Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po zamachu w Nicei. Luksus, bójka i śmierć: tak pamiętamy Niceę

Rafał Musioł
Nicea była jednym z czterech miast, w których podczas mistrzostw Europy wystąpiła reprezentacja Polski. Zagraliśmy tam z Irlandią Północną.

Na Lazurowym Wybrzeżu wylądowaliśmy niemal na dzień dobry, po kilkudziesięciu godzinach w La Baule. 12 czerwca zespół Adama Nawałki rozpoczynał w Nicei Euro 2016 spotkaniem z Irlandią Północną na stadionie Allianz Riviera, który podczas mistrzostw zmienił nazwę na Stade de Nice. Z Nantes dotarliśmy samolotem, z widowiskowym lądowaniem niemal na plaży, z ostrym finałowym skrętem nad Baie des Anges, czyli Zatoką Aniołów.

Według licznych przestróg to właśnie z Niceą wiązało się największe ryzyko zamachu podczas Euro. Służby bezpieczeństwa trwały więc w pogotowiu, którego wynikiem był m.in. alarm i częściowa ewakuacja lotniska, gdy zlokalizowano pozostawiony w jednym z terminali bagaż. Miasto sprawiało jednak nie najlepsze wrażenie ze względu na rozkopane centrum, gdzie rozbudowuje się linia tramwajowa. Kiepsko wypadło też samo powitanie z położonym na oddalonych od miasta wzgórzach stadionem. Po zakończeniu pracy dzień przed meczem, okazało się, że po godzinie 20 jedynym transportem powrotnym jest taksówka (kosztująca ok. 40 euro), bo wszystkie pozostałe środki komunikacji zakończyły już kursy. Kilka godzin później, już w nocy, dostaliśmy dodatkowy zastrzyk adrenaliny po informacji o bójce z udziałem polskich kibiców zaatakowanych podczas wspólnej zabawy z Irlandczykami przez fanów miejscowego klubu. Okazało się, że wieści były nieco przesadzone, a awantura błyskawicznie się zakończyła, za co na Tiwtterze podziękował służbom porządkowym prezydent regionu Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże, Christian Estrosi (w walce o to stanowisko pokonał Marion Le Pen, a jedną z jego decyzji był zakaz budowy meczetu - przyp. red.).

Nicea to jednak nie tylko centrum miasta, ale przede wszystkim Promenade des Anglais, siedmiokilometrowy pasaż nad plażą, którego nazwa Francuzów irytuje, ale ma historyczne uzasadnienie: to Wyspiarze sami zbudowali „Prom”, by mieli gdzie się przechadzać podczas odpoczynku nad Morzem Śródziemnym. I to właśnie ten bulwar stał się miejscem tragedii, a położone przy nim luksusowe hotele, między innymi jeden z najdroższych na świecie Le Negresco, zostały w piątek w nocy zamienione w tymczasowe szpitale dla rannych.

Sama plaża (kamienista, co stanowi pewne zaskoczenie w stosunku do wyobrażeń o Lazurowym Wybrzeżu) znajduje się poniżej Promenady. Kilka godzin po meczu Polski z Irlandią Północną doszło na niej do tragedii - Darren Rodgers, 24-letni pijany kibic naszych rywali spadł na nią z balustrady pod zamkiem Colline du Château i poniósł śmierć na miejscu. Teraz na Promenadzie zapłonęło jeszcze więcej zniczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!