Do ośrodka zdrowia w Lipiu zgłosiła się pacjentka, która została ukąszona przez osę. Już wcześniej po ukąszeniach kobieta miewała reakcje alergiczne i wiedziała, że tym razem może być podobnie. Kobieta po pomoc medyczną do Ośrodka Zdrowia w Lipiu przyjechała skuterem.
Z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że kobieta nie została przyjęta w ośrodku. Pielęgniarki poinformowały ją, że nie ma lekarza, a one nie mogą jej podać żadnego lekarstwa. Pomimo, że pacjentka informowała, że już kiedyś po ukąszeniach miała silną reakcję alergiczną została odesłana do oddalonego o około 7 km Ośrodka Zdrowia w Parzymiechach, gdzie jeszcze tego dnia przyjmował lekarz.
W Lipiu odmówiono jej także wezwania karetki pogotowia. Poszkodowana, ryzykując własne życie udała się do Parzymiech skuterem.
Jak wynika z naszych informacji, po dotarciu na miejsce i wejściu do budynku Ośrodka Zdrowia w Parzymiechach poszkodowana zasłabła osuwając się na podłogę poczekalni.
Tym razem pielęgniarki zareagowały prawidłowo i zaopiekowały się chorą. Podały też niezbędne leki, które przepisał obecny na miejscu lekarz. Na miejsce została również wezwana karetka pogotowia.
Pacjentka została odwieziona do szpitala w Krzepicach, gdzie została na obserwację przez kilka dni. Tym razem pacjentka nie ucierpiała znacznie, ale co by się stało, gdyby reakcja alergiczna dopadła ją w drodze do drugiej przychodni, kto wtedy odpowiedziałby za to zdarzenie?
O komentarz w tej sprawie zapytaliśmy władze kłobuckiego ZOZ-u, który sprawuje pieczę nad przychodniami w naszym powiecie.
– Faktycznie do ośrodka zdrowia w Lipiu w czwartek w godzinach popołudniowych zgłosiła się kobieta ze śladem po ukąszeniu osy. W tych godzinach nie ma już lekarza w ośrodku zdrowia, była tylko pielęgniarka. W wywiadzie zgłaszała, że wcześniej miała już dwukrotnie późną reakcję uczuleniową po ukąszeniu osy. Pielęgniarka zasugerowała pacjentce, że lekarz przyjmuje w Parzymiechach i pacjentka pojechała tam sama. Będziemy rozmawiać z personelem na temat tego, dlaczego od razu nie została wezwana karetka – mówi Gabriela Łacna zastępca dyrektora ZOZ w Kłobucku.
Według dyrektor Łacnej pacjentka nie zemdlała w przychodni w Parzymiechach i nie wykazywała żadnych poważnych symptomów reakcji alergicznej. Na szczęście tym razem do tragedii nie doszło.
– My przy każdej okazji uczulamy lekarzy i pielęgniarki na tego typu przypadki – zapewnia zastępca dyrektora ZOZ-u.
*Złoty pociąg odnaleziony! Już rozpala wyobraźnię ZŁOTY POCIĄG MEMY
*Gala BCC Katowice, czyli rewia luksusu i przepychu ZOBACZ ZDJĘCIA
*Tak policja z Katowic zatrzymuje handlarza dopalaczami ZDJĘCIA + WIDEO z zatrzymania
*Tak się bawią Katowice! Koncert na 150-lecie Katowic URODZINY KATOWIC ZDJĘCIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?