Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie - Bytovia 3:1. Pierwszy powiew wiosny w Bielsku. Górale przełamują się u siebie

Przemysław Drewniak
W sobotnim meczu 24. kolejki Fortuna 1. Ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało Bytovię Bytów 3-1. Bramki dla gospodarzy zdobyli Bartosz Jaroch (dwie) i Roberto Gandara, który skutecznie egzekwował rzut karny. Górale zrehabilitowali się po porażkach w pierwszych dwóch meczach rundy wiosennej.
W sobotnim meczu 24. kolejki Fortuna 1. Ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało Bytovię Bytów 3-1. Bramki dla gospodarzy zdobyli Bartosz Jaroch (dwie) i Roberto Gandara, który skutecznie egzekwował rzut karny. Górale zrehabilitowali się po porażkach w pierwszych dwóch meczach rundy wiosennej. Łukasz Klimaniec
W sobotnim meczu 24. kolejki Fortuna 1. Ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało Bytovię Bytów 3-1. Bramki dla gospodarzy zdobyli Bartosz Jaroch (dwie) i Roberto Gandara, który skutecznie egzekwował rzut karny. Górale zrehabilitowali się po porażkach w pierwszych dwóch meczach rundy wiosennej.

Dwie kolejki w 2019 roku wystarczyły, by atmosfera w bielskim klubie zmieniła się o 180 stopni. Bojowe nastroje i optymizm przed startem rundy szybko musiały ustąpić miejsca nerwom i presji, które pojawiły się po porażkach ze Stalą Mielec i Wartą Poznań. Doszło nawet do rozmów kierownictwa klubu z trenerem Krzysztofem Brede - na razie spokojnych, ale mających dać do zrozumienia, że na kolejne porażki w kiepskim stylu nie będzie miejsca. Zwycięstwo z Bytovią było więc koniecznością - zwłaszcza, ze zespół z Kaszub przyjechał w Beskidy pogrążony fatalną serią 14 kolejnych meczów bez zwycięstwa.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Bytovia rozpoczęła mecz w głęboko defensywnym ustawieniu, mając na uwadze, że atak pozycyjny nie jest najsilniejszą stroną Podbeskidzia. Do gospodarzy uśmiechnęło się jednak szczęście, bo zamienili na bramkę jeden z pierwszych stałych fragmentów gry. Po rzucie wolnym z piłką w polu karnym ładnie zabrał się Kamil Wiktorski, jego uderzenie zablokowali obrońcy, ale pracę kolegi wykończył Bartosz Jaroch, z bliska pakując futbolówkę do bramki.

Prawy obrońca był jednym z pięciu nowych piłkarzy w wyjściowym składzie Podbeskidzia w porównaniu do przegranego meczu w Poznaniu. I trzeba przyznać, że roszady trenera Brede były trafne. Bielszczanie grali pewniej w obronie, przeważali i z łatwością stwarzali sobie okazje do zdobycia bramki. Jedną z akcji sprytnie wykorzystał Valērijs Šabala. Reprezentant Łotwy, który wkrótce wystąpi przeciwko Polsce w eliminacjach Euro 2020, przejął piłkę w polu karnym po podaniu Sierpiny, zahaczył o nogę Krzysztofa Bąka i przewrócił się w polu karnym. Sędzia Jacek Małyszek bez cienia wątpliwości wskazał na jedenasty metr, wzbudzając konsternację obrońcy Bytovii. Znacznie ostrzejszy w swojej reakcji był Adrian Stawski - trener gości wyczekał do końca pierwszej połowy, by przy zejściu do szatni przekazać sędziemu, co sądzi o jego pracy. Jego wypowiedź z pewnością była daleka od wyważonej, bo arbiter usunął go z ławki rezerwowych.

Na trybunach w Bielsku-Białej usiadło 3 tys. widzów

Podbeskidzie - Bytovia Bytów 3:1 ZDJĘCIA KIBICÓW Na trybunac...

Stawski już z perspektywy trybun oglądał, jak jego zespół przedłuża swoją rekordową serię bez wygranej. Goście co prawda zyskali nadzieję tuż przed przerwą, gdy po szybkiej akcji i dokładnym podaniu Macieja Dampca piłkę do siatki skierował Sławomir Duda, ale to tylko zmotywowało Górali do lepszej gry po przerwie. Bielszczanie wręcz rzucili się do ataku i po raz pierwszy w tym sezonie wyglądali jak drużyna, którą chcą oglądać kibice przy Rychlińskiego. Grali agresywnie, dokładnie, z ogromnym parciem na bramkę. Ta w wielu akcjach stała jednak jak zaczarowana - pechową serię jeszcze przed przerwą rozpoczął Šabala, który główkował w słupek. Obramowanie bramki ratowało Bytovię jeszcze dwukrotnie, po interwencji jednego z obrońców i strzale Pawła Oleksego. Świetnie prezentował się także bramkarz Andrzej Witan, który kilka razy naprawiał błędy bardzo źle zorganizowanej obrony bytowian.

- Postawa mojej drużyny była budująca. Nie patrzyliśmy na to, jaki jest wynik, szliśmy za ciosem, chcieliśmy dalej atakować. Takie Podbeskidzie chcę oglądać - cieszył się trener Brede.

Góralom z całego multum sytuacji w drugiej połowie udało się wykorzystać jedną - do siatki po podaniu Dominika Jończego po raz drugi trafił Jaroch. 24-letni prawy obrońca zaliczył tym samym swój pierwszy dublet w zawodowej karierze i zapewnił Podbeskidziu nie tylko pierwsze domowe zwycięstwo od 4 listopada, ale przede wszystkim nadzieję, że piłkarska wiosna nie musi być dla Górali stracona.

Podbeskidzie Bielsko-Biała 3-1 Bytovia Bytów
Bartosz Jaroch 11', 74', Roberto Gándara 35' - Sławomir Duda 45'

Podbeskidzie: Wojciech Fabisiak - Bartosz Jaroch, Dominik Jończy, Kamil Wiktorski, Paweł Oleksy - Przemysław Płacheta (70' Kacper Kostorz), Guga Palavandishvili, Adrian Rakowski (82' Adrián Gómez), Roberto Gándara (88' Damian Hilbrycht), Łukasz Sierpina - Valērijs Šabala.
Trener: Krzysztof Brede

Bytovia: Andrzej Witan - Wojciech Wilczyński (38' Fabian Hiszpański), Krzysztof Bąk, Diego Bardanca, Maciej Dampc (75' Maksymilian Hebel) - Jakub Kuzdra, Sławomir Duda, Filip Burkhardt, Mikołaj Kwietniewski (67' Gracjan Jaroch), Łukasz Moneta - Mateusz Kuzimski.
Trener: Adrian Stawski

żółte kartki: Sierpina, Gándara - Duda, Burkhardt, Bąk, Kwietniewski.

sędzia: Jacek Małyszek (Lublin)

widzów: 1505

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Raków Częstochowa wygrywa z kim chce i jak chce

Magazyn Sportowy Dziennika Zachodniego KIBIC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo