Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podręczniki uczą w jaki sposób, czym i gdzie bić dzieci z... miłości

Katarzyna Domagała
Czasem nawet jeden klaps jest dla dziecka traumatyczną karą pamiętaną do końca życia
Czasem nawet jeden klaps jest dla dziecka traumatyczną karą pamiętaną do końca życia Sławomir Seidler
Bij dziecko w odosobnionym miejscu. Przed uderzeniem przypomnij panujące w domu zasady, dopytaj, czy zdaje sobie sprawę z tego, co zrobiło źle. Nigdy nie sprawiaj lania w gniewie. Lanie możesz wykorzystywać w stosunku do małego dziecka. W wieku przedszkolnym, ewentualnie w pierwszych latach szkoły podstawowej - do 8 - 11 lat. Nigdy w przypadku nastolatków. Taka instrukcja, jak za pomocą bicia wychować dziecko można znaleźć w książce Betty Chase "Mądra miłość". Sprawa trafiła już do prokuratury.

Podobne wskazówki, rodem ze średniowiecza, zawarte są w pozycji "Jak trenować dziecko". Obydwie wydała oficyna wydawnicza "Vocatio". Zdaniem Marka Michalaka, rzecznika Praw Dziecka oraz Jakuba Śpiewaka, prezesa Fundacji Kidprotect.pl, te pozycje podżegają do stosowania kar cielesnych wobec dzieci, tym samym łamią prawo obowiązujące w Polsce. Sprawę zgłosili już do prokuratury. Piotr Wacławik, wydawca z "Vocatio" już zdecydował o wycofaniu ich z obiegu. Mimo to nie zgadza się z oskarżeniem RPD i Kidprotect.

- Pragnę podkreślić, że zarzuty stawiane publicznie tym książkom nie odpowiadają faktycznemu ich przesłaniu, którym jest mądre i świadome wychowanie dzieci w miłości i dyscyplinie, o jakiej mówi Pismo Święte - tłumaczy w oświadczeniu, jakie zamieszczone zostało na stronie interenetowej wydawnictwa.

Dr Anna Watoła, pedagog z Uniwersytetu Śląskiego, która wiele lat pracowała z dziećmi w przedszkolu jest tą sytuacją oburzona. - Agresja budzi agresję - podkreśla pani pedagog. - Bicie jest najgorszą "metodą wychowawczą" dla dzieci. Jej zdaniem rodzice często tego nie rozumieją. Uważają, że jeśli dziecko po klapsie uspokoi się i w stosunku do nich będzie zachowywało się dobrze, to znaczy, że klaps przyniósł pozytywne efekty.

- Nieprawda. Dziecko musi tę agresję wyładować. Wie, że nie może na rodzicach, więc robi to, np. na kolegach w przedszkolu. Nie rozmawiają z nimi, a kopią, szarpią, popychają czy plują - wyjaśnia Watoła.

Eksperci podkreślają też, że jeśli podobna książka jako pierwsza i jedyna trafi do rąk młodych rodziców, którym urodziło się pierwsze dziecko, może spowodować ogromne szkody.

Z policyjnych statystyk wynika, że w zeszłym roku w woj. Śląskim małoletnich ofiar pomocy domowej było 4 tys. 93, z czego 2 tys. 785 dzieci do ukończenia 13 roku życia 1 tys. 308 od 13 do 18 lat. Zaś w 2010 było to 4506 przypadków, z czego 3 tys. 74 dotyczyły osób do ukończenia 13 lat, a 1 tys. 432 od 13 do 18 lat.

