Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podzamcze: Półwiecze akcji Zamonit jest okazją do wspomnień

Patryk Drabek
fot. Patryk Drabrk
Czuwaj, druhny i druhowie! - rozległo się wczoraj na przedzamczu Zamku Ogrodzienieckiego. Harcerska Akcja Letnia Zamonit ma już 50 lat, a do Podzamcza przyjechali harcerze, którzy chcieli uczcić ten jubileusz.

Latem 1961 roku na Jurze zorganizowano pierwsze dwa turnusy obozowe Zamonitu. Nazwa nawiązuje do zamku i amonitu. To największa i najdłużej trwająca akcja obozowa w ZHP.

- Dla nas to powrót do młodości. Z łezką w oku? Wręcz przeciwnie, z radością - uśmiechała się Elżbieta Kuleta-Bosak z Katowic, a w malowniczej zamkowej scenerii nie brakowało także młodzieży.

- Harcerstwo to jest coś, co było, jest i będzie. Świetna zabawa i przygoda życia. Czy noszenie munduru to teraz obciach? Jeśli ktoś ma silny charakter i wie czego chce, to może właściwie nosić cokolwiek, by być w takiej organizacji - podkreślała phm. Barbara Podolak z Czechowic-Dziedzic. - Ten jubileusz to dla nas okazja do świętowania 50-lecia i poznania czegoś nowego. Jesteśmy przecież młodymi osobami i tak naprawdę nie przeżyliśmy tego Zamonitu. Możemy okazać naszą wdzięczność wszystkim druhnom i druhom, pokazując, że stworzyli kiedyś fajną imprezę, która istnieje do teraz i mam nadzieję, że będzie kontynuowana także w następnych latach - dodaje harcerka.

W ramach obchodów odbył się uroczysty apel, a europoseł Małgorzata Handzlik została uhonorowana laską skautową, która jest symbolem wyróżnienia dla "niezawodnych przyjaciół" ZHP.

- Moja przygoda z harcerstwem trwa prawie 30 lat. Dla mnie to ukoronowanie wcześniejszych działań w ZHP, ale też zobowiązanie do dalszej pracy na rzecz rozwoju śląskiego harcerstwa - podkreślała Małgorzata Handzlik.

Organizatorzy zapewnili uczestnikom podróż w czasie, bowiem podczas jubileuszu każdy mógł zobaczyć wystawę fotograficzną poświęconą 50-letniej tradycji Zamonitu oraz książkę "Harcerze na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej 1961-2011". Całość zakończyła się tradycyjnym harcerskim ogniskiem.

Harcerstwo to szkoła życia
Z Ryszardem Pająkiem, długoletnim harcerzem z powiatu będzińskiego, rozmawia Patryk Drabek

Czym dla pana była akcja Zamonit?

To przede wszystkim początek młodości i działań podejmowanych przez jednostkę dla dobra całego społeczeństwa, chociaż może to brzmieć banalnie. Jeśli chodzi o samo działanie, Zamonit to wypoczynek przy pracy. To pieśń, wspomnienia i drużyna. Mrówka, jeśli opuści mrowisko, to może zostać rozdeptana. Podobnie jest z harcerzami, którzy w grupie stanowią ogromną siłę.

Czego może się dziś nauczyć młodzież?

Życzyłbym sobie, aby młodzi ludzie stali się bardziej odpowiedzialni. Nie korzystali tylko z pomocy babci, mamy czy cioci, tylko własnymi rękami potrafili sobie poradzić. Harcerstwo to właśnie taka wielka szkoła życia.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!