Kilka dni temu ukazał się thriller „Niedzielna dziewczyna” Pip Drysdale. Autorka wykreowała realistyczną fabułę nadając jej atrakcyjną formę. Tym samym przełamała nieco schemat thrillerów psychologicznych domestic noir, co wymagało od pisarki odwagi. Z jednej strony, może łatwiej byłoby Drysdale wpisać się w sprawdzony „szkielet” fabularny (poniekąd to robi, bo powieść jest napisana w pierwszej osobie liczby pojedynczej), ale z drugiej strony, debiutancka książka musi się czymś na rynku wyróżniać, by w ogóle zaistnieć.
Ciekawa fabuła i dobre portrety psychologiczne postaci
„Niedzielna dziewczyna” wyróżnia się ciekawie skonstruowaną fabułą i postaciami. Główną bohaterką jest Taylor, która właśnie rozstała się ze swoim chłopakiem Angusem. Krótko później kobieta odkrywa, że do sieci wypłynął seksfilmik z jej udziałem. Zażenowana i zdruzgotana postanawia się zemścić na Angusie. Nie wie jednak, że niewinna pozornie zabawa w wojenne podchody przemieni się w walkę na śmierć i życie…
Całą historię autorka wykreowała w oparciu o zasady walki zaczerpnięte ze „Sztuki wojny” Sun Tzu. Taylor prowadzi prawdziwą wojnę z Angusem, bardzo wiarygodną. Do tego Drysdale zadbała o portrety psychologiczne bohaterów.
Czytaj także
- Jenny Blackhurst „Zanim pozwolę ci wejść” RECENZJA: przyjaźń wystawiona na próbę i tajemnice. Dobry thriller psychologiczny
- Magda Stachula „W pułapce” RECENZJA: świetny thriller psychologiczny. Stachula to polska mistrzyni domestic noir
- B. A. Paris „Na skraju załamania” RECENZJA
- B. A. Paris „Za zamkniętymi drzwiami” RECENZJA: ta historia może wydarzyć się naprawdę. Wciąga!
Przemoc seksualna i emocjonalna
Co ważne, Pip Drysdale porusza w „Niedzielnej dziewczynie” istotny temat przemocy wobec kobiet. Mówienia i pisania o tym problemie nigdy dość. Tym bardziej, że Drysdale pisze o tym pod kątem przemocy seksualnej (a to wciąż wstydliwy temat dla wielu kobiet) oraz przemocy psychicznej i emocjonalnej.
Przemoc psychiczna to szczególnie wyrafinowany rodzaj przemocy, bo nie zostawia fizycznych śladów. Oprawca wyniszcza za to ofiarę psychicznie pozbawiając ją poczucia wartości, odzierając z godności, odbierając jej marzenia, odcinając od przyjaciół, znajomych, wreszcie rodziny.
„Niedzielna dziewczyna” ma pewne mankamenty
Książka jest debiutem Pip Drysdale i jak to z debiutami często bywa, nie jest pozbawiona mankamentów. Największym jest przegadanie. Narratorką jest Taylor, ale historia opowiedziana jest tak, że z jednej strony czytelnik może mieć wrażenie, że to opowieść, której wysłuchuje siedząc z Taylor na kanapie, a z drugiej swobodna i naszpikowana dygresjami narracja może być irytująca. Mnie trochę irytowała, zwłaszcza w ważnych momentach.
Drugie zastrzeżenie, jakie mam do tej książki, to nie do końca udany zabieg budowania napięcia, między innymi wskutek takiej narracji, która w moim odczuciu osłabiła efekt utrzymania czytelnika w napięciu - konieczny w thrillerze psychologicznym.
Mimo to, uważam, że „Niedzielna dziewczyna” to naprawdę dobry i niebanalnie skonstruowany thriller psychologiczny z ciekawym finałem. Sprawdzi się jako lektura podczas jesiennych i zimowych wieczorów. Polecam zwłaszcza miłośniczkom gatunku i fankom thrillerów B.A. Paris czy Pauli Hawkins. Warto!
Pip Drysdale, „Niedzielna dziewczyna”, tłum. Ewa Penksyk-Kluczkowska, Wydawnictwo Sonia Draga, 2019, 334 strony
Nie przegapcie
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?