Aktualizacja:
Podbeskidzie Bielsko-Biała powalczy z Lechią Gdańsk o trzecie zwycięstwo w rundzie wiosennej ©Łukasz Klimaniec
Podbeskidzie Bielsko-Biała powalczy z Lechią Gdańsk o trzecie zwycięstwo w rundzie wiosennej ©Łukasz Klimaniec
PODBESKIDZIE – LECHIA LIVE
Każdy mecz znanej z nieprzewidywalności polskiej ekstraklasy stanowi swego rodzaju niewiadomą. A gdy do gry wkracza koronawirus, możemy już mówić o trudnej do rozszyfrowania zagadce – i właśnie tak należy określić sobotnie starcie Podbeskidzia z Lechią. W środę u sześciu członków pierwszej drużyny Górali zdiagnozowano zakażenie koronawirusem, ale Zespół Medyczny przy PZPN nie widział podstaw do tego, by przełożyć ligowy pojedynek. To oznacza, że Podbeskidzie przystąpi do meczu z Lechią osłabione brakiem kilku zawodników.
Na kogo nie może liczyć Robert Kasperczyk? To dziś ściśle strzeżona w Bielsku-Białej tajemnica. Szanując prywatność piłkarzy, a może przede wszystkim nie chcąc ułatwiać zadania przeciwnikowi, klub nie poinformował kto jest wykluczony z sobotniego występu. Pewne jest tylko to, że Górale potrzebują punktów jak tlenu. Po znakomitym początku roku beniaminek ostatnio nieco wyhamował i w ostatnich trzech meczach zdobył tylko dwa punkty. Powrót na zwycięską ścieżkę powoli staje się koniecznością, zwłaszcza, że po starciu z Lechią nadejdą kluczowe w walce o utrzymanie pojedynki ze Stalą Mielec i Wartą Poznań.
U gdańszczan problemów z koronawirusem nie ma, ale również w ich przypadku można mówić o znakach zapytania. Bo, jak zwraca uwagę sam trener Kasperczyk, niełatwo przed pierwszym gwizdkiem przewidzieć dyspozycję Lechii. – To zespół, który gra dojrzałą piłkę, ale jest też chimeryczny. Potrafi wygrywać z czołówką, ale zalicza też słabsze momenty – podkreśla trener Podbeskidzia.
Podopieczni Piotra Stokowca notują ostatnio dobre wyniki – uszczelnili defensywę i nie stracili bramki w trzech meczach z rzędu. W poprzedniej kolejce pokonali na wyjeździe Stal Mielec, choć ta przeważała i oddała aż 30 strzałów na bramkę. – Szukałem przyczyn takiego przebiegu meczu naszego rywala. Być może wyglądało to tak dlatego, że Stal zaczęła wcześniej trenować na nawierzchni naturalnej. My też już to robimy i widzę, że nasza gra będzie wyglądać bardziej płynnie. A to, jak będzie wyglądał nasz mecz z Lechią, zależy też od tego jaki pomysł będzie miał na nas trener Stokowiec – mówi Kasperczyk.
Trener Lechii spodziewa się, że Podbeskidzie wykaże się podobną ambicją jak beniaminek z Podkarpacia, ale też chce, by Lechia zaprezentowała więcej piłkarskiej jakości. - Podbeskidzie nieprzypadkowo zdobyło już osiem punktów w meczach rundy wiosennej. To drużyna, która mocno pracuje, jest zdeterminowana, więc spodziewamy się kolejnego meczu walki. Chcemy jednak więcej utrzymywać się przy piłce na połowie przeciwnika i stwarzać większe zagrożenie. Nad tym pracowaliśmy w ubiegłym tygodniu – zaznacza Stokowiec.
Lechia przyjechała do Bielska-Białej osłabiona brakiem prawego obrońcy Karola Fili, który musi pauzować za żółte kartki. Z powodu kontuzji nie zagra również Michał Nalepa, a poważnie osłabione mogą być skrzydła gdańszczan, bo na urazy narzekają także Joseph Ceesay i Kenny Saief. W szeregach Górali pewna jest absencja Davida Niepsuja. Kogo jeszcze zabraknie? Tego dowiemy się zapewne dopiero na godzinę przed rozpoczęciem gry.
PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA – LECHIA GDAŃSK TRANSMISJA NA ŻYWO
Tekstowa relacja live z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała – Lechia Gdańsk na dziennikzachodni.pl. Początek spotkania o godz. 15:00. Transmisja TV w Canal+Sport i Canal+Sport 3.
Czytaj treści premium w Dzienniku Zachodnim Plus
Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.