Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Chmielowski, poseł Ruchu Palikota: SEKUŁARYZACJA czyli odśląszczenie Śląska.

Piotr Chmielowski, poseł Ruchu Palikota
Piotr Chmielowski, poseł Ruchu Palikota
Piotr Chmielowski, poseł Ruchu Palikota wikimedia commons
Dlaczego Pan Marszałek Sekuła od samego początku, kiedy objął urząd, w sposób jednoznaczny i bezwzględny natychmiast uderzył w nasze śląskie potrzeby, dokonując zmian personalnych i merytorycznych w odpowiedzialności naszego samorządu?- pisze poseł Chmielowski.

Nie ma najmniejszej wątpliwości, że Śląsk w swoich granicach etnicznych wraz z resztą województwa śląskiego jest traktowany przez Warszawę jako kolonia. Jeżeli sięgniemy do definicji kolonializmu, to dwa podstawowe podmioty w pełni wpisują się w dyskusję polityczną: metropolia czyli Warszawa i tereny "zamorskie" czyli Śląsk.

W moim odczuciu nie ma sensu rozwodzić się nad historią, ale w każdej dekadzie lat minionych znajdziemy jednoznaczne odniesienia do relacji metropolia - kolonia. Począwszy od przywiezienia dużej grupy nauczycieli z Galicji aby spolszczyć Śląsk po plebiscycie, przez odebranie autonomii, odbudowę stolicy po wojnie (np. z cegieł ze zrujnowanego Raciborza), rabunkową gospodarkę węglem, potworne zanieczyszczenie, brak jakiejkolwiek wizji na przyszłość.

Jak wiadomo, politycy u steru władzy zmieniają się stosunkowo często. Jeżeli w ręce weźmie ster kapitan, który mówi tym samym językiem co załoga, dodatkowo ma odpowiedni patent i zna się na nawigacji, to nie ma wątpliwości, że statek popłynie w dobrym kierunku. Natomiast jeżeli w swoje ręce bierze ster człowiek, który nie potrafi znaleźć wspólnego języka z załogą, i może nawet zna się na nawigacji, jednak w sposób czynny wysłuchuje przez "radio" rozkazów z Warszawy i ślepo je wykonuje, to raczej okręt daleko nie dopłynie.

Dlaczego Pan Marszałek Sekuła od samego początku, kiedy objął urząd, w sposób jednoznaczny i bezwzględny natychmiast uderzył w nasze śląskie potrzeby, dokonując zmian personalnych i merytorycznych w odpowiedzialności naszego samorządu? Odpowiedź jest bardzo prosta i przypomina mi rozmowę, którą odbyłem niedawno z posłem wywodzącym się z Zagłębia. "Wszystko dobrze szło na Śląsku z samorządem, ale potem pojawił się Gorzelik". Zapytałem go, co ma na myśli. A on nie odpowiedział nic, dlatego, że pomimo długich wysiłków nie potrafił znaleźć niczego merytorycznie nagannego w działaniu Ruchu Autonomii Śląska. Czyli posłużył się symbolem. Takich symboli w naszej śląskiej historii i kulturze jest wiele. Dla jednych jesteśmy "ukrytą opcją niemiecką", dla innych nasz język i sposób komunikowania to "bełkot spod budki z piwem" a "autonomia" to czołgi na ulicach, prześladowanie polskich biednych dzieci w szkołach, sztuczne granice, nienawiść i poniżenie. Jak widać, część symboliczna naszej śląskiej wolności jest plugawiona przez reprezentantów metropolii czyli warszawskich "kolonizatorów". Jakże fantastycznym przykładem instrumentalnego potraktowania Śląska jest chęć zorganizowania Kongresu w Sejmiku Śląskim przez partię, dla której my Ślązacy jesteśmy "ukrytą opcją niemiecką", czyli "piątą kolumną" Bundeswehry. A fakt, że obecny Prezydent RP odmawia nam zarejestrowania języka śląskiego i nie lubi naszych regionalnych polityków jest natychmiast wykorzystywany w grze politycznej przez jeszcze większych wrogów.

A teraz zastanówmy się jak jest naprawdę. Województwo śląskie jest składową Państwa Polskiego od wielu pokoleń. Jako etniczny ślązak nigdy przez nikogo nie byłem prześladowany i sam też nikogo nie prześladowałem. To, że czuję się obywatelem mojej śląskiej ojczyzny odbieram tak samo, jak kwestię przynależności rasowej, religijnej czy światopoglądowej. Dlaczego więc, bez względu na to jaka opcja rządzi, nikt nie chce zachować i pielęgnować tak fantastycznych składników kultury polskiej jak język śląski i odrębną od polskiej historię tych ziem? Przecież Śląsk nigdy nie był pod żadnym zaborem, wbrew temu, czego uczy się młodzieży w gimnazjum.

Dzisiaj Śląsk jest uczestnikiem znacznie większego projektu cywilizacyjnego. Jest częścią Unii Europejskiej. I na nic zdadzą się utyskiwania na Unię przez eurosceptyków z powodu tego, że Unia upomina się o małe ojczyzny. Cóż kierowało panem Marszałkiem Sekułą, aby odebrać panu Marszałkowi dr Gorzelikowi, historykowi z wykształcenia, pieczę nad kulturą województwa śląskiego i przesunąć go na odcinek rekonstrukcji Stadionu Śląskiego?Stadion Śląski historię miał piękną, ale przyszłości nie ma żadnej. Dzisiaj Pan Sekuła zajmuje się projektem trzech linii kolejowych do Pyrzowic. Ja jednak chcę zwrócić uwagę na to, że często dojeżdżam do Pyrzowic komunikacją miejską a ostatnio w autobusie jechałem sam.
Na koniec kilka słów na temat śląskiej partii. Tak naprawdę już taką partię mamy. Jest to Ruch Autonomii Śląska. Przygotowany do tego aby wziąć odpowiedzialność za samorząd województwa i poszczególnych gmin.

Jednak nigdzie w Europie nie występuje partia, która ma charakter regionalny ze względu na różny światopogląd swoich członków i mały zasięg terytorialny. Dlatego systematyczne nawoływania przez różnych socjologów i politologów do utworzenia partii regionalnej są abstrakcyjne i szkodliwe. Natomiast najważniejsze jest to, aby w partiach o charakterze krajowym, na listach wyborczych w naszym województwie, byli reprezentowani wyłącznie autochtoni. I tak, aby w następnych jakichkolwiek wyborach nie pojawiali się ludzie spoza regionu, tak jak Andrzej Wielowieyski w pierwszych demokratycznych wyborach do Senatu albo Andrzej Celiński w wyborach parlamentarnych do Sejmu w roku 2007. Czy senator lub poseł z Warszawy może nas godnie reprezentować?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!