To był dla nas bardzo trudny rok, tym bardziej cieszy nas, że awans udało się wywalczyć na boisku – mówi Krzysztof Zioło, wiceprezes Ruchu Chorzów.
Chorzowianki udział w Superlidze mają zapewniony, wciąż nie wiadomo jednak jak kobieca Superliga będzie w następnym sezonie wyglądała. Przedstawiciele klubów podczas ostatniego spotkania w siedzibie Związku Piłki Ręcznej w Polsce uzgodnili, że chcą pójść tą samą drogą, którą w lipcu ubiegłego roku poszła Superliga mężczyzn. A droga do ligi zawodowej nie jest prosta. Lista wymagań jest długa, ale w Chorzowie trzymają rękę na pulsie.
– Trzy podstawowe wymagania licencyjne spełniamy, nie mamy zaległości finansowych, dysponujemy odpowiednią halą. Teraz przed nami gromadzenie budżetu na kwotę miliona złotych – dodaje Zioło.
Duże znaczenie w kwestii powodzenia procesu profesjonalizacji ligi będzie też miało prawo. Obowiązujące dziś wymaga, by kluby grające w lidze zawodowej, były spółkami akcyjnymi. To w ciągu najbliższych tygodni może się zmienić na spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Tymczasem większość z klubów Superligi funkcjonuje jeszcze na zasadzie stowarzyszeń.
– Mam nadzieję, że znajdzie się osiem klubów, które spełnią wymagania i już za kilka miesięcy będziemy grać w zawodowej lidze. Zakładamy spółkę z o. o. Jeśli jednak prawo nie zmieni się do sejmowych wakacji, myślę, że przyszły sezon rozegramy jeszcze na starych zasadach, a do tematu zawodowej ligi wrócimy w kolejnym roku – mówi Krzysztof Zioło.
Jak zapewnia wiceprezes Ruchu, więcej szczegółów odnośnie nowego sezonu mamy poznać na przełomie czerwca i lipca.
ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM TOP SPORTOWY24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?