50 dni intensywnego sprzątania
115 worków pełnych śmieci zebrali chłopcy z Podzamcza w ciągu 50 dni. Codziennie, na rowerze, bądź pieszo, wybierają się w okolicę, by ją posprzątać. Od właściwie roku uczą się zdalnie, wiele z ich rówieśników, przed monitorem spędza całe dnie, od rana do późnego wieczora. Oni po skończeniu lekcji robią coś dla środowiska.
Wojciech Jagła, Adam Jagła, Patryk Dusza, Franek Ratyński, Oliwier Krzosa, Miłosz Bryła i Radek Sieńko. To grupa nastolatków z Podzamcza w wieku od zaledwie 13 do 16 lat, którzy codziennie poświęcają swój czas na sprzątanie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Wszyscy pochodzą z Podzamcza. Są uczniami Szkoły Podstawowej w Podzamczu i techników w Zawierciu. Niestety, nie muszą szukać daleko, wchodzić w głąb lasu.
Nie przeocz
Śmieci są wszędzie - przy ulubionym zamku Ogrodzieniec, czy dobrze znanej górze Birów. Można by powiedzieć, że wynik jest imponujący. Poprawniej jednak byłoby powiedzieć, że straszny i przykry.
- Mamy taką miejscówkę przy zamku Ogrodzieniec, do której codziennie wybieraliśmy się na rowerach. Było jednak na niej trochę śmieci, więc pewnego dnia pomyślałem, że fajnie byłoby ją posprzątać. Lubię porządek, kiedy jest czysto, więc pewnie też stąd moja zajawka. Przyjechałem i zebrałem z tego miejsca 7 worków śmieci. Spodobał mi się efekt, więc zacząłem jeździć też w inne miejsca - na przykład na górę Birów. Zaczął mi pomagać także mój brat, a potem koledzy - mówi Wojciech Jagła, który wraz z kolegami codziennie sprząta Jurę.
Postawa godna pochwały
Robią to dla środowiska. Nie raz spotkali się z pochwałami przechodniów. Co z tego, kiedy śmieci ciągle przybywa? Jednego dnia, w ciągu nieco ponad godziny, zebrali 20 worków pełnych śmieci! Na co dzień starają się przetransportować je do okolicznych kontenerów, by zajęły się tym odpowiednie jednostki. Czasem śmieci jest tak dużo, że ciężko im przetransportować je na rowerze. Przy kilku wycieczkach natknęli się także na dzikie wysypiska, które zgłosili gminie.
- Kiedyś do sprzątania namówiłem jeszcze grupę kolegów. W ciągu 70 minut zebraliśmy 20 worków śmieci. Z reguły zostawiamy je przy okolicznych koszach na śmieci. Niedawno wpadliśmy na pomysł, by po zebraniu zgłosić to nadleśnictwu, by je stamtąd zabrali. Dzikie wysypiska śmieci zgłosiliśmy gminie. Raz wrzuciliśmy też zdjęcie do sieci, by ktoś w końcu się tym zajął - mówi Wojtek.
Skąd tyle śmieci na malowniczej Jurze?
Oglądając zdjęcia z akcji sprzątania nastolatków ciężko nie dojść do przykrych wniosków. Jeden jest taki, że to zwykłe lenistwo - śmieci to pozostałości po grillach, ogniskach i innych spotkaniach towarzyskich na Jurze. Nie ma się co dziwić - Jura to piękne miejsce do spędzenia po południa z bliskimi.
Po przyjemnościach każdy powinien jednak znaleźć czas na to, by po sobie posprzątać. Drugi wniosek, to chęć ominięcia opłat za odpady? Ciężko stwierdzić - ludzie po prostu wywożą swoje odpady i pozostawiają je na środku pięknych lasów. Szkoda, że muszą po nich sprzątać nastolatkowie.
- Śmieci ciągle przybywa, jeszcze sporo pracy przed nami. Często zdarza się, że przechodnie nas pytają po co to robimy. Mówimy, że dla środowiska. Gratulują nam i dziękują - dodaje.
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
iPolitycznie - Jeśli KE nas nie posłucha, będziemy żądać rekompensat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Typowy Polak według sztucznej inteligencji. Zobacz, jak AI widzi Europejczyków
- Tajemnicza śmierć agentów włoskiego wywiadu i służb Izraela w katastrofie łodzi
- "To interes Polski i całego Zachodu". Sellin o komisji ds. rosyjskich wpływów
- Wielka miłość zabezpieczona dokumentem. Miliarder będzie chronił majątek intercyzą