Nie ma przyzwolenia na promowanie przemocy

Jakub Śpiewak, prezes Fundacji Kidprotect.pl:

Komunikat - kocham, to biję - który płynie z książki "Mądra miłość" jest niebezpieczny i niemożliwy do realizacji. Przecież jedno wyklucza drugie. Wynika z tego, że musielibyśmy bić też swoje żony czy mężów, których kochamy. Niebezpieczeństwo tej książki potęguje wątek religijny poruszony przez wydawcę: zasady w niej opisane wynikają z Pisma Świętego. To może zmylić rodziny. Musimy pamiętać, że od 2010 w kraju obowiązuje całkowity zakaz bicia dzieci. Ludzie muszą być świadomi, że w chwili uderzenia dziecka łamią prawo i stają się przestępcami. Nie ma tu różnicy czy uderzamy dziecko pasem czy dłonią, delikatnie czy mocno. Każde bicie jest złe. A ta książka, czy "Jak trenować dziecko" podżegają do stosowania przemocy wobec dzieci, tym samym do łamania prawa. Dlatego zawiadomiliśmy prokuraturę.

Rozmowa z Markiem Michalakiem, Rzecznikiem Praw Dziecka

Książka o tym jak bić dziecko w ogóle powinna zostać wydana?
Nie powinna, szczególnie w naszym kraju, gdzie bicie dzieci jest całkowicie zabronione. W książce propaguje się kary cielesne, powiem więcej - wychowanie przez bezduszną tresurę dziecka.

Wiele księgarni wycofało się ze sprzedaży tych pozycji. Zaś ludzie są oburzeni. To dowód, że zmiany społeczne odnośnie wychowania dzieci idą w dobrym kierunku?
Tak. To napawa umiarkowanym optymizmem.

Jak takie książki wpłyną na wychowanie dzieci?
Na pewno nie wpłyną pozytywnie. Można wyobrazić sobie przecież sytuację, że tego typu publikacja trafia do młodych rodziców, którzy nie wiedzą, że można kształtować młodego człowieka bez użycia przemocy. Wychowanie wymaga od rodziców, miłości, cierpliwości, czasu i konsekwencji. Pamiętajmy, że przemoc rodzi przemoc.

Jak zamierzacie przeciwdziałać ukazywaniu się tego typu publikacji i czy w ogóle jest szansa na to?
Jeśli docierać będą do mnie informacje o takich pozycjach, to będę podejmował prawem przewidziane kroki. Nie ma i nigdy nie będzie mojego przyzwolenia na promowanie przemocy, jako sposobu wychowania dzieci! Jestem dumny i szczęśliwy, że Polska wdrożyła do swojego prawodawstwa konkretne przepisy przyjazne dzieciom i chroniące je.

Rozmowa z ks. Andrzejem Cieślikiem z Diecezjalnego Centrum Służby Rodzinie i Życiu w Sosnowcu:

Na co dzień uczy ksiądz jak zgodnie z Pismem Świętym wychowywać dzieci i prowadzić rodzinę. Czyli jak?
Przede wszystkim z miłością. I to miłością bezwarunkową, czyli motywowaną tym, że ktoś jest, a nie tym, jaki jest. W chrześcijańskim ujęciu miłość jest złożeniem daru z samego siebie dla drugiej osoby, jest pragnieniem dla niej prawdziwego dobra. Słowem kochać, to znaczy starać się o to, co dobre dla drugiej osoby. Taka jest miłość małżonków, taka jest też miłość rodziców do dzieci. Powstaje pytanie, jak rodzic ma się starać o to, co najlepsze dla dziecka? Mamy tu całą gamę możliwych odpowiedzi, które z kolei prowadzą do przyjęcia różnych strategii wychowawczych od tzw. "bezstresowego" wychowania, gdzie dziecku nie stawia się niemal żadnych granic, aż po wychowanie, w którym naczelne miejsce zajmuje dyscyplina oraz system kar i nagród. Jedną z bardzo ważnych dla chrześcijaństwa cnót jest umiar. Wydaje mi się, że jest on potrzebny także w doborze wychowawczej strategii. Chodzi o to by ani brakiem granic, zasad, kar nie doprowadzić do sytuacji, gdzie dziecko wzrasta w przeświadczeniu, że wszystko mu wolno, a cała rzeczywistość wokół powinna się podporządkować jego woli, ani też by nie sprowadzić wychowania dziecka do swoistej tresury, gdzie funkcjonuje system kar i nagród, ale brak jest miłości.

