Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PlusLiga. PGE Skra Bełchatów traci punkt z GKS-em Katowice ZOBACZ ZDJĘCIA

Leszek Jaźwiecki
Leszek Jaźwiecki
GKS Katowice przegrał z PGE Skrą Bełchatów 2:3
GKS Katowice przegrał z PGE Skrą Bełchatów 2:3 Arek Gola
Niesamowite emocje towarzyszyły spotkaniu GKS Katowice z PGE Skrą Bełchatów. Po blisko trzygodzinnej walce beniaminek PlusLigi przegrał z faworyzowaną Skrą 2:3. Beniaminek postawił jednak niezwykle trudne warunki ośmiokrotnemu mistrzowi Polski i przegrał dopiero w tie-breaku. MVP spotkania został Karol Kłos. ZOBACZ ZDJĘCIA

Jeszcze nie tak dawno obie drużyny dzieliła siatkarska przepaść. GKS grał w I lidze, a zespół z Bełchatowa walczył o mistrzostwo Polski. Teraz jednak wszystko się zmieniło, GKS Katowice po awansie dzielnie sobie poczyna w PlusLidze i nie ma żadnych kompleksów przed faworytami.

Skra przyjechała pewna swego. Bełchatowianie walczą o miejsce w czołowej czwórce i nie mogą sobie pozwolić na żadne straty punktowe. W pierwszym secie trwała wymiana ciosów z której lepiej wyszli goście i objęli prowadzenie. Katowiczanie walczyli jednak ze Skrą jak równy z równym i nie odpuszczali.

W drugim secie początkowo prowadziła Skra, ale w drugiej części uskrzydleni dopingiem swoich kibiców podopieczni Piotra Gruszki wypracowali sobie przewagę świetnie grając blokiem. Prowadzili 20:16 i takiej szansy już nie zmarnowali i doprowadzili do remisu.
To był jednak dopiero początek wielkich emocji w hali w Szopienicach.

Po dziesięciominutowej przerwie obie ekipy wyszły na parkiet mocno zmotywowane. Katowiczanie prowadzili 16:14, jednak w końcówce górę wzięło większe doświadczenie siatkarzy z Bełchatowa i znowu wyszli na prowadzenie. Widać było jednak, że katowiczanie nie złożą broni, choć czwarta partia lepiej rozpoczęła się dla gości.

Skra prowadziła 3:0, a potem 6:3. Widać było wielkie emocje, które udzieliły się także trenerom i... sędziom. Za dyskusje z arbitrem czerwona kartką ukarany został Marco Falaschi, co mocno wzburzyło trenera Piotra Gruszkę. Szkoleniowiec GKS już wcześniej nie zgadzał się z werdyktami pary sędziowskiej. To podziałało jak płachta na byka na siatkarzy z Katowic, zdołali nie tylko ochłonąć, ale także wygrać wojnę nerwów i doprowadzili do tie-breaka.

Piąty set był wyrównany, na parkiecie trwała wojna o każdy punkt, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali siatkarze z Bełchatowa i po 3 godzinach mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Katowiczanie w pełni zasłużyli na pochwałę i... jeden punkt.

GKS Katowice - Skra Bełchatów 2:3 (22:25, 25:21, 20:25, 25:22, 13:15)
GKS Katowice: Falaschi, Sobański, Kalembka, Butryn, Kapelus, Krulicki, Stańczak (libero) oraz Pietraszko, Błoński, Van Walle, Fijałek, Mariański (libero), Stelmach
PGE Skra Bełchatów: Uria GKS rte, Penczew, Lisinac, Wlazły, Kurek, Kłos, Milczarek (libero) oraz Janusz, Gladyr.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!