Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 0:1. Wicemistrzowie pod kreską!

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 0:1
Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 0:1 Lucyna Nenow
Piast Gliwice finałową rundę rozpocznie z miejsca spadkowego! Zadecydowała o tym porażka wicemistrzów Polski w ostatnim "zasadniczym" meczu z Jagiellonią oraz jednoczesne zwycięstwo Górnika Łęczna. Jagiellonia natomiast na ostatnią prostą wystartuje z jedynką.

Mecz Piasta Gliwice z Jagiellonią Białystok rozpoczął się od drobnych oficjałek. Gerard Badia otrzymał pamiątkową koszulkę za 100 meczów rozegranych w zespole gospodarzy, a Radosław Murawski świętował 23. urodziny. Potem było już mniej radośnie i goście osiągnęli cel wygrywając mecz i zachowując przewagę w tabeli nad warszawską Legią.

Jedyny gol w pierwszej połowie padł w 25 minucie, gdy po wymianie kilku podań Ivan Runje dośrodkował przed bramkę Piasta, a tam Cilian Sheridan wskakując pomiędzy dwóch stoperów z bliska wpakował piłkę do siatki. Piast nie miał wielu argumentów, by skutecznie odpowiedzieć liderowi tabeli (jego przyjazd oraz walka gliwiczan o utrzymanie, sądząc po frekwencji, nie wywołał w Gliwicach wielkich emocji) i do końca pierwszej połowy nic wielkiego już się nie wydarzyło. Godna odnotowania była jedynie kontuzja Bartosza Szeligi, która zmusiła Dariusza Wdowczyka do dokonania zmiany.

Po zmianie stron gliwiczanie, dosadnie mobilizowani z trybun, postawili wszystko na jedną kartę, co widać było również ze zmian dokonanych przez Wdowczyka. I Jagiellonia wpadła w kłopoty. Piast szybkimi akcjami potrafił rozerwać jej szyki obronne, ale cóż z tego skoro ciężko grzeszył nieskutecznością. A sytuacje do wyrównania miał wprost wymarzone! Bohaterem zespołu mógł zostać Michal Papadopulos, ale w 76 minucie trafił wprost w Mariana Kelemena, który zresztą także w jednej z poprzednich akcji zatrzymał lot piłki... twarzą.

Jagiellonia broniła więc pozycji lidera szczęśliwie, ale i skutecznie. A gdy w doliczonym czasie gry Michał Masłowski trafił w poprzeczkę oddech ulgi Michała Probierza słychać było aż na trybunach. Jak się okazało te kilka centymetrów zadecydowało o tym, że gliwiczanie finałową rundę rozpoczną z piętnastej lokaty, która na mecie oznaczać będzie degradację do 1. ligi. Bo pomimo dalszego naporu gospodarzy wynik nie uległ już zmianie.

- Chciałem swojemu zespołowi pogratulować mistrzostwa Polski. Ale teraz przed nami Puchar Maja, czyli Liga Uda: albo się uda albo nie - podsumował mecz Michał Probierz.
- Byliśmy dla Jagiellonii równorzędnym rywalem. Po ostatnim najsłabszym meczu teraz rozegraliśmy jeden z najlepszych. Jeśli utrzymamy takie zaangażowanie i taką grę utrzymamy Piasta w Ekstraklasie - stwierdził natomiast Wdowczyk.

Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:1)
0:1 Cilian Sheridan (25-głową)
Piast Szmatuła - Mraz (57. Papadopulos), Hebert, Sedlar, Szeliga (40. Masłowski) - Murawski, Bukata - Mójta, Masłowski, Badia - Sekulski (67. Jankowski)
Jagiellonia Kelemen - Guti, Wasiluk, Runje, Gordon - Góralski, Romanczuk, Grzyb (60.Novikovas) - Chomenczowski, Cernych - Sheridan
Zółta kartka: Mójta
Sędziował Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów 4.439.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!