Tragiczna libacja w Chorzowie. Pobił kobietę na śmierć i dalej imprezował

W nocy z 24 na 25 maca w Chorzowie trwała libacja alkoholowa. Udział w niej brali: 32-latek, 44-latek, 53-latek oraz jego 59-letnia konkubina. Para znała się z 44-letnim mężczyzną, za to najmłodszy członek „towarzystwa” był dla nich nowo poznaną osobą. To właśnie on okazał się sprawcą tragedii. W pewnym momencie między 32-latkiem a kobietą doszło do awantury. Młody mężczyzna zaczął bić kobietę. Gdy jej konkubent próbował mu przeszkodzić, również został uderzony.

Awantura i towarzyszący jej hałas zaniepokoiły sąsiadkę, która weszła do mieszkania, gdzie odbywała się libacja.

— Widząc całą sytuację, próbowała odciągnąć oprawcę, lecz ten uderzył również ją. Grożąc pozostałym, zabronił powiadamiania policji i pogotowia. Po całym zajściu trójka mężczyzn kontynuowała picie alkoholu. Byli przekonani, że pobita kobieta poszła spać – informuje pełniący obowiązki oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie mł. asp. Karol Kolaczek.

Niestety, sobota przyniosła tragiczne wieści. Kiedy 32-latek i 44-latek wyszli do sklepu, aby zakupić alkohol, 53-latek odkrył, że jego konkubina nie żyje. Postanowił o tym poinformować odpowiednie służby. Jak informuje policja, najmłodszy z mężczyzn usłyszał zarzut zabójstwa. Zapytaliśmy Prokuraturę Rejonową w Chorzowie, dlaczego przyjęto akurat taką kwalifikację czynu (a nie na przykład pobicia ze skutkiem śmiertelnym).

— Na podstawie zebranego materiału dowodowego przyjęto taką kwalifikację prawną – przekazała nam Prokuratura Rejonowa w Chorzowie.

32-latkowi grozi nawet dożywocie. Sąd zdecydował, że najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.