Po śląskich autostradach A4 i A1 przejedzie konwój z częściami do ogromnej maszyny, do drążenia tunelu drogowego pod Rzeszowem

Takiego „wielkiego gabarytu” śląskie autostrady jeszcze nie widziały. To największy przedmiot, jaki przewożono naszymi drogami w ostatnich latach. Dlatego też wiele dni trwały przygotowania do tych konwojów.
Maszyna TBM (ang. Tunnel Boring Machine) do drążenia tunelu na ekspresowej S19 w okolicach Rzeszowa, w województwie podkarpackim to prawdziwy kolos. Ma 112 metrów długości i 15,2 m szerokości. Żeby mogła trafić na budowę w Rzeszowie, musi pokonać wszerz prawie cała Polskę.

Największe części maszyny trzeba było przetransportować z portu Santander w Hiszpanii. Urządzenie jest przewożone w częściach, ale nawet te mają ogromne gabaryty. Największe elementy przypłynęły do Szczecina statkiem, a stamtąd barkami po Odrze dotarły do Opola. W Opolu części wielkiego „świdra” – „przesiadły” się na ogromne naczepy ciągników siodłowych. A te w trzech konwojach ruszyły w Polskę.

Przejadą też przez śląskie autostrady A4 i A1. To będzie spektakularny widok, bo prawdopodobnie trzeba będzie czasowo wstrzymywać ruch na tych trasach. Na szczęście cała operacja odbędzie się w nocy.

- Trasa konwoju była analizowana i dostosowana do ogromnych gabarytów i ciężaru przewożonych części maszyny TBM – mówi Marek Prusak, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Dlatego też wybrano autostrady, które mają największą nośność i są najszersze – dodaje.

Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad cały transport będzie się składał z czternastu zestawów transportowych podzielonych na trzy konwoje. Do przewozu największych elementów wykorzystane zostaną zestawy o bezprecedensowych wymiarach - szerokość 9 m, długość 74 m i waga ok. 260 ton, co łącznie z ładunkiem wyniesie 500 ton! Będą się składały z ciągnika balastowego ciągnącego zestaw, dwóch wielkich platform i drugiego ciągnika balastowego - pchającego, który będzie zamykał zestaw. Pozostałe transporty (składające się z jednego ciągnika i platformy) będą szerokości od 6 do 8 m i długości 35-40 m.

Nic dziwnego, że do przeprowadzenia takiej operacji logistycznej przygotowania trwały kilka miesięcy.
Jak dodają specjaliści z GDDKiA, taki wielki i tak ciężki transport to także wielkie wyzwanie dla obiektów inżynierskich, czyli mostów i wiaduktów. Gdy kolos o takich rozmiarach wjedzie na jeden z takich obiektów, ten musi „odpocząć”, tj. odprężyć się i wrócić do pierwotnego stanu. Eksperci określi ten czas na co najmniej pięć minut. Dlatego też, aby utrzymać odpowiednie przerwy między zestawami, odległości między nimi muszą wynosić co najmniej 850-900 m. To z kolei oznacza, że cały „peleton” będzie liczył około 4,5 km długości, czyli czas przejazdu w danym punkcie między pierwszym i ostatnim zestawem będzie wynosił około pół godziny.

Transport będzie się poruszał z maksymalną prędkością 10 km/h. Z uwagi na gabaryty i planowaną prędkość, jeden przejazd będzie trwał około 20-25 dni. Ostatni z transportów dotrze na plac budowy najpóźniej z końcem stycznia przyszłego roku.
Transport będzie się odbywał wyłącznie w godzinach nocnych, pomiędzy 22 a 6. Nie zmienia to jednak faktu, że na trasie przejazdu wystąpią pewne utrudnienia. Będzie to związane m.in. z czasowym zwężeniem pasów czy przeniesieniem ruchu na drugą jezdnię. Będą też okresowe wyłączenia z użytkowania danego odcinka drogi czy obiektu, co będzie się wiązało również z lokalnymi objazdami.

By przejazd był bezpieczny, cały konwój będzie czytelnie oznakowany. Transport, mimo że będzie się odbywał w nocy, to jest prowadzony pod ruchem na drogach publicznych. Konwoje będą miały specjalistyczne zabezpieczenie. Będą to m.in. tablice VMS (znaki zmiennej treści) a także mobilne poduszki zderzeniowe za kolumną. Przed i za konwojem pojadą piloci kierujący ruchem oraz radiowozy policyjne zabezpieczające transport.

Kiedy możemy się spodziewać utrudnień na śląskich drogach? Wstępne plany zakładają, ze konwój wjedzie na autostradę A4 w województwie śląskim w nocy, w sobotę 12 listopada oraz w niedzielę 13 listopada. Podróż będzie trwała w godzinach między 22 i 6 rano. W tempie 10 km/h będzie się przemieszczał najpierw po autostradzie A4. Z postojem w Żernicy. Potem transport wjedzie na węźle Sośnica na autostradę A1. Tu także w żółwim tempie pojedzie w kierunku trasy S8. Postój zapowiadany jest w Woźnikach. Potem S8 S w kierunku Warszawy. Dalej mostem w na S2, gdzie przekroczy Wisłę i na S17 w kierunku Lublina. Stąd skieruje się na S19 i w okolicach Rzeszowa na obecną DK19, aby dotrzeć na plac budowy odcinka szlaku Via Carpatia w Babicach.
Przewidziano utrudnienia dla kierunku do Katowic w godz. 22.00 do 6.00 na odcinku Opole Zachód (Prądy) A-4 węzeł Strzelce Opolskie – węzeł Łany aż do miejsca postoju tj. do PPO Żernica (teren woj. śląskiego). Dla kierunku do Wrocławia takze będą utrudnienia w godz. 22.00 do około 24.00 na odcinku od Węzła Strzelce Opolskie do węzła Opole Zachód.

Ostatni, ogromny transport wielkogabarytowy, jaki dopłynął do naszego regionu barką po Odrze to ogromny generator do nowego bloku 910 MW elektrowni w Jaworznie. Ważący 500 ton generator, który także dopłynął do Opola, został jednak do elektrowni dostarczony na platformie kolejowej.