Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarskie kontrakty: Przeoczenie czy lekceważenie?

Rafał Musioł
Michał Wodecki grał w Górniku Zabrze. Teraz gra przeciwko niemu
Michał Wodecki grał w Górniku Zabrze. Teraz gra przeciwko niemu Mikołaj Suchan
W Górniku Zabrze spokojnie przyjęto wieść o zatrzymaniu byłego zawodnika tego klubu, a obecnie napastnika najbliższych rywali, czyli Odry Wodzisław, Tomasza M.

- Ta sprawa dotyczy jego gry w Polkowicach, a nie w Zabrzu - ucinali wczoraj temat szkoleniowcy Górnika.

Znacznie większą konsternację wywołało potwierdzenie przez klubowego prawnika informacji, że w przypadku wypożyczonego do Odry kolejnego napastnika, Marcina Wodeckiego. nie wpisano do jego klauzuli zakazu gry przeciwko wcześniejszym pracodawcom, co w Górniku dotychczas było regułą. To "przeoczenie" - wynikające być może ze zlekceważenia 20-letniego zawodnika, który w barwach Odry zagrał już w siedmiu spotkaniach i strzelił jedną bramkę, czyli legitymuje się lepszym bilansem niż sprowadzony na Roosevelta i od dawna kontuzjowany Damian Gorawski - jest wręcz zaskakujące.

Kwestie podobnych umów z zawodnikami są przecież w Zabrzu na porządku dziennym. Flagowym przykładem jest konflikt z Tomaszem Hajto, który wbrew ustaleniom zagrał w spotkaniu Górnika z ŁKS.

- Wysłaliśmy już do zawodnika przypomnienie, że zgodnie z umową w ciągu 14 dni od meczu musi wpłacić na konto Górnika 100.000 złotych - potwierdził Jerzy Mucha z biura prasowego klubu.

- Jeśli się z tego nie wywiąże, wówczas wystąpimy na drogę sądową - dodaje prezes Jędrzej Jędrych. - Piłkarz wiedział, co podpisuje, zresztą to był nasz gest dobrej woli. Gdy żegnaliśmy go, nie wiedział jeszcze co będzie robił. W grę wchodziła rola dyrektora sportowego, myślał o założeniu szkółki piłkarskiej, może kursie trenerskim, nie był pewny czy jeszcze gdzieś zagra. Wypłaciliśmy mu więc całą należną do końca kontraktu kwotę, tyle ile dostałby grając we wszystkich meczach, żeby miał na początek tej nowej drogi życia - opowiada szef Górnika.

Wśród zawodników nastroje przed sobotnim meczem (godz.16) są niezłe. - Chciałbym się doczekać "kołyski" dla córki i zwycięstwa - nie ukrywa Grzegorz Bonin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!