Piekary Śląskie: MSP 5 walczy o boisko. Zbiórka połączona jest z motocyklową wyprawą dookoła świata

Siatki w bramkach, trawa i ogrodzenie - o takim boisku do gry w piłkę nożną marzą dzieci z Miejskiej Szkoły Podstawowej nr 5 w Piekarach Śląskich. To, które jest, nie nadaje się do użytku. Podczas spotkania z nami dzieci nie kryły rozżalenia.

- Na tym asfalcie trzeba zwracać uwagę, czy szkła gdzieś nie ma, by się nie skaleczyć. A ogrodzenie też by się przydało, bo piłka nam czasem ucieka zbyt daleko - mówi Tymon Mikuła z klasy piątej, który w „nożną” gra od szóstego roku życia. - Na trawie można by było grać, ale też bawić się w berka. Bo tutaj łatwo o kamień zahaczyć i potłuc kolana. Mamy zaniedbane boisko. Obiecywali, że to się zmieni, ale nic z tego nie wyszło - wtóruje koledze Jakub Łazowski, także piątoklasista.

Może jednak nie wszystko stracone? Na budowę nowego boiska przy MSP 5 pojawiła się szansa dzięki motocyklowej wyprawie dookoła świata absolwenta szkoły 24-letniego Tomasza Gorzędowskiego, która połączona jest ze zbieraniem pieniędzy na ten cel. Potrzeba około 200 tys. zł. Akcji patronuje Fundacja Drogi Życia.

- Nadejdzie taki moment, kiedy będziemy musieli zlikwidować boisko. Chyba, że doczekamy się modernizacji lub budowy nowego - wyjaśnia Bożena Bladoszewska, dyrektor MSP nr 5. - Często dorośli pamiętają o swoich szkołach średnich, tam zawiązują trwałe przyjaźnie. W szkole podstawowej jesteśmy mali. A jednak Tomek pamiętał o swojej „piątce”, za co jestem mu wdzięczna - dodaje.

W szkole będą organizowane m.in. koncerty na rzecz projektu. Rodzice dzieci z MSP nr 5 utworzyli konto, poprzez które można wspierać budowę boiska. Ma je zaprojektować mama jednego z uczniów. - Na razie przygotowujemy się do tego, by koncepcję na wygląd boiska i dokładny koszt jego budowy przedstawić w przyszłorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Później dopiero powstanie projekt - wyjaśnia Edyta Barsta, mama Majki, uczennicy pierwszej klasy. - Być może uda się stworzyć boisko wielofunkcyjne. Najważniejsze, żeby boisko, ale też jego otoczenie były bezpieczne dla dzieci - dodaje.

Przypomnijmy, że Gorzędowski od maja przyszłego roku planuje przemierzyć na motocyklu około 50 tys. km przez 38 krajów. Ma to zająć około 12 miesięcy. Wyruszy z Polski. Dalej w planach ma przejazd m.in. przez Turcję, Chiny, Kolumbię, Maroko i Iran. - Takie małe dzieci to najlepsze ziarno. Sami decydujemy jak ono wyrośnie. Podobno między 10, a 12 rokiem życia wykrywany jest największy procent talentów. Dlaczego więc nie dać szansy tym, którzy chcą rozwijać swoje sportowe pasje? - mówi motocyklista.

Informacje o przygotowaniach do podróży i zbiórce pieniędzy można śledzić na www.motosamsara.pl oraz na fanpage’u na Facebooku pod adresem: www.facebook.pl/motosamsara.

- Myślałem, że to będzie tylko mój projekt, ewentualnie najbliższych. W ciągu ostatnich 150 dni przekonałem się już, że nie jestem w nim sam. Kontaktują się ze mną obce osoby, nawet niekoniecznie związane z motocyklami i pytają jak mogą pomóc - mówi Gorzędowski. - Nawet jeśli ktoś wysyła na konto przysłowiową złotówkę - też pomaga. A jeśli obecne prawie 2 tys. osób na Facebooku wrzuci po 10 zł to zbierze się w sumie 20 tys. złotych - zachęca do wsparcia.

Dzieci wierzą, że uda się zebrać potrzebną sumę i będą miały gdzie grać w piłkę. - Byłoby super! - wykrzykują. - Trzymamy kciuki za wyprawę Tomka - dodają. - Nie powiem „obiecuję, że będzie nowe boisko”, ale razem z Fundacją Drogi Życia zrobimy wszystko co tylko w naszej mocy, by to boisko powstało - mówi Gorzędowski.

*Prezenty pod choinkę 2015 To najciekawsze propozycje
*Najlepsze życzenia SMS na święta Bożego Narodzenia
*Tani karp na święta: Gdzie i za ile kupić rybę?
*Quiz o Gwiezdnych wojnach: Sprawdź, czy znasz i zdasz i pochwal się wynikiem
*Tragiczny wypadek w Tychach: Dzieci zginęły, chociaż przejście było dobrze oświetlone