Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki odesłały do innego ośrodka kobietę użądloną przez osę. Ryzykowała życiem

Piotr Ciastek
Piotr Ciastek
Lipie: Nie wezwano karetki do użądlonej, tylko poradzono jej by udała się sama do innej przychodni
Lipie: Nie wezwano karetki do użądlonej, tylko poradzono jej by udała się sama do innej przychodni archiwum naszemiasto.pl
Ta historia powinna być przestrogą nie tylko dla ludzi, których ukąsi owad, ale przede wszystkim dla pracowników służby zdrowia, którzy powinni dwa razy zastanowić się nad tym, czy i jak odesłać chorego pacjenta do innej placówki.

Do ośrodka zdrowia w Lipiu zgłosiła się pacjentka, która została ukąszona przez osę. Już wcześniej po ukąszeniach kobieta miewała reakcje alergiczne i wiedziała, że tym razem może być podobnie. Kobieta po pomoc medyczną do Ośrodka Zdrowia w Lipiu przyjechała skuterem.

Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że kobieta nie została przyjęta w ośrodku. Pielęgniarki poinformowały ją, że nie ma lekarza, a one nie mogą jej podać żadnego lekarstwa. Pomimo, że pacjentka informowała, że już kiedyś po ukąszeniach miała silną reakcję alergiczną została odesłana do oddalonego o około 7 km Ośrodka Zdrowia w Parzymiechach, gdzie jeszcze tego dnia przyjmował lekarz.

W Lipiu odmówiono jej także wezwania karetki pogotowia. Poszkodowana, ryzykując własne życie udała się do Parzymiech skuterem.

Jak wynika z naszych informacji, po dotarciu na miejsce i wejściu do budynku Ośrodka Zdrowia w Parzymiechach poszkodowana zasłabła osuwając się na podłogę poczekalni.
Tym razem pielęgniarki zareagowały prawidłowo i zaopiekowały się chorą. Podały też niezbędne leki, które przepisał obecny na miejscu lekarz. Na miejsce została również wezwana karetka pogotowia.

Pacjentka została odwieziona do szpitala w Krzepicach, gdzie została na obserwację przez kilka dni. Tym razem pacjentka nie ucierpiała znacznie, ale co by się stało, gdyby reakcja alergiczna dopadła ją w drodze do drugiej przychodni, kto wtedy odpowiedziałby za to zdarzenie?

O komentarz w tej sprawie zapytaliśmy władze kłobuckiego ZOZ-u, który sprawuje pieczę nad przychodniami w naszym powiecie.

– Faktycznie do ośrodka zdrowia w Lipiu w czwartek w godzinach popołudniowych zgłosiła się kobieta ze śladem po ukąszeniu osy. W tych godzinach nie ma już lekarza w ośrodku zdrowia, była tylko pielęgniarka. W wywiadzie zgłaszała, że wcześniej miała już dwukrotnie późną reakcję uczuleniową po ukąszeniu osy. Pielęgniarka zasugerowała pacjentce, że lekarz przyjmuje w Parzymiechach i pacjentka pojechała tam sama. Będziemy rozmawiać z personelem na temat tego, dlaczego od razu nie została wezwana karetka – mówi Gabriela Łacna zastępca dyrektora ZOZ w Kłobucku.

Według dyrektor Łacnej pacjentka nie zemdlała w przychodni w Parzymiechach i nie wykazywała żadnych poważnych symptomów reakcji alergicznej. Na szczęście tym razem do tragedii nie doszło.

– My przy każdej okazji uczulamy lekarzy i pielęgniarki na tego typu przypadki – zapewnia zastępca dyrektora ZOZ-u.


*Złoty pociąg odnaleziony! Już rozpala wyobraźnię ZŁOTY POCIĄG MEMY
*Gala BCC Katowice, czyli rewia luksusu i przepychu ZOBACZ ZDJĘCIA
*Tak policja z Katowic zatrzymuje handlarza dopalaczami ZDJĘCIA + WIDEO z zatrzymania
*Tak się bawią Katowice! Koncert na 150-lecie Katowic URODZINY KATOWIC ZDJĘCIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!