Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po dekadzie przerwy Amerykanie wracają ze swoimi rakietami do podboju kosmosu [WIDEO]

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
AP/Associated Press/East News
Kolejny lot amerykańskiej rakiety na Międzynarodową Stację Kosmiczną będzie oznaczał, że USA nie będą już zdane na transport ludzi i towarów w kosmos w rosyjskich rakietach

Od niedzielnej próby zależało, czy amerykańska agencja NASA będzie wysyłać ludzi w kosmos, korzystając - jak do tej pory - z pomocy rosyjskich rakiet, czy wróci do transportu amerykańskiego.

Dlatego tak ważny był test kapsuły załogowej Crew Dragon, wykonanej we współpracy z firmą Elona Muska SpaceX i Boeingiem.

Test powiódł się. Już niebawem, jak zapowiedziano, na Międzynarodową Stację Kosmiczną dostarczy astronautów amerykańska rakieta. Tym samym po niemal dekadzie przerwy Amerykanie wracają na stare szlaki, przerwane zakończeniem w roku 2011 programu wahadłowców.

Tym razem rakieta dostarczająca astronautów w kosmos będzie wielokrotnego użytku, co znacznie obniży koszty ekspedycji. Dla ostatniego testu przed lotem ludzi rakieta Falcon 9, która miała za sobą kilka startów i powrotów, została po spełnieniu swojej roli zniszczona, jej koszt ocenia się na 60 milionów dolarów.

Celem testu była symulacja problemów podczas startu. Dlatego wykonano kontrolowane odłączenia kapsuły Crew Dragon od rakiety Falcon 9, która wynosiła kapsułę w kosmos.

Do odłączenia doszło półtorej minuty po starcie. Kilkanaście sekund później, rakieta Falcon 9 eksplodowała, ale kapsuła odłączyła się od niej i rozpoczęła krótki lot na swoich silnikach.

Po sześciu minutach od startu rozpoczęło się lądowanie kapsuły. Najpierw wyłoniły się dwa niewielkie spadochrony, potem dwa kolejne, już znacznie większe. Sprawiły one, że kapsuła wodowała w Atlantyku około 30 kilometrów od wybrzeży Florydy. Do akcji ruszyły ekipy ratunkowe, które podjęły kapsułę z wody, akcja została tym samym pomyślnie zakończona.

Jest to również ogromny sukces amerykańskiego miliardera Elona Muska, który po latach prób i starań przybliżył się do zaistnienia na rynku kosmicznym. Jego rakieta okazała się nad wyraz sprawna, choć wcześniejsze próby nie zawsze kończyły się sukcesem.

Musk jest znany nie tylko z chęci podboju kosmosu, ale także chce zawojować świat swoimi samochodami elektrycznymi. Jego firma Tesla po latach niepowodzeń wychodzi powoli na prostą. Niedawno Musk zapowiedział budowę największej fabryki „elektryków” w Europie. Fabryka ma powstać niedaleko Berlina, choć początkowo mówiono o Wielkiej Brytanii. Ta ostatnia jednak odpadła. Jak tłumaczył Musk, z powodu brexitu.

Od roku 2011 - tzn. od czasu zaprzestania misji wahadłowców - Amerykanie musieli korzystać z rosyjskiego transportu ludzi i towarów na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Rosjanie dysponują potężnymi, ale starymi rakietami jeszcze z minionych dekad.

Nie raz dochodziło do opóźnień startów z powodu awarii. Poza czysto finansowymi kosztami (za takie loty Amerykanie musieli płacić Rosjanom), był też wymiar symboliczny. Ameryka, która była liderem podboju kosmosu, musiała być zdana na pomoc rosyjską.

Ale kiedy w lipcu 2011 roku prom kosmiczny Atlantis wylądował na Przylądku Canaveral oznaczało to zakończenie trwającej trzy dekady ery amerykańskich wahadłowców. Pojawiły się wtedy głosy, że może to nawet oznaczać również koniec epoki podboju kosmosu. Misja Atlantis była 135. misją amerykańskiego wahadłowca w kosmosie.

Program lotów promów kosmicznych zakończono z dwóch powodów. Pierwszy był finansowy. Uznano, iż był on po prostu za drogi. W czasie zimnej wojny można było Amerykanom wytłumaczyć, że wyścig zbrojeń z Krajem Rad jest konieczny, pieniądze nie były najważniejsze. To się jednak zmieniło w czasie odwilży, kiedy zagrożenie ze strony ZSRR, potem Rosji zmalało.

Zakładano na początku, że program wahadłowców pochłonie w sumie 90 miliardów dolarów, za te pieniądze miało się odbyć każdego roku pół setki lotów. Wydano jednak dwa razy więcej, a nie było roku, by udało się wysłać w kosmos wahadłowce dziesięć razy. Były też dwie tragiczne katastrofy wahadłowców, Challengera w 1986 roku i Columbii w 2002 r.,, w których zginęły ich załogi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Po dekadzie przerwy Amerykanie wracają ze swoimi rakietami do podboju kosmosu [WIDEO] - Portal i.pl