Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarki GKS-u Katowice przygotowują się do debiutu w Ekstralidze [GALERIA]

Maciej Bednarczyk
Kobieca sekcja GKS-u Katowice, w przeciwieństwie do męskiej, przygotowuje się do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zajrzeliśmy na trening piłkarek klubu z Bukowej.

Piłkarki GKS-u Katowice zaliczały awans rok po roku. Teraz zadebiutują w Ekstralidze. Jak wyglądają przygotowania do rozgrywek, które wystartują już za dwa tygodnie?

Drużyna z Katowic ma już za sobą intensywny okres przygotowawczy. Przed nadchodzącym sezonem zawodniczki nie tylko szlifowały swoje umiejętności, ale również pracowały nad zgraniem i taktyką. Do zespołu dołączyło kilka ciekawych piłkarek, które mają stanowić znaczące wzmocnienie.

- Zrealizowaliśmy wszystkie transfery, na których nam zależało. Pozyskaliśmy zawodniczki grające na poziomie juniorskiej reprezentacji Polski. To świetna mieszanka z doświadczonymi dziewczynami. które są już w zespole dłużej i mają już doświadczenie, którego momentami brakowało nam w I lidze - mówi trener Witold Zając.

Wspomniane przez trenera zawodniczki na poziomie reprezentacyjnym to Kinga Kozak, Zofia Buszewska i Anna Konkol. Wszystkie trzy zawodniczki reprezentowały nasz kraj w zakończonych niedawno mistrzostwach Europy do lat 17, rozgrywanych na Litwie. Doświadczenie ligowe mają wnieść 19-letnia Joanna Olszewska (reprezentantka Polski w tej kategorii wiekowej), 23-letnia Joanna Wróblewska i bramkarka 27-letnia Weronika Klimek.

Drużyna przez tydzień przebywała w Kętach na obozie przygotowawczym, podczas którego rozegrała dwa sparingi. Pierwszy z Mitechem Żywiec zakończył się zwycięstwemn 2:1, w drugim z bielskim Rekordem padł bezbramkowy remis.

- Dużym plusem i atutem naszych przygotowań był fakt, że w ogóle mogliśmy wyjechać na tygodniowy obóz i spędzić te kilka dni ze sobą od rana do wieczora. Mieliśmy czas na trening, odbywaliśmy po dwie, trzy jednostki treningowe dziennie. Do tego dochodziły analizy wideo czy praca nad taktyką. Pracy było sporo, bo zmieniamy ustawienie boiskowe, a to wymaga czasu - opowiada szkoleniowiec. - Dziewczyny miały też dużo czasu dla siebie, mogły się poznać i zintegrować.

Kapitanem drużyny pozostaje Natalia Nosalik.

- W GieKSie zawsze panowała dobra atmosfera, nigdy nie było problemów z wejściem do zespołu nowych dziewczyn. Tworzymy drużynę i na boisku, i poza nim. Zresztą ostatnie transfery to nie są całkowicie dla nas nowe twarze. Kobiece środowisko piłkarskie jest tak małe, że znałyśmy się z innych klubów czy reprezentacji. Ja też miałam przecież przyjemność grać w młodzieżowej kadrze między innymi z Asią Wróblewską - opowiada piłkarka Katowic. - Na obozie i musiałyśmy przebywać ze sobą 24 godziny na dobę i razem znosić trudy treningu. Wiadomo, że każdy jest inny, ale udało nam się chyba scalić zespół, a to powinno zaprocentować na boisku.

O co w debiutanckim sezonie zagra GKS?

- Naszym celem jest przede wszystkim utrzymanie w elicie. Myślę jednak, że każda zawodniczka, zresztą ja też, mamy swoje marzenia i ambicje. Zespół jest fajny i stać nas na pozytywną niespodziankę - twierdzi szkoleniowiec.

- To prawda. Trener sugeruje nam, że naprawdę fajnie byłoby nie tylko się utrzymać, lecz również powalczyć o pierwszą szóstkę i grę w grupie mistrzowskiej. Nie po to awansowałyśmy trzy lata z rzędu, żeby od razu zaliczyć pierwszy spadek - z uśmiechem przyznaje kapitan Nosalik.

Sporo wrażeń szykuje się też dla kibiców.

- Największe emocje będą związane pewnie z meczami "lokalnymi". Po sąsiedzku mamy Czarne Sosnowiec i nie jest tajemnicą, że zawsze rywalizacja Katowice - Sosnowiec jest tym, co emocjonuje najbardziej. Do tego dochodzi Mitech Żywiec. Te mecze pokażą, kto rządzi w naszym regionie - dodaje Nosalik.

Do tej pory wszystkie domowe mecze GKS-u rozgrywane były na obiekcie Kolejarza Katowice. Sekcja planuje przenieść się na inny stadion, dysponujący naturalną murawą. W grę wchodzi Podlesianka, a na niektóre spotkania Bukowa.

Warto dodać, że w zespole występuje 16-letnia Nicola Brzęczek, bratanica selekcjonera reprezentacji Jerzego Brzęczka, natomiast Kinga Kozak to siostra piłkarza Podbeskidzia Bielsko-Biała – Miłosza Kozaka. Młoda zawodniczka nie omieszkała ponoć wytknąć bratu, że to ona jest lepszym piłkarzem w tym rodzeństwie, występuje przecież poziom wyżej niż jej brat. Jednak żadna z dziewczyn nie chciałaby zamienić się rolami choćby z członkami męskiej drużyny GKSu.

- Wiadomo, że ta dyscyplina w Polsce jest niszowa, ale mimo iż mniej zarabiamy, mniej się wokół nas dzieje myślę, że paradoksalnie dzięki temu możemy osiągać większe sukcesy, bo skupiamy się tylko na sobie i nie ma takiej presji. Jasne, że zarabiamy dużo mniej niż faceci, ale to my jesteśmy w Ekstralidze i spełniamy swoje marzenia - podsumowuje kapitan Natalia Nosalik.

Pierwszy mecz GKS w Ekstralidze katowiczanki rozegrają u siebie, 4 sierpnia o godzinie 13 z Mitechem Żywiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!