w Chorzowie. Molestował 12-latkę, a teraz ktoś grozi jej rodzinie. Policjanci zorganizowali nieudaną zasadzkę

W końcu policjantom udało się ustalić tożsamość podejrzanego. 50-letni wówczas Mariusz D. ukrywał się jednak przed organami ścigania. Biuro detektywistyczne Andała Patrol, które zaangażowało się w sprawę, wyznaczyło 10 tysięcy złotych nagrody za informacje na temat mężczyzny. Podejrzany o molestowanie 12-latki w Chorzowie i poszukiwany listem gończym, w końcu sam zgłosił się do chorzowskiej prokuratury. Nie przyznał się do winy. Został tymczasowo aresztowany. Pod koniec sierpnia do sądu trafił akt oskarżenia. Sąd uznał jednocześnie, że należy uchylić decyzję o areszcie. Prokuratura i pełnomocniczka mamy pokrzywdzonej 12-latki złożyły zażalenia, ale D. pozostał na wolności. Sąd orzekł jednak o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci dozoru policji. Oskarżony trzy razy w tygodniu ma stawiać się w Komendzie Miejskiej Policji w Tychach. Orzeczono także zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną i jej mamą.

Oskarżony o pedofilię ma policyjny dozór i zakaz kontaktowania się z dziewczynką. Wcześniej jej mama otrzymywała pogróżki

We wtorek (4 grudnia) ruszył proces. Mariusz D. i jego obrońca nie chcieli, by przedstawiciel mediów nagrywał wyjaśnienia i zeznania oraz wykonywał zdjęcia. Powód? Mariusz D. podkreślał, że cała sprawa utrudnia mu prowadzenie działalności gospodarczej (ma firmę na Słowacji - dop. red.). Jego obrońca stwierdził natomiast, że nie można robić z tego procesu „szopki medialnej”.
Prokurator i pełnomocnik mamy pokrzywdzonej 12-latki mecenas Sylwia Owczarek nie miały nic przeciwko nagrywaniu i robieniu zdjęć.

Ostatecznie sędzia Jolanta Szot - Zarzycka zezwoliła na rejestrację obrazu oraz dźwięku. W sądzie Mariusz D. wyjaśniał, że jest uzależniony od alkoholu (dlatego też już po złożeniu wyjaśnień miał trafić na terapię do zamkniętego ośrodka). - Nie piłem od ośmiu lat, ale przez tę sprawę kilka razy spożywałem alkohol - mówił przed sądem. Oskarżony twierdzi, że jeździł autem marki Cadillac Escalade (od września 2017 roku auto stało jednak w warsztacie samochodowym w Będzinie, brakowało bowiem jednej części). Z BMW korzystała natomiast jego partnerka. On - tylko okazjonalnie.

- W czasie gdy doszło do tych dwóch zdarzeń przebywałem w ośrodku leczenia uzależnień (należącym do jego partnerki - dop.red). Musiałem pilnować pacjentów. Mieszkaliśmy tam z partnerką i mieliśmy tam swoje rzeczy osobiste - wyjaśniał Mariusz D. - Wiem na pewno, że matka tej 12-letniej dziewczynki dostała od kogoś pieniądze, by mnie pomówić. Dla mnie to wszystko uknute. Ta historia została stworzona - mówił oskarżony. Podkreślał, że w jego zawodzie ma sporo „nieprzyjaznych ludzi”, a w ośrodku leczenia uzależnień w Tychach miał taką sytuację, że jeden z pacjentów próbował go otruć, „nasypując mu opiatów do kawy”. - Dochodziło też do innych dziwnych zdarzeń, jak włamanie do auta czy kradzież nagrań z monitoringu - wyjaśniał Mariusz D.

Podkreślał, że w Chorzowie był trzy razy. Nigdy nie zabierał jednak do auta małoletnich, chyba że córkę konkubiny. Jego zdaniem, BMW mógł przyjechać do Chorzowa ktoś inny.

Partnerka oskarżonego odmówiła składania zeznań. Wychodząc z sali, powiedziała jednak, że gdyby D. zrobił to, o co jest oskarżany, to nie byłoby jej w sądzie. Zeznawała za to mama 12-latki. Ze szczegółami opisała rozmowę ze swoją córką, która powiedziała jej do czego miało dojść w aucie oskarżonego.

**Obserwuj autora na Twitterze TWITTER_FOLLOW https://twitter.com/PatrykDrabek

**

MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected]
DZ24 WIADOMOŚCI CZYTELNIKÓW I INTERNAUTÓW

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

COP24 w Katowicach: Jakie są cele Szczytu Klimatycznego?

COP24 w Katowicach: Arnold Schwarzenegger o ochronie środowiska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo