W poprzednim meczu dużo pretensji było pod adresem Rafała Leszczyńskiego, dlatego trener Podbeskidzia tym razem dał szansę Wojciechowi Fabisia-kowi. 23-latek też nie ustrzegł sie błędu, po którym łodzianie objęli prowadzenie. Fabisiak wybił piłkę wprost pod nogi Patryka Bryły, a ten bez litości wykorzystał prezent.
Jeszcze przed przerwą łodzianie podwyższyli wynik za sprawą kapitalnego uderzenia z 25 metrów Macieja Wolskiego. Fabisiak tym razem był bezradny. Gospodarze w tej części meczu oddali tylko jeden strzał i to niecelny.
Kibice liczyli, że po przerwie piłkarze Podbeskidzia zaczną odrabiać straty , tak jak to zrobili w meczu z nimi zawodnicy GKS Tychy. Nic z tych rzeczy. Podopieczni Krzysztofa Brede stracili w 53. minucie kolejną bramkę, na listę strzelców po raz drugi wpisał Bryła, wygrywając pojedynek sam na sam z Fabisiakiem, który chwilę później uratował swój zespół przed totalną kompromitacją.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn sportowy KIBIC Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?