Jak ocenia Pan awaryjne lądowanie boeinga 767 z Tadeuszem Wroną za sterami?
Trudne i niebezpieczne. Trudne, bo wymagało precyzji lądowania - utrzymania kierunku i ścieżki podejścia, dobrania optymalnej prędkości, by posadzić samolot na pasie. Niebezpieczne, bo podmuch wiatru, niewielki błąd mógł skutkować tym, że samolot wypadnie z pasa, złamie kadłub.
Ma Pan swoją teorię, co mogło się zdarzyć? Kapitan Wrona mówi, że wystąpił ubytek płynu hydraulicznego i spadek ciśnienia w pompach hydraulicznych.
Wprawdzie latałem na boeingach, ale nie mam zdania, bo nie dysponuję danymi. To jest niewątpliwie przypadek specyficzny i ekstremalny.
Znalazł się Pan w podobnej sytuacji?
Nie rozpamiętywałem wypadku. W sytuacji awaryjnej zrobiłem to wszystko, co do mnie należało. I nadal chciałem latać
Dwukrotnie, w dodatku leciałem w nocy i za każdym razem pilotowałem samolot ze stacji serwisowej. Okazało się, że mechanik zapomniał przesmarować drzwi zamykania klap. Klapy zamknęły się w połowie.
Na takie sytuacje też są procedury?
Oczywiście. Zaczęliśmy otwierać klapy hydraulicznie za pomocą pompki, żeby wylądować. Udało się.
Ile ma Pan wylatanych godzin na samolotach?
6,5 tysiąca.
I tylko dwa razy kłopoty z podwoziem.
Takie awarie zdarzają się naprawdę rzadko.
Skoro tak rzadko się zdarzają, to wywołują większy stres i strach?
Na strach w czasie awarii nie ma czasu. Trzeba skoncentrować cały wysiłek na procedurach i pokonaniu trudności.
Człowiek nie myśli wtedy o tym, żeby ratować swoje życie?
Myśli, żeby bezpiecznie wylądować. Nie ma czasu na myślenie o własnym życiu.
Sprawność lotniskowych służb, które przyjmowały boeinga, była niezwykła. Gdy Pan był dyrektorem Okęcia, też wystąpiły tak stresujące sytuacje?
Nie aż tak bardzo stresujące, ale w 2001 r. samolot turbośmigłowy ATR 72, który leciał z Wrocławia z 70 pasażerami na pokładzie, zgłosił przed lądowaniem kłopoty z podwoziem.
CZYTAJ TEŻ:
* Awaryjne lądowanie Boeinga 767. Pasażerowie samolotu (ZDJĘCIA, RELACJE)
* Awaryjne lądowanie Boeinga 767. Zagraniczne media pod wrażeniem umiejętności polskich pilotów
* Komorowski dziękuje pilotom Boeinga. ''Zadziałał system, zadziałały procedury''
* Awaryjne lądowanie na Okęciu. Boeingowi towarzyszyły dwa samoloty F-16
* Rzecznik LOT-u: Procedura lądowania Boeinga przebiegła w 100 proc. prawidłowo
* Awaryjne lądowanie Boeinga 767. Na lotnisku pomoc medyczna i psychologiczna dla pasażerów
Identyczne jak w boeingu Wrony?
W ATR 72 wysunęło się podwozie, ale kontrolki w kabinie sugerowały, że podwozie nie zostało zablokowane. Nie wystarczy go wysunąć, muszą zadziałać zamki zatrzaskowe, by nie schowało się podczas lądowania.
Jak to sprawdzić?
ATR 72 przeleciał nisko nad pasem i wykonaliśmy zdjęcia cyfrowe komór podwozia. Sprowadzony konsultant sprawdzał klatka po klatce, czy podwozie jest zablokowane. Stwierdził, że tak i że samolot z pasażerami może lądować. Wtedy też postawiliśmy wszystkie służby na nogi, nie tylko lotniskowe, także miejską straż pożarną.
Słyszał Pan o innych tego typu przypadkach w polskiej przestrzeni?
Nie. Zdarzały się natomiast wypadki lądowania na brzuchu w lotnictwie amatorskim, samolotach lekkich. Piloci po prostu zapominali wysunąć podwozie. Latali na pamięć. W lotach załogowych latanie na pamięć jest wykluczone.
Lądował Pan awaryjnie?
Tak, ale w helikopterze. Kontrolowaliśmy sieć gazowniczą. W ostatniej chwili zobaczyłem nisko biegnącą linię elektryczną. Uderzyłem ogonem o ziemię, potem kilka razy przetoczyliśmy się po gruncie.
Kapitan Wrona mówił, że po awaryjnym lądowaniu długo nie mógł zasnąć.
Czy ja też uporczywie wracałem myślami do tego fatalnego lądowania? Nie. Komisja badania wypadków lotniczych nie ograniczyła mi praw. Tydzień później znów byłem w powietrzu.
Piloci po przykrych doświadczeniach podobno siadają za sterami najszybciej jak to możliwe. Im później to zrobią, tym strach paraliżujący może być większy.
Jest w tym coś. Starałem się nie rozpamiętywać wypadku, nie analizować, co mógłbym jeszcze więcej zrobić. W sytuacji awaryjnej zrobiłem to wszystko, co do mnie należało. I nadal chciałem latać.
Teresa Semik
CZYTAJ TEŻ:
* Awaryjne lądowanie Boeinga 767. Pasażerowie samolotu (ZDJĘCIA, RELACJE)
* Awaryjne lądowanie Boeinga 767. Zagraniczne media pod wrażeniem umiejętności polskich pilotów
* Komorowski dziękuje pilotom Boeinga. ''Zadziałał system, zadziałały procedury''
* Awaryjne lądowanie na Okęciu. Boeingowi towarzyszyły dwa samoloty F-16
* Rzecznik LOT-u: Procedura lądowania Boeinga przebiegła w 100 proc. prawidłowo
* Awaryjne lądowanie Boeinga 767. Na lotnisku pomoc medyczna i psychologiczna dla pasażerów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?