Plotki z Europarlamentu: Włoszki są eleganckie, Niemki przyjazne, a Polki...

Francuski są szczupłe, zwiewne, raczej niewysokie i drobne. Skandynawki bywają chłodne i niedostępne jak norweskie fiordy. Włoszki są eleganckie, Niemki - przyjazne. A Polki?

Włosi używają do włosów brylantyny, Anglicy są... po angielsku nieco flegmatyczni, jednak zawsze gotowi do pomocy, Niemcy to też komplemenciarze, Hiszpanie i Grecy mają temperament. A Polacy? Ile jest prawdy w opowieściach o szarmanckich Polakach i rzucającej na kolana urodzie Polek?

Opowiada o tym eurodeputowana Małgorzata Handzlik, która w Parlamencie Europejskim pracuje już od 10 lat i doskonale poznała kulisy tej narodowościowej mieszanki starej, dobrej Europy.

Kapłanki domowego ogniska weszły do Unii na szpilkach...
Rzeczywiście, w ten sposób metaforycznie można określić stopniowe, acz stanowcze wzmacnianie pozycji kobiet w Unii Europejskiej czy świecie, które to do niedawna postrzegane były jako członek rodziny zajmujący się raczej domem, a nie przedsiębiorstwem czy polityką. Tymczasem kobiety pokazały, że są nie tylko wspaniałymi matkami czy żonami, ale też przedsiębiorcami, naukowcami, politykami, nie tylko kompetentnymi, ale przy tym świetnie wyglądającymi. Daleka jestem od generalizowania zachowań ze względu na narodowość.

Wszystkie Europejki są wspaniałe i mają ogromny potencjał, który Unia powinna wykorzystać. Zawsze podkreślam potencjał kobiet dla gospodarki. Przykładowo w lutym 2013 roku byłam gospodarzem wystawy w Parlamencie Europejskim pt. "Przedsiębiorczość kobiet - 5 filarów wzrostu", której głównym celem była promocja ekonomicznego i gospodarczego wymiaru kobiecej przedsiębiorczości. Ogromnie cieszę się, że w efekcie wystawy powstała Platforma Kobiecej Przedsiębiorczości, której zostałam mianowana Honorowym Ambasadorem.

Przy tej okazji spotkałam się z wieloma kobietami przedsiębiorcami z różnych krajów i muszę powiedzieć, że Polki na pewno nie wypadają gorzej na tle innych narodowości. Są wykształcone, zadbane i rzeczywiście można powiedzieć, że weszłyśmy do Unii na wysokich szpilkach. Mówię tak, bo sama jestem fanką szpilek (uśmiech), ale w tej przenośni chcę zawrzeć prostą prawdę: polskie kobiety są super!

Jakie są Polki i czy bardzo różnimy się od innych Europejek?
Jeśli są różnice, to wynikają one raczej z naszej mentalności, z tradycji kulturowej, wychowania, może też z życia w czasach za żelazną kurtyną, ale to uwarunkowania historyczne, a jako takie powinny być postrzegane pozytywnie, bo to one nas ukształtowały. Każdy naród wnosi przecież to coś do Unii Europejskiej, pewną tradycję, pewne rozumienie świata. O tym, że jest to postrzegane w UE bardzo pozytywnie, może świadczyć hasło przewodnie UE: "Zjednoczeni w różnorodności", możemy się różnić, ale działamy wspólnie, dla wspólnego dobra. Myślę, że te różnice czynią Unię Europejską wyjątkową.

Co one takiego mają, czego my nie mamy?
Wszystkie mamy wspaniałe tradycje i kulturę, która nas warunkuje. Nasza różnorodność sprawia, że mamy do siebie dużo szacunku. Świetnie to widać podczas prac w Parlamencie Europejskim, gdzie nie demagogia, ale merytoryczna debata są podstawą dochodzenia do kompromisu. Zdajemy sobie sprawę, że możemy różnić się przyzwyczajeniami, postrzeganiem różnych spraw, dlatego też z większym zrozumieniem odnosimy się do siebie, a to okazuje się być wyjątkowo ważnym atutem w porozumiewaniu się. Powiedziałabym nawet, że to, co nas różni, bardzo nas wzmacnia.

Musimy wciąż jeszcze uczyć się partnerstwa
Zdarza mi się spotkać Polki, które nie do końca chcą uwierzyć, że można żyć na wielu polach aktywności. Podaję im wtedy mój przykład, ponieważ sama, mając córki, starałam się też realizować zawodowo, i choć nie zawsze było łatwo, to jednak nigdy się nie poddawałam. Sądzę, że drogi dochodzenia do celu są tak samo otwarte dla kobiet, jak i mężczyzn, ale wsparcie jest na pewno potrzebne. Ja, zanim zostałam europosłanką, przez 15 lat prowadziłam własną działalność gospodarczą, w tym czasie urodziłam dwie córki i wychowałam je na wartościowe dziewczyny.

Teraz obie są już dorosłe. Monika ma 23 lata, a Dominika 20. Jedna jest w Krakowie, druga studiuje w Łodzi, ale i tak nasze drogi łączą się w domu. Partnerstwo to ważny aspekt życia, ponieważ partnera się nie tylko ma, ale także jest się nim dla drugiego człowieka. Wspomniałam o moich córkach i właśnie dla nich zawsze starałam się być nie tylko matką, ale także partnerem, osobą, do której zawsze mogą się zwrócić. Nauczyłam je, jak ważne jest wsparcie i to wsparcie sobie właśnie dajemy. Partnerstwo jest istotne tak w życiu prywatnym, jak i w zawodowym. Myślę, że choć Polska w 2004 r. jako nowe państwo członkowskie musiała wiele udowodnić, to teraz jesteśmy równoprawnym partnerem w UE, szanowanym, którego zdanie się liczy, i ja doświadczam tej pozycji Polski każdego dnia w mojej pracy. Jest to na pewno zasługa posłanek, które przez lata naszego członkostwa wypracowywały pozycję w UE dla naszego kraju, ale oczywiście w równej mierze naszych kolegów posłów. Jest to wspólna praca na rzecz naszego kraju i na pewno cechuje ją partnerstwo.