Wydawca tych książek mówi o "mądrym i świadomym wychowaniu dzieci w miłości i dyscyplinie, o jakiej mówi Pismo Święte". Jak"dyscyplina" opisywania jest w PŚ.

Pytanie powinno być skierowane do biblisty, który mógłby przeprowadzić gruntowną analizę pojęcia. Pamiętajmy, że Biblia to księga o pokaźnej objętości opisująca życie ludzkie toczące się na przestrzeni przynajmniej półtora tysiąca lat, a więc w bardzo zmiennych warunkach kulturowych. Jednakże czytając zarówno Stary jak i Nowy Testament trudno nie zauważyć w nim przesłania, że miłość, która nie stawia osobie kochanej żadnych wymagań nie jest prawdziwą miłością. Taką miłością (tzn. zawierającą element wymagania) kocha przecież sam Bóg: z jednej strony obdarza człowieka wolnością, z drugiej wyznacza granice i określa, co jest dobrem, a co złem. Jeśli człowiek decyduje się na przyjęcie jego zasad, to musi się poddać pewnym rygorom: nie wolno mu na przykład zabijać, cudzołożyć, kraść, kłamać... Za takie zachowania czeka go kara i to z pewnością jest element dyscypliny. Jezus w odniesieniu do swoich uczniów, których wychowywał przez kilka lat też był wymagający: potrafił ich zgromić, kiedy się kłócili o najlepsze miejsca w królestwie niebieskim, wyrzucał im brak wiary, przestrzegał przed nadmierną pewnością siebie. Uczył, by wiele od siebie wymagali, by się nie bali być radykalni. Pierwsi chrześcijanie, których rodziny drastycznie różniły się na korzyść od pogańskich rodzin mieszkańców Cesarstwa Rzymskiego, przywiązywali dużą wagę do wychowania dzieci w karności i w posłuszeństwie rodzicom, do nauczenia ich surowych zasad moralnych... ale równocześnie potrafili te dzieci kochać.

