Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie - Sandecja 2:0. Hiszpańska torpeda zatopiła Sandecję

Przemysław Drewniak
Przemysław Drewniak
Piękny gol i asysta Joana Romana pozwoliły Podbeskidziu pokonać Sandecję
Piękny gol i asysta Joana Romana pozwoliły Podbeskidziu pokonać Sandecję Szymon Jaszczurowski / TS Podbeskidzie
W sobotnim meczu 16. kolejki Fortuna 1. Ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało Sandecję Nowy Sącz 2-0. Bohaterem gospodarzy został Hiszpan Joan Roman, który zdobył piękną bramkę i asystował przy trafieniu Jakuba Bierońskiego.

W poprzednim sezonie często mówiło się o zbyt silnej zależności Podbeskidzia od Kamila Bilińskiego. Jeśli 34-letni napastnik rozgrywał słabszy mecz lub brakowało go na boisku, Górale mieli ogromne problemy ze zdobywaniem bramek. W tej rundzie Biliński znów jest najlepszym strzelcem zespołu i całej Fortuna 1. Ligi, ale bielszczanie już w mniejszym stopniu polegają na jego formie - głównie dzięki Joanowi Romanowi, który zalicza kapitalną końcówkę ligowej jesieni.

Katalończyk był najlepszym piłkarzem Podbeskidzia w zremisowanym 3-3 meczu z Wisłą, a w sobotę został architektem zwycięstwa z Sandecją. W obu spotkaniach zaliczył po bramce i asyście, a gol strzelony drużynie z Nowego Sącza śmiało może kandydować do najpiękniejszych trafień sezonu.

Zanim jednak Goku odpalił "torpedę" na bramkę gości, Podbeskidzie długo męczyło się z Sandecją. Gospodarze byli wyraźnie lepsi od czerwonej latarni Fortuna 1. Ligi, ale nie wykorzystali kilku znakomitych szans na objęcie prowadzenia. Kiepski dzień miał Biliński, który z czterech metrów najpierw główkował w poprzeczkę, a innym razem w ogóle nie trafił w bramkę. Bliski szczęścia był rozgrywający swój czterdziesty mecz w barwach Górali Ezequiel Bonifacio - Argentyńczyk trafił jednak w słupek i wciąż jeszcze musi czekać na swojego pierwszego gola na polskich boiskach.

Bielscy kibice obserwowali nieskuteczne popisy gospodarzy z duszą na ramieniu, bo Sandecja, mimo swoich piłkarskich ograniczeń, również miała okazje. Po uderzeniach Macieja Masa i Michala Pitera-Bućki piłka nieznacznie minęła słupek, a po jednym z wypadów na połowę Górali goście cieszyli się z rzutu karnego podyktowanego po rzekomym faulu Daniela Mikołajewskiego. Na szczęście dla Podbeskidzia, sędzia po wideoweryfikacji słusznie stwierdził, że przewinienia jednak nie było. - Graliśmy z ostatnim zespołem w tabeli, ale Sandecja pokazała, że wcale nie powinna być sklasyfikowana tak nisko - przyznał Wojciech Makowski, zastępujący na ławce trenerskiej bielszczan zawieszonego Dariusza Żurawia.

Wkrótce potem zszargane nerwy kibiców Górali uspokoił Roman, który nie zniechęcił się daleką odległością od bramki Matusa Putnockiego. Hiszpan huknął z ponad dwudziestu metrów i zakręcił piłką tak, że ta wpadła prosto w okienko, nie dając szans na interwencję słowackiemu bramkarzowi. Niespełna kwadrans później Roman znów wykazał się wyjątkową precyzją, tym razem podając w polu karnym do Jakuba Bierońskiego, który pewnie wykończył akcję. W tym sezonie Hiszpan ma już na swoim koncie siedem asyst i cztery bramki.

Z najlepszym strzelcem i najlepszym asystentem Fortuna 1. Ligi Podbeskidzie może mierzyć wysoko, choć zimą będzie musiało wzmocnić swoją obronę. Lepszy rywal niż Sandecja zapewne wykorzystałby momentami bardzo niepewną grę Górali we własnym polu karnym. - Dla nas najważniejsze są trzy punkty, bo ostatnio zaliczaliśmy dobre występy, ale brakowało nam zwycięstw. Gratuluję drużynie determinacji i koncentracji. Widać, że chłopaki robią wszystko co w ich mocy, by dostosować się do naszych niemałych wymagań taktycznych i motorycznych - podkreślił trener Makowski.

To był ostatni mecz Podbeskidzia u siebie w tym roku. Ligową rywalizację przed zimową przerwą Górale zakończą wyjazdowymi starciami z Resovią i Arką Gdynia.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Sandecja Nowy Sącz 2:0
Joan Román 62', Jakub Bieroński 75'

Podbeskidzie: Matvei Igonen - Ezequiel Bonifacio, Daniel Mikołajewski, Mateusz Wypych, Julio Rodríguez, Jeppe Simonsen (85' Krzysztof Drzazga) - Michał Janota (78' Emre Çeltik), Marcel Misztal, Dawid Polkowski (63' Jakub Bieroński), Joan Román (85' Titas Milašius) - Kamil Biliński.

Sandecja: Matúš Putnocký - Jakub Iskra (65' Ivan Nekić), Michal Piter-Bučko, Tomasz Boczek, Kamil Słaby - Łukasz Kosakiewicz, Bartłomiej Kasprzak, Maissa Fall, Damir Šovšić (26' Krzysztof Toporkiewicz), Jakub Wróbel - Maciej Mas (65' Mariusz Gabrych).

Żółte kartki: Piter-Bučko, Toporkiewicz, Gabrych.
Sędziował: Sebastian Tarnowski (Wrocław).

Widzów: 4830

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera