Podwójne morderstwo w Istebnej. Policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o zabicie rodziców

Jak poinformował st. asp. Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie, we wtorek 6 grudnia po godzinie 13.00 policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące znalezienia dwóch ciał w jednym z domów na terenie gminy Istebna. Niestety, policjanci, którzy przyjechali na miejsce, potwierdzili informację. W domu znaleźli nieżyjącego 64-latka oraz jego 66-letnią żonę.

- Wiele wskazuje na to, że doszło do zabójstwa. Na miejscu zbrodni mundurowi zatrzymali 32-latka. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu - dodał.

Zespół dochodzeniowo-śledczy cieszyńskiej komendy policji, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Cieszynie oraz lekarz z listy biegłych sądowych pracowali na miejscu zdarzenia. Prokurator zarządził sekcję zwłok ofiar. Zebrane dowody wykorzystane zostaną w prowadzonym śledztwie.

- Mogę jedynie potwierdzić, że było zdarzenie, w czasie którego ujawniono zwłoki dwóch osób, małżeństwa z Jaworzynki. I została zatrzymana w tej sprawie jedna osoba. Na ten moment nie udzielamy żadnych informacji w tej sprawie - powiedziała w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim prokurator Agnieszka Michulec, rzecznik prasowy prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.

Śledczy nie ujawnili, jaka była przyczyna śmierci 64-latka i jego 66-letniej żony. Więcej na ten temat będzie można powiedzieć po przeprowadzonej sekcji zwłok.

St. asp. Krzysztof Pawlik powiedział DZ, że wcześniej w tym domu policjanci nie odnotowywali interwencji. Nikt także z tej rodziny nie miał założonej „Niebieskiej karty".

Jak powiedziała w rozmowie z DZ sołtys wsi Jaworzynka Bogusława Kawulok, to była spokojna, porządna rodzina. - To, co ją spotkało to jest ogromne nieszczęście. Jesteśmy wszyscy wstrząśnięci - dodała.

W dalszym ciągu nie jest znana przyczyna śmierci małżeństwa z Jaworzynki.

- Sekcja zwłok nie będzie wykonana dzisiaj czy jutro. Najprawdopodobniej prokurator będzie starał się, żeby czynności związane z sekcją zwłok zostały przeprowadzone w piątek - powiedziała prokurator Agnieszka Michulec, rzecznik prasowy prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.

- Podejrzany mężczyzna został zatrzymany na 48 godzin. Na ten moment nie ma mowy o konieczności jakiegokolwiek przedłużania aresztu. Ponieważ zdarzenie jest z wczorajszych godzin popołudniowych, to czas do podjęcia decyzji w tej sprawie, co do osoby zatrzymanej, prokurator ma do czwartku popołudnia. Wtedy dokładnie upływają te godziny, kiedy ewentualnie mogłaby zostać zastosowana jedna z trzech opcji: prokurator wystąpi do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania, zastosuje środki wolnościowe lub zwolni mężczyznę bez zarzutów - wyjaśnia prokurator Agnieszka Michulec.

Więcej informacji wkrótce.