Aktualizacja:
Podbeskidzie chce wrócić na zwycięski szlak w meczu z beniaminkiem z Bełchatowa ©Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Podbeskidzie chce wrócić na zwycięski szlak w meczu z beniaminkiem z Bełchatowa ©Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Beniaminek wydaje się być dobrym rywalem na przełamanie serii trzech spotkań bez zwycięstwa, bo na wyjazdach podopieczni Artura Derbina są jak na razie zupełnie innym zespołem, niż na stadionie przy Sportowej w Bełchatowie. To tam Brunatni zdobyli aż 12 ze swoich 14 punktów, a na boiskach rywali w sześciu meczach zdołali wywalczyć tylko dwa punkty.
Starcie z GKS-em będzie dla Podbeskidzia kolejną okazją, by poukładać swoją grę bez kontuzjowanego Tomasza Nowaka. Nie jest przypadkiem fakt, że odkąd doświadczony środkowy pomocnik doznał urazu (nie zagra do końca roku), bielszczanie nie wygrali ani jednego spotkania. Bełchatowianie również przyjadą w Beskidy osłabieni brakiem ofensywnego piłkarza - kontuzję leczy Bartłomiej Bartosiak.
To będzie pierwsze ligowe spotkanie Podbeskidzia z GKS-em Bełchatów od ponad czterech lat. Po raz ostatni obie drużyny mierzyły się w maju 2015 roku w Ekstraklasie, gdy Górale wygrali na wyjeździe 2-0 po bramkach Bartosza Śpiączki i Dariusza Kołodzieja. Lewy obrońca GKS-u, Mateusz Szymorek, to jedyny piłkarz spośród kadr obu zespołów, który grał w tamtym spotkaniu i może wystąpić także dzisiaj.
Czytaj treści premium w Dzienniku Zachodnim Plus
Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.