PKP wyburzy w Mysłowicach m.in. biurowiec w Kosztowach, budynek socjalny przy ul. Powstańców, warsztatowy i budkę stróża przy Szymanowskiego, stare magazyny na Oświęcimskiej, poczekalnie na peronach czy schronowisko manewrowych.
Mieszkańcom spośród wszystkich wytypowanych do zrównania z ziemią obiektów najbardziej szkoda małego, zgrabnego dworca w Brzezince i wieży ciśnień w centrum miasta.
- Jeździłem z Brzezinki pociągiem do szkoły średniej, a potem także do studium górniczego - wspomina nam 45-letni pan Grzegorz, kiedyś mieszkaniec osiedla Kosztowy. - W dziesięć minut byłem w Mysłowicach. Szybciej i wygodniej niż autobusem. Wtedy sporo osób tak jeździło, a składy kursowały mniej więcej co pół godziny - tłumaczy. Pamięta też, jak na dworcu była kawiarnia, w której można było kupić pyszne, ciemne piwo.
Adam Głatki zapamiętał dobrze, jak odjeżdżał stąd ze znajomymi nad morze. - Zawsze tu wsiadaliśmy i potem przesiadaliśmy się w Katowicach - opowiada. Przyjeżdża tu jeszcze czasem z aparatem uwiecznić popadający w ruinę budynek na zdjęciach. - To przecież kawał pięknej historii - tłumaczy.
Weronice Zdaniek najbardziej w pamięci utkwił serwowany w restauracji na dworcu... bigos. - Był bardzo dobry. Nieraz ustawiały się po niego kolejki przy ladzie - wspomina.
Dziś budynek nie przypomina już tej zgrabnej i schludnej perełki sprzed lat. Ktoś popisał ściany, wybił szyby i rozkradł halę. - Przez moment chyba okna były zasłonięte, ale okazało się to nieskuteczne - opowiada pan Grzegorz. - Z poziomu parteru znów każdy, nawet dziecko, może bez problemu wejść do środka.
Wieża ciśnień przy Oświęcimskiej dla niektórych już na zawsze pozostanie kultowym barem McBrody. To właśnie tutaj zespół Negatyw promował pierwszą płytę, a mysłowiczanie przychodzili po ciężkim dniu napić się piwa. Siedzieli, spotykali się z przyjaciółmi, słuchali winylowych płyt i spoglądali, jak za oknem mkną pociągi.
- Jeśli ktoś chciał spotkać znajomego, to szedł do McBrody - wspomina Anna Maria Dziedzic, mieszkanka Śródmieścia. Pamięta, jak organizowała tu urodziny. Z ludźmi, których poznała w pubie, utrzymuje kontakt do dziś.
Wszystko skończyło się, gdy w 2004 roku spółka kolejowa nie chciała przedłużyć właścicielowi umowy na dzierżawę budynku. Kupno wieży też nie wchodziło w grę, bo kwestie własnościowe działki nie były uporządkowane. Obiekt zaczął popadać w ruinę, a teraz - zdaniem PKP S.A. - jest już dla niego za późno i podobnie jak dworzec musi zostać wyburzony.
- Budynek dworca Mysłowice-Brzezinka zostanie zlikwidowany do końca 2015 roku - zapowiada Maciej Bułtowicz ze spółki PKP S.A. - Nie było zainteresowania komercyjnym zagospodarowaniem obiektu, ani chęci jego przejęcia przez władze miasta. Ponadto dworzec położony jest przy stacji, na której zatrzymuje się wyłącznie kilka pociągów Kolei Śląskich dziennie.
*BURZOWA MAPA POLSKI ONLINE Gdzie jest burza i przygotuj się [RADAR BURZOWY]
*Tak wygląda certyfikowany dom pasywny w Bielsku-Białej. Ogrzewanie to tylko 400 zł rocznie
*Przepisy drogowe od 18 maja 2015: 50 km/h + odebranie prawa jazdy
*Samochód staranował w przystanek w Chorzowie. Kobieta w szpitalu
*Śląsk Plus. Górny Śląsk jest piękny ZDJĘCIA INTERAKTYWNE
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
