Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PlusLiga. Piąta porażka siatkarzy GKS-u Katowice. W Spodku lepsza Resovia [relacja]

Leszek Jaźwiecki
Leszek Jaźwiecki
Marzena Bugała-Azarko
Siatkarze GKS Katowice nadal bez zwycięstwa. W ostatnim meczu 13. kolejki PlusLigi przegrali w Spodku z Asseco Resovią 0:3. Podopieczni w pięciu ostatnich spotkaniach nie odnieśli zwycięstwa, wygrali zaledwie jednego seta.

Spotkanie rozgrywano pod hasłem „Siatkarska Barbórka”. Przy takiej okazji nie mogło zabraknąć oczywiście górniczej orkiestry. Najpierw na antresoli katowickiej hali, a potem w hali zaprezentowała się orkiestra dęta kopalni Mysłowice-Wesoła. Muzycy nie zawiedli, gorzej było z siatkarzami.

Zespół ze stolicy Podkarpacia po raz pierwszy w tym sezonie poprowadził Andrzej Kowal. Pełniący przez ostatnie pół roku funkcję dyrektora sportowego Resovii szkoleniowiec wrócił na trenerska ławkę zmieniając Roberto Serniottiego.

Spotkanie lepiej rozpoczęli goście. Katowiczanie nie zamierzali ułatwiać im zadania i po kilku udanych akcjach wrócili do gry. Potem na parkiecie rozgorzała walka o każdą piłkę i o każdy punkt. Gospodarze dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale w końcu musieli uznać wyższość siatkarzy Resovii.

Wyrównana walka była również w drugim secie, choć goście prowadzili na początku 3:0. Katowiczanie, tak jak w pierwszym secie, szybko odrobili straty. Nie na długo jednak, bo lepiej zorganizowani i skuteczniejsi siatkarze Resovii znowu wypracowali sobie kilkupunktową przewagę. Trener Gruszka szukał rozwiązań, dokonał kilku zmian w składzie i wydawało się, że przyniesie to powodzenie. Gospodarze od stanu 19:24 doprowadzili do remisu 24:24. W decydującym momencie jednak Marcin Komenda zepsuł zagrywkę, a chwilę potem blok Resovii zatrzymał Karola Butryna.

Po dwóch setach w zdecydowanie lepszej sytuacji byli rzeszowianie. Nie raz już jednak dłuższa regulaminowa przerwa potrafiła wybić prowadzący zespół z rytmu. Właśnie na to mocno liczyli także kibice GKS-u. W trzecim secie katowiczanie prowadzili 5:3, 8:6, potem jednak wróciły stare grzechy i przewaga szybko została roztrwoniona. Dwa asy najpierw Bartłomieja Lemańskiego a potem Lukasa Tichacka „rozmontowały” zespół GKS-u. Na nic zdały się roszady, przerwy i podpowiedzi trenera Gruszki. Resovia kontrolowała wydarzenia na parkiecie i nie dała sobie już wydrzeć zwycięstwa.

PlusLiga.

GKS Katowice – Asseeco Resovia 0:3 (20:25, 25:27, 16:25)

GKS Komenda, Butryn, Kapelus, Pietraszko, Kohut, Quiroga, Mariański (libero) oraz Sobański, Stańczak (libero), Witczak, Stelmach, Fijałek, Kalembka, Krulicki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!