Zawsze najpierw Polki, dopiero później Europejki?
Czujemy się bardziej Polakami czy bardziej Europejczykami? Myślę, że narodowość jest dla wszystkich Europejczyków bardzo ważna. Wszyscy utożsamiamy się z naszymi krajami, naszą kulturą, tradycją. Czujemy się Polakami, ale dzięki Unii Europejskiej czujemy się też Europejczykami. Cieszę się, że jesteśmy coraz bardziej otwarci, ciekawi Europy i świata, ale cenimy swoje korzenie, swój kraj i swoje małe ojczyzny. Moje córki, na przykład, kiedy były jeszcze małymi dziećmi, towarzyszyły mi w moich wyjazdach do różnych krajów Europy. Uczyłam moje córki Europy, bo wiedziałam, że takie będzie kiedyś nasze młode pokolenie - otwarte na inne kraje, na Europę bez granic, nie tylko tych faktycznych, ale przede wszystkim mentalnych.

Uroda? Rzecz względna, ale dla nas na plus
Polki to na pewno piękne kobiety. Myślę, że wyróżnia je nie tylko wygląd czy styl bycia, ale przede wszystkim świetne przygotowanie merytoryczne. Wszystkie kobiety, z którymi pracuję, są ekspertami w swoich dziedzinach, mają wspaniałe pomysły i rozwiązania, dlatego są zauważane i liczą się na arenie międzynarodowej. Polki i Polacy pracują nie tylko w polskich biurach, ale też u zagranicznych europosłów. Wiem, że bardzo cenią oni ich pracę, świetne zorganizowanie, umiejętność łączenia wielu tematów i zebrania ich w spójną całość.

Poplotkować można z każdą, bez kompleksów
Wszystkie moje koleżanki z komisji rynku wewnętrznego i ochrony konsumentów (IMCO), w której pracuję, są bardzo otwarte i zdążyłyśmy się nawet trochę zaprzyjaźnić. W wolnej chwili na pewno bardzo miło jest porozmawiać z koleżanką z innego państwa, rozmawiamy wtedy tak jak kobieta z kobietą, a nasza narodowość nie gra roli. Rozmawiamy o rodzinie, podróżach, naszych problemach i codziennych sprawach. Miło jest mi niejednokrotnie usłyszeć komplement na temat mojego stroju.

Zawsze robię zakupy w ulubionych polskich sklepach w moim rodzinnym mieście Bielsku-Białej i potem francuskie czy hiszpańskie posłanki pytają, skąd mam te rzeczy?! Zawsze wtedy zapraszam je do nas! Na plotki jest jednak mało czasu, ponieważ pochłania go w całości praca na rzecz małych i średnich firm, europejskich przedsiębiorców, konsumentów, a więc wszystkie te kwestie, za które odpowiada komisja IMCO. W kuluarach rozmawiamy dużo, ale głównie o tematach będących przedmiotem prac komisji, ponieważ negocjacje, ucieranie stanowisk, przekonywanie do swoich racji odbywa się nie tylko na forum komisji, lecz także na korytarzach parlamentu. Wszystkie jesteśmy zawsze bardzo otwarte i szanujemy swoje racje, a to wspaniała podstawa do współpracy.

A panowie? Nie powiem, są kompetentni i szarmanccy
Na pewno mogę powiedzieć o kolegach z komisji IMCO, że są bardzo kompetentni, przyjaźnie nastawieni, a jeżeli chcą wytknąć błędy, to zawsze jest to w formie merytorycznej uwagi. Kultura osobista jest podstawą w kontaktach, niezależnie, czy chodzi o panie czy panów.
Opowieści wysłuchała: ET

Europa tworzy prawo

Co to za komisja?

Komisja Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów IMCO.

To komisja europejska, która zajmuje się tworzeniem prawa w czterech obszarach swobód dotyczących rynku wewnętrznego: przepływu osób, usług, towarów i kapitału. To właśnie w tej komisji parlamentarnej powstają przepisy korzystne m.in. dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz konsumentów.

Co zyskała pani poseł

Zasiadająca w unijnej komisji IMCO poseł Małgorzata Handzlik może zaliczyć na swoje konto parę istotnych regulacji prawnych.

Doprowadziła do obniżenia cen za roaming, za SMS-y i za przesył danych, wywalczyła uznawanie kwalifikacji zawodowych dla polskich pielęgniarek i położnych, czy też bardzo korzystne dla przedsiębiorców przepisy w obszarze zamówień publicznych, dzięki czemu kryterium najniższej ceny nie będzie już samoistnym kryterium wyboru oferty najkorzystniejszej, a zamawiający będą zachęcani do dzielenia zamówień na części tak, aby jak najwięcej małych i średnich firm miało dostęp do zamówienia.

*PREZENTY NA DZIEŃ KOBIET 2014 - NAJLEPSZE POMYSŁY
*PIĘKNE DZIEWCZYNY CHCĄ BYĆ MISS POLONIA - ZDJĘCIA Z CASTINGU W KATOWICACH
*TVP ABC I TV TRWAM NA MULTIPLEKSIE. Jak odbierać, jak przeprogramować dekoder?
*GALA NIEGRZECZNI - DODA POBIŁA SIĘ Z SZULIM - NOWE FAKTY i ZDJĘCIA