Pod Częstochową chcą walczyć z wiatrakami

Inwestorzy są zainteresowani budową farm wiatrowych w okolicach Lublińca, Krzepic i Lipia w powiecie kłobuckim.

Polska do 2020 roku powinna produkować 15 procent energii z odnawialnych źródeł energii, a na razie w ten sposób wytwarza tylko 5,7 procent. Spełnienie warunków postawionych przez Unię Europejską będzie możliwe dzięki budowie farm wiatrowych, ale mogą je storpedować mieszkańcy, którym wiatraki przeszkadzają.

Obawiają się oni infradźwięków, emitowanych przez pracujące wiatraki. Zdaniem naukowców, mają one niekorzystny wpływ na zdrowie ludzi. Zdaniem innych szpecą krajobraz. - Czytałem o infradźwiękach w internecie. Boję się o zdrowie moich dzieci. Nie chcę żadnych wiatraków obok mojego miasta - mówi Marek Wiśniewski z Krzepic.

Rafał Gwóźdź z Lubecka w pow. lublinieckim od dwóch lat organizuje spotkania i zaprasza naukowców. Przekonują oni mieszkańców o szkodliwości wiatraków, które mają powstać obok wsi Gwoździa.
Tymczasem w Szyszkowie turbin nie postawiono, bo rolnicy uznali, że zaproponowano im za mało pieniędzy za wydzierżawienie pól pod wiatraki. Francuska firma oferuje rolnikom z okolic Lipia 4 tysiące euro rocznie za wydzierżawienie hektara ziemi.

Staną kolosy

Gmina Lipie
Powstanie ok. 20 wiatraków o mocy 2,5 MW. Urządzenia mają zostać postawione także na terenie Rębielic, Albertowa, Stanisławowa i Lindowa.
Gminy Kochanowice i Pawonków
Planowane jest ustawienie 6 kolosów o mocy 3 MW i rozpiętości skrzydeł 80 metrów. Pod Lublińcem staną jedne z największych wiatraków na świecie. Koszt ich usadowienia to ponad 20 milionów euro.
Gmina Krzepice
Inwestor chce postawić 18 wiatraków: 13 w Starokrzepicach i 5 w Dankowicach. Nie podano jeszcze parametrów technicznych wiatraków.
Gmina Herby
Urząd Gminy chce wybudować gminny wiatrak o mocy kilkuset wat, który będzie zasilał oczyszczalnię.