Płatne miejsca parkingowe mają rozwiązać problemy w centrum

Od rana zapełnione są parkingi przy placu Dworcowym i przylegającą do niego ulicą Kościuszki. Wielu kierowców zostawia samochody w sąsiedztwie i okolicach dworca PKP i jedzie do pracy pociągiem. Wracają dopiero po południu, niemal na cały dzień blokując miejsca. Przepełnione są też parkingi przed Urzędem Miasta i naprzeciwko niego, oraz przy ul. Kwiatkowskiego, przy której znajduje się m.in. Sąd Rejonowy a obok niego przychodnia zdrowia. Ostatnio powstał parking przy Lidlu. Część kierowców zostawia tam pojazdy, a jak na razie nie słychać, aby ochrona marketu interweniowała.

Część radnych od miesięcy naciskała burmistrza, by zajął się problemem i doprowadził do stworzenia w centrum miasta płatnej strefy. Na blokowanie parkingów narzekali też właściciele sklepów w okolicy dworca. Twierdzili, że tracą część dochodów. Ich zdaniem, niektórzy rezygnują z zakupów u nich, ponieważ nie ma gdzie zostawić samochodu.

Kilka lat temu obowiązywała w Myszkowie płatna strefa, lecz miasto wycofało się ostatecznie z pobierania opłat.

Od stycznia mieszkający w strefie płatnego parkowania będą mogli wykupić tzw. kartę mieszkańca, za którą będzie trzeba zapłacić za miesiąc 15 zł lub kwartalną za 30 zł. Pozostałe osoby mogą wykupić miesięczną kartę parkingową za 80 zł lub kwartalną za 160 zł.

Dla przyjezdnych za pół godziny parkowania opłata wynosić będzie 50 gr, za godzinę - 1 zł, za drugą godzinę 1,20 zł, za trzecią godzinę 1,40 zł, a za każdą następną 1 zł. Opłaty obowiązywać będą w godz. od 8 do 17 od poniedziałku do piątku.

Jak wynika z informacji uzyskanych z Urzędu Miasta, wprowadzenie strefy odwlekało się ze względu na konieczność różnych uzgodnień oraz zasięgnięcia opinii. W magistracie nie spodziewają się znaczących dochodów w budżecie z tytułu pobieranych opłat.