Polacy potrafią być hojni, zwłaszcza jeśli w grę wchodzi życie i zdrowie dziecka. Przykład Marianki z Sosnowca, jest tego doskonałym przykładem.
Prawie 80 tysięcy ludzi wsparło zbiórkę na leczenie Marianki w Stanach Zjednoczonych. Udało się uzbierać 3 217 384,37 zł. Ta kwota wciąż rośnie. To ważne, bo rodzice dziecka opublikowali właśnie komunikat, że planowane koszty leczenia córki będą prawdopodobnie wyższe o około 400 tysięcy złotych.
- Otrzymaliśmy informację o aktualizacji kosztów związanych z operacją i leczeniem Marianki w szpitalu w Columbus. Wielospecjalistyczna opieka związana z powikłaniami, które wynikają z Zespołu DiGeorge'a i konieczność dodatkowej terapii podniosą koszty o 400 tysięcy złotych i napisali rodzice dziewczynki.
Marianka miała problemy ze zdrowiem
Marianna urodziła się 6 lat temu. Od początku miała wiele problemów ze zdrowiem. - Walczyliśmy z każdym z nich u specjalistów. Były dni, kiedy wizyty u specjalistów zlewały się w jedną długą podróż po zdrowie dziecka – opisują rodzice dziewczynki.
Dziecko ma problemy z sercem i mnóstwo innych, (na pierwszy rzut oka niezwiązanych ze sobą problemów zdrowotnych). Wszystko w końcu doprowadził do zdiagnozowania u Mani zespołu Di'George'a.
Nie przegap
Tragiczna diagnoza
- Przez kilka lat nasza córeczka dzielnie znosiła przeciwności losu. Gdy wydawało się, że wszystko powoli dochodzi do normy, w sierpniu 2019 r. Mania zaczęła skarżyć się na ból głowy, gdy kilka dni później zaczęły się wymioty, chwiejny chód i inne niepokojące objawy, pojechaliśmy na szpitalny oddział ratunkowy w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Gdy po badaniu tomografem komputerowym z wynikiem przyszedł neurochirurg, wiedzieliśmy już, że sytuacja jest poważna. Usłyszeliśmy straszną diagnozę – guz mózgu - 6 cm zabójczy nowotwór – opowiadają rodzice.
Po kilkudziesięciu godzinach w szpitalu stan Mani drastycznie się pogorszył i lekarze zmuszeni byli rozpocząć 7-godzinną operację ratującą córeczce życie. Nagłe pogorszenie spowodowało, że termin operacji musiał zostać przyspieszony. Resekcja guza się powiodła – według lekarzy udało się w całości usunąć guza – wtedy jeszcze diagnozowanego jako oponiak anaplastyczny.
Doktor Finley podejmie się leczenia
- Czekając na rozpoczęcie chemioterapii, udaliśmy się na konsultacje do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Drugie badanie histopatologiczne przyniosło jeszcze gorszy wynik - AT/RT Jeden z najbardziej złośliwych i śmiertelnych guzów mózgu u dzieci. Przekazana na korytarzu szpitalnym informacja była podwójnie tragiczna, bo oprócz bardzo negatywnych rokowań usłyszeliśmy, że 3 tygodnie po operacji guz odrósł do pierwotnych rozmiarów 6 cm – mówią. - Musimy jak najszybciej zebrać gigantyczną kwotę pieniędzy, bo nie znamy dnia, ani godziny, kiedy guz zacznie rosnąć. 4 bloki chemioterapii, 30 dawek radioterapii i właściwie jesteśmy w punkcie wyjścia. Teraz Mania dostaje jedynie chemię podtrzymującą, która nie zatrzyma wyroku.
Leczenia dziecka podejmie się prof. Finley ze Stanów Zjednoczonych. Dziecko może być leczone w szpitalu w Columbus.
Warunkiem przystąpienia do leczenia jest wpłata całej kwoty na konto w klinice.
Zobacz koniecznie
Rozwiąż i poznaj swój wynik
Bądź na bieżąco i obserwuj
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?