ŁKS Łódź znów zamyka tabelę PKO Ekstraklasy, a mistrzowski Piast Gliwice chce jego kosztem przełamać kryzys objawiający się trzema porażkami z rzędu. Zespół Waldemara Fornalika, który przez impas spadł z drugiego na siódme miejsce w tabeli, będzie faworytem niedzielnego spotkania, które rozpocznie się w Gliwicach o godzinie 12.30.
- Przegraliśmy trzy mecze i takie są fakty. Ja natomiast będę szukał pozytywów i patrzył chociażby na pierwszą połowę, jaką rozegraliśmy ze Śląskiem Wrocław. Jeżeli jesteśmy w stanie tak się prezentować, to znaczy, że potrafimy stwarzać sobie sytuacje oraz stać nas na wygrywanie spotkań - podkreśla jednak Waldemar Fornalik, trener Piasta.
W zespole Piasta nie zagrają kontuzjowani Jakub Czerwiński i Alves, a w ekipie łodzian nieobecni są Wojciech Łuczak i Dragoljub Srnić.
Przed rozpoczęciem meczu w sektorze rodzinnym czekać będą na kibiców niespodzianki, a już w czasie spotkania na trybunach będzie można spotkać elfy i Św.Mikołaja ze słodyczami dla najmłodszych sympatyków.
Zobaczcie koniecznie
W pierwszym w tym sezonie meczu - w Łodzi - Piast wygrał 1:0 po samobójczym golu Artura Bogusza.
- Nie wykorzystaliśmy wtedy rzutu karnego i straciliśmy gola po strzale własnego zawodnika - wspomina trener gości, Kazimierz Moskal. - Od tego spotkania zaczęły się nasze kłopoty. Mamy więc nadzieję, że tym razem karta się odwróci.
Sędzią meczu Piast Gliwice - ŁKS Łódź będzie Bartosz Frankowski z Torunia.
Transmisję na żywo z meczu Piast Gliwice - ŁKS Łódź przeprowadzi Canal+ Sport, a tekstową relację live dziennikzachodni.pl
Nie przegapcie
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?