Jak i kiedy powinniśmy karać dzieci?
Odpowiedź wydaje się prosta, choć może nieco drastyczna: zawsze, kiedy na to zasłużą. Oczywiście zupełnie inną sprawą jest dobór kary, oraz sposób jej zastosowania. Karanie powinno się wiązać z bezwzględnym przestrzeganiem przez rodziców kilku fundamentalnych zasad: kara powinna być zawsze sprawiedliwa, tzn. wymierzona za złamanie zasady, co do której dziecko zostało wcześniej poinformowane i ją zaakceptowało, powinna być proporcjonalna zarówno do wielkości przewinienia, jak i do wieku dziecka i jego indywidualnych możliwości, nie może się w jakikolwiek sposób wiązać z poniżeniem dziecka jako osoby, nie może być również aktem zemsty dorosłego na dziecku. Oczywiście karać powinno się wyłącznie za zachowania umyślne. Dobra kara, to taka, która zawiera w sobie przesłanie: "Przykro mi, że muszę cię ukarać, i naprawdę wolałbym tego uniknąć, ale robię to dla twojego dobra byś się nauczył ponoszenia konsekwencji swojego zachowania i uniknął większego zła w przyszłości. Jednak karząc cię, nie przestaję cię kochać". Taką karę dziecko z pewnością zaakceptuje i nie będzie ona prowadziła ani do buntu, ani do destrukcyjnych zachowań. Oczywiście rodzic może także odstąpić od wymierzenia kary widząc skruchę dziecka i prosząc je, by naprawiło skutki swojego przewinienia.
Wiele osób jest przeciwnych brutalnemu biciu dzieci, jednak np. klapsy czy szarpanie są już dla nich sposobem na wychowanie? Czy można mówić o biciu mniej i bardziej brutalnym?
Pewnie można, bo pstryczek wymierzony dziecku w ucho i katowanie go kablem to jednak zupełnie inne zachowania i nie można ich wrzucać do jednego worka. Pierwsze potraktowałbym jako drobną porażkę wychowawczą, drugie jako coś, za co rodzic powinien trafić do więzienia. Osobiście jestem zwolennikiem tezy, że kary cielesnej powinno się unikać niemal za wszelką cenę, bo jest prawie niemożliwe jej wymierzenie w sposób, który nie poniżałby dziecka. Na pewno jestem przeciwnikiem uderzenia. Ale czy na przykład polecenie chłopcu, by wykonał jakieś uciążliwe ćwiczenie (typu zrobienie dziesięciu przysiadów, paru pompek lub obiegnięcie boiska lub podwórka) nie jest formą zupełnie dopuszczalnej kary? A przecież może ona zawierać element fizycznego bólu. A kiedy matka widzi, że jej dziecko szczypie młodszą siostrzyczkę i podobnym uszczypnięciem, lub nawet lżejszym uświadamia mu, że zadało ból, to jest to element znęcania się? A kiedy maluch sięgający kolejny raz ręką do cukierniczki dostaje pstryczka w palec, który niewiele go zaboli, ale zniechęci do kolejnej próby, to mamy już do czynienia z wyrodnym rodzicem? Z drugiej strony nieraz bardzo "poprawna" kara, jak choćby zakaz korzystania z komputera czy obcięcie kieszonkowego może się okazać bardziej poniżająca, jeśli na przykład towarzyszą jej komunikaty słowne naruszające godność dziecka. Kara nigdy też nie może być nazwana "sposobem na wychowanie", gdyż stanowi zaledwie jeden z jego elementów i to niekoniecznie najważniejszy. Pochwała i wspieranie dobrych zachowań dziecka zwykle okazuje się o wiele bardziej wartościowe i skuteczne.

Czym powinni kierować się rodzice, którzy chcą dobrze wychować dziecko?
Jeśli pyta Pani o rodziców chrześcijańskich, to wydaje się, że wzorzec osobowy, jakiego dostarcza Jezus jest tu nie do przecenienia. Z jednej strony ukazuje on głęboką miłość i szacunek dla uczniów posunięty nawet do tego, że potrafi im umyć nogi; nie traktuje ich jako służących, lecz jak przyjaciół, ponieważ wtajemniczył ich w swoje plany i zamiary; widzi w nich odpowiedzialnych partnerów i wyznacza im coraz trudniejsze zadania tak, by mogli się rozwijać. Z drugiej strony Jezus jest wychowawcą wymagającym: potrafi swoich uczniów mocno strofować, wyrzuca im brak wiary, a tym, którzy nie chcą przyjąć jego nauki po prostu pozwala odejść szanując ich wolność. Jezus dlatego, że kocha swoich uczniów potrafi od nich wiele wymagać. Nazywa ich solą ziemi, lecz przestrzega przed tym, że sól nie może utracić swego smaku. Mówi, że komu wiele dano, od tego wiele się będzie wymagać. Zawsze jednak jest gotowy dawać kolejną szansę. Piotr, który się go wyrzeka, zostaje później pierwszym papieżem. A przypowieść o miłosiernym ojcu i marnotrawnym synu (a także o zazdrosnym bracie) to jeden z najpiękniejszych opisów strategii wychowawczej, u podstaw której leży najprawdziwsza miłość.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY

Codziennie rano
najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-
mail. Zapisz się do
newslettera


*ALE FUTURYSTYKA! Zobacz jak będą wyglądać Katowice w 2015 roku. WIZUALIZACJE
*Niesamowicie GORĄCE DZIEWCZYNY na mroźne dni. Zobacz FOTKI Queen Śląska i Zagłębia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!