Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Peron 5 w Katowicach, czyli biegiem na pociąg

Justyna Przybytek
Lucyna Nenow
Legendarny peron 5 katowickiego dworca PKP, który - choć mogło to się wydawać niemożliwe - jeszcze bardziej pogrążył kolej i doprowadził do wymiany kierownictwa w śląskim Zakładzie Linii Kolejowych, już nie jest widmo. W poniedziałek odjechały z niego pierwsze pociągi.

Efekt? Odjazdy trzeba było opóźniać o kilka minut, bo pasażerowie nie wiedzieli, gdzie peron jest. A jest za kinoteatrem Rialto, kilkadziesiąt metrów od wyjścia z tunelu pod peronem 4. Ale to wiedza dostępna dla zorientowanych. Pasażerowie, którzy trafili na peron 5 w zdumiewającej większości byli zdyszani. Wśród nich Ania i Kuba z Rybnika. Na peron wbiegli w ostatniej chwili - pociąg do Warszawy o godz. 11.52. został opóźniony o 5 minut.

- Biegaliśmy wokół dworca - opowiadali. Nie było łatwo Andrzejowi i Bogusławie z Bielska-Białej, którzy na dworzec odprowadzali córkę. - 30 minut szukaliśmy. Kompromitacja. Żadnych strzałek, oznaczeń, ani informacji, że ludzie starsi powinni zarezerwować kilkadziesiąt minut na przjejście z dworca na peron - komentowali. Józef Świderek zastanawiał się nawet, czy tajemniczy peron, to nie żart. Na pociąg spółki Intercity do Warszawy czekał na peronie... czwartym.

- Tak jak zawsze, ale pociągu nie było. W końcu ktoś sprawdził, że to z 5 jedzie. Szukałem i w końcu znalazłem - mówił już w pociągu.

Szukanie peronu 5 przypominało grę miejską - kto znajdzie, w nagrodę jedzie. Pomocne były mapki, jeśli ktoś taką miał. Taką na dworcu tymczasowym od strony pl. Oddziałów Młodzieży Powstańczej znalazł Stanisław Gorczyński i udało się trafić. Bartek ze Zgorzelca też miał sporo szczęścia. - Spotkałem konduktora i poszedłem z nim - relacjonował. Konduktora i my spotkaliśmy. Wbiegł na peron kilka minut przed planowym odjazdem pociągu.

- Odjazd ze słynnego peronu... Czuje się pan wyjątkowo? - zapytaliśmy. - Wyjątkowo nie, ale zmęczony tak, bo musiałem tu dreptać - stwierdził Grzegorz Patała.

"5" zasłynął tym, że choć nie istniał, to dwa miesiące temu znalazł się w nowych rozkładach jazdy kolei. Pasażerowie łapali się za głowę i złorzeczyli kolejarzom. Śląski Zakład Linii Kolejowych zaklinał się, że peron jednak jest. Owszem był, ale remontowany. "5", to przez dziesięciolecia nieużywany peron starego dworca w Katowicach. Tu, po wartej kilkaset tysięcy złotych modernizacji, przez dwa lata będą zatrzymywały się pociągi, które nie mieszczą się na przebudowywanych peronach dworca głównego (spośród czterech czynne są tylko trzy). Na razie zatrzymywać się tu będzie osiem pociągów (pięć będzie odjeżdżało